„Pełni uznania dla dokonań i postawy Zofii i Zbigniewa Romaszewskich dedykujemy im niniejszą księgę jako wyraz wdzięczności i solidarności, będący równocześnie symbolem pamięci o dokonaniach i wyborach ideowych oraz moralnych pokolenia, które reprezentują” – podkreślają redaktorzy obszernego tomu poświęconego legendarnemu małżeństwu opozycjonistów.
Tuż po śmierci Zbigniewa Romaszewskiego w 2014 r. ukazał się wywiad rzeka przeprowadzony przez Piotra Skwiecińskiego z małżeństwem opozycjonistów oraz ich córką Agnieszką Romaszewską-Guzy. Do tej pory brakowało jednak całościowego, naukowego podsumowania kilkudziesięcioletniej działalności Romaszewskich. Opublikowany przez IPN zbiór studiów poświęconych ich biografiom uzupełniają artykuły o dziejach oporu społecznego w PRL, wywiady z działaczami opozycji oraz wspomnienia przyjaciół Romaszewskich. W ostatniej części redaktorzy publikują materiały źródłowe, m.in. relacje Romaszewskiego o jego spotkaniu z dysydentem Andriejem Sacharowem i przygotowany przez Zofię Romaszewską dokument opisujący warunki, w jakich władze komunistyczne przetrzymywały aresztowanych i internowanych 13 grudnia 1981 r. Publikacja nie jest więc klasyczną biografią, ale zapisem działalności publicznej opozycjonistów na przestrzeni ponad pół wieku. Uzupełnieniem są fotografie dokumentujące życie Romaszewskich.
Rzadko pamięta się, że przyszli małżonkowie rozpoczynali działalność w październiku 1956 r. Doświadczenie wyjścia z koszmaru epoki stalinowskiej oraz zawód, jaki ostatecznie przyniosło stłumienie odwilży przez ekipę Gomułki, wpływały na ich myślenie o komunizmie. „Czas jesieni 1956 r. – masowych wieców, akcji pomocy Węgrom, prób tworzenia niezależnej organizacji młodzieżowej i niezależnego harcerstwa – był dla nich pierwszą szkołą działalności, zarówno zimnych zasad Realpolitik, jak i formułowania postulatów zmierzających do respektowania przez państwo podstawowych wolności obywatelskich” – zauważa dr Michał Wenkler z IPN w artykule „Można i warto coś robić. Udział Zofii i Zbigniewa Romaszewskich w wydarzeniach Października ‘56”. Jednocześnie autor przypomina słowa Romaszewskiego, który po latach z satysfakcją wspominał, że ówcześnie entuzjaści odwilży nie poszli drogą tworzenia „przedwczesnej opozycji”, której działalność mogłaby mieć fatalne skutki.
Dokładnie dwie dekady po odwilży Romaszewscy współtworzyli pierwszą jawną organizację opozycyjną w bloku wschodnim. Jednym z ich pierwszych wspólnych zadań była bezpośrednia pomoc represjonowanym robotnikom i ich rodzinom. „Dla Romaszewskich wyjazdy do Radomia (podobnie jak dla innych warszawskich inteligentów) były ważnym doświadczeniem. Po raz pierwszy zetknęli się ze skrajną peerelowską biedą” – zauważa badacz dziejów KOR dr Grzegorz Waligóra z IPN. Podsumowując ich aktywność, autor wyjaśnia, że wkład środowiska KOR w pomoc ofiarom systemu komunistycznego w Radomiu można szacować na 1,8 mln zł. Swoistą kontynuacją ich działalności w okresie karnawału „Solidarności” było Biuro Interwencyjne. Historyk dr Tadeusz Ruzikowski przypomina, że akcje animowane przez Romaszewskich objęły całą Polskę i były „domeną dziesiątków, a może i setek związkowych zapaleńców”. Analiza ich zaangażowania oraz spraw, którymi zajmowały się lokalne biura, wskazuje na skalę niesprawiedliwości systemu. „Potrzeby były ogromne i ta działalność stanowiła tylko kroplę w morzu, jednak kropla drąży skałę i w ówczesnej rzeczywistości PRL rozwiązywanie spraw przyczyniało się niekiedy do punktowego polepszenia bytu jego obywateli, nie tylko członków +S+. To również był wkład do budowy zbiorowego doświadczenia tak +Solidarności+, jak i wzajemnej solidarności” – podsumowuje autor.
Dziełem małżeństwa jest też jedna z najbardziej spektakularnych inicjatyw podziemia antykomunistycznego. „Nie ulega wątpliwości, że działające w podziemiu Radio +Solidarność+ od początku jest nierozerwalnie związane z osobami Zofii i Zbigniewa Romaszewskich. To od nich się zaczęło” – zauważa historyk dr Grzegorz Majchrzak.
Polityczna i społeczna droga małżeństwa Romaszewskich wpisuje się w dzieje polskiej inteligencji sięgające połowy XIX w. „Istniało pojęcie lewicy patriotycznej, czyli takiej, która przedkłada interes społeczny nad indywidualny i kocha swoją ojczyznę. My się czujemy jej spadkobiercami” – podkreślali Romaszewscy w rozmowie z Piotrem Skwiecińskim. Prof. Ryszard Radzik z Akademii Pedagogiki Specjalnej kreśli szeroką panoramę historii tej warstwy i stawia kluczowe pytania dotyczące jej misji społecznej. Jego zdaniem etos polskiej inteligencji z czasów PRL był kontynuacją tego z czasów zaborów. Jak zauważa autor, „poglądy egalitarne zdecydowanie dominowały nad elitarnymi; odniesienia wspólnotowe nad indywidualistycznymi”. „Rodzina Romaszewskich była i jest przykładem troski o dobro wspólne. Jest świadectwem dużo bardziej polskiej inteligenckości niż coraz bardziej widocznej w Polsce warstwy intelektualistów, tak jak jest ona rozumiana” – konkluduje prof. Radzik. Wpisanie się Romaszewskich w ideały polskiej inteligencji patriotycznej potwierdzają zamieszczone w publikacji relacje ich przyjaciół. „Romaszewscy nigdy mnie nie okłamali, nie oszukali, nie zdradzili swoich przekonań. Nie mogę powiedzieć, że zawsze zgadzałam się z ich wyborami politycznymi czy opiniami, ale szczerość i życzliwość bardzo cenię. Byli dobrym i szanującym się małżeństwem” – wspomina Ewa Kuberna, działaczka opozycji demokratycznej.
Przyjaciel Romaszewskich z czasów powstawania KOR, bard opozycji Jan Krzysztof Kelus wskazuje na umiejętność odcięcia się Romaszewskich od rzeczywistości PRL i budowania alternatywnego świata w przestrzeni przeznaczonej dla ich najbliższego otoczenia. W 1976 r. wielkie wrażenie zrobiło na nich ich mieszkanie: „Wnętrze nieskalane komuną, bez snobistycznego blichtru i ostentacji. Troskliwie przeniesione z międzywojnia, a może z okupowanej Warszawy. Takie, w którym bez żadnych dodatków i przeróbek dobry reżyser mógłby kręcić sceny z historii polskiej inteligencji”.
Michał Szukała (PAP)