Genezę ideologii ukraińskiego nacjonalizmu i jego rozwoju w czasie II wojny światowej oraz przebieg zbrodni dokonanych na polskiej ludności cywilnej zawiera publikacja "W cieniu tragedii wołyńskiej 1943 roku. 70 rocznica mordów Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich Rzeczypospolitej".
Masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-44 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały około 100 polskich miejscowości.
"W 2013 roku minęło siedemdziesiąt lat od wydarzeń nazwanych rzezią wołyńską, w której z rąk nacjonalistów ukraińskich zginęło ponad 100 tys. Polaków oraz obywateli polskich innych narodowości. Są to dane szacunkowe, ponieważ do dziś nie ustalono dokładnej liczby ofiar ludobójstwa na Kresach. Mimo swego tragicznego ogromu wydarzenia te są wciąż mało znaną kartą polskiej historii" - napisano we wprowadzeniu do publikacji.
Książka - zbiór tekstów znawców oraz badaczy tematyki kresowej - jest pokłosiem zorganizowanej w 2013 roku konferencji naukowej poświęconej tej tragicznej rocznicy - ofiarom czystek etnicznych na Wołyniu i w południowo-wschodnich województwach Rzeczypospolitej. Jej organizatorami byli Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego oraz katowicki oddział Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.
W publikacji, jak podkreśla Żurawska, omówiono wiele różnych aspektów relacji polsko-ukraińskich na Wołyniu, ich tła społeczno-ekonomicznego, genezy ideologii ukraińskiego nacjonalizmu i jego rozwoju w latach II wojny światowej, a także przebiegu zbrodni dokonanych na polskiej ludności cywilnej. Ukazuje również "różne zachowania mieszkańców Wołynia oraz postawy duchowieństwa, polskich władz podziemnych i niemieckich władz okupacyjnych w obliczu ludobójstwa, a także losy uchodźców z Wołynia".
"Autorzy zamieszczonych tekstów starali się dociec przyczyn dokonanych zbrodni, posługując się metodami historycznymi i analizą socjologiczno-politologiczną. Rozważania zostały wzbogacone relacjami świadków. Dramatyczne wydarzenia w powiecie złoczowskim nabrały perspektywy bardziej osobistej dzięki wykorzystaniu dziennika Wiesławy Michałek" - mówi Żurawska.
Michałek, urodzona w Lwowie a po wojnie mieszkająca i pracująca jako okulistka w Bytomiu przedstawiła w swoim dzienniku losy polskiej rodziny żyjącej na Kresach Wschodnich w latach 1939—1944. "Ten niezwykle cenny dokument wzbogaca wiedzę o codzienności Polaków żyjących na tych terenach i pozwala poznać relacje polsko-ukraińskie z innej, bardziej osobistej perspektywy niż zazwyczaj" - czytamy we wprowadzeniu do publikacji.
W książce pojawił się również wątek Ślązaków, emerytowanych górników, którzy "przebywając wraz z rodzinami w sanatorium na Wołyniu, stali się jednymi z pierwszych ofiar ukraińskich nacjonalistów". W nocy z 16 na 17 września, jak napisano, zostali oni wymordowani wraz z żonami i wnuczętami — łącznie zginęło około 70 osób.
"Odsłonięcie prawdy o rozmiarach zbrodni popełnionych przez UPA pozwoli równocześnie na podkreślenie aktów odwagi tych Ukraińców, którzy z narażeniem życia ratowali swoich polskich sąsiadów" - napisali Żurawska i Sperka.
Wyrazili też nadzieję, że ta publikacja oraz dyskusje dotyczące tematyki rzezi wołyńskiej, "będące powinnością naszej narodowej pamięci, staną się impulsem do dalszych działań naukowych i popularyzatorskich". (PAP)
ktp/ ls/