Dobre relacje polsko-ukraińskie mogą być budowane tylko w oparciu o prawdę, również bolesną, o ludobójstwie dokonanym na Wołyniu 74 lata temu - mówił we wtorek w Warszawie podczas obchodów Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa p.o. szefa UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk.
Autorka we wstępie zastrzega, że jej książka nie jest pracą historyczną, że opowiada nie tylko o faktach historycznych, ale – przede wszystkim - o towarzyszącym im bólu, cierpieniu, złu, zezwierzęceniu, okrucieństwie, trudzie wybaczania i pojednania. Oddanie głosu świadkom i skupienie się na ich emocjach, na palecie szarości, a nie tylko czerni i bieli czyni książkę „Wołyń. Siła traumy” wyjątkową, również w dzisiejszej, po latach milczenia bogato reprezentowanej literaturze dotyczącej straszliwej wołyńskiej rzezi. Jest to książka nie tyle o samych dramatycznych wydarzeniach, co o pamięci o nich. I o tym, jak mogło do dramatu dojść.
Dla mnie "Wołyń" to film, który nie jest przeciwko Ukraińcom, ale przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi - mówi reżyser Wojciech Smarzowski, autor słynnego "Domu złego". Premiera jego najnowszego filmu o ludobójstwie na Kresach planowana jest na 7 października.
Genezę ideologii ukraińskiego nacjonalizmu i jego rozwoju w czasie II wojny światowej oraz przebieg zbrodni dokonanych na polskiej ludności cywilnej zawiera publikacja "W cieniu tragedii wołyńskiej 1943 roku. 70 rocznica mordów Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich Rzeczypospolitej".
W ciągu miesiąca ma zostać ogłoszony konkurs na pomnik i zagospodarowanie kwatery we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie spoczywają ekshumowane szczątki obywateli II RP narodowości polskiej, ukraińskiej i żydowskiej, ofiar sowieckiego i nazistowskiego totalitaryzmu.
"Nie możemy bać się rozmawiać o wydarzeniach na Wołyniu z 1943 roku. Tylko tak możemy przeciwstawić się próbom gry politycznej tą tragedią" - mówił w środę podczas debaty "Pamięć. Pojednanie. Przyszłość" ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.
Po raz pierwszy na doroczne spotkanie miłośników ziemi wołyńskiej do Świątnik przyjechali goście z kilku europejskich krajów. Organizatorzy nie kryli, że spotkaniem w takim międzynarodowym gronie chcieli przełamać kilka stereotypów na temat Kresów.