Występy zespołów kurpiowskich, pokazy tradycji weselnych oraz warsztaty etnograficzne złożyły się na odbywające się w niedzielę w Nowogrodzie 22. Ogólnopolskie Dni Kultury Kurpiowskiej. To dowód, że kultura kurpiowska jest wciąż żywa - uważają ich organizatorzy.
Dni Kultury Kurpiowskiej to jedna z największych imprez promujących kulturę kurpiowską w kraju. Odbywa się na scenie rozstawionej w pobliżu Muzeum Kurpiowskiego im. Adama Chętnika w Nowogrodzie niedaleko Łomży (woj. podlaskie). Potrwa do późnego wieczora.
Rok 2015 to szczególny rok dla kultury kurpiowskiej - w województwie podlaskim został ogłoszony rokiem etnografa Adama Chętnika, który był badaczem Kurpiowszczyzny i założycielem Muzeum Kurpiowskiego w Nowogrodzie (obecnie jest tam skansen jego imienia). W tym roku przypada 130. rocznica urodzin badacza.
"Dlatego też tegoroczne Dni Kultury Kurpiowskiej połączono z obchodami roku Chętnika" - powiedział PAP dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Łomży Jarosław Cholewicki.
Mówił, że impreza z roku na rok się rozrasta - jest to już nie tylko konkurs zespołów kurpiowskich, ale też warsztaty etnograficzne, jarmark rękodzielniczy. W południe będzie można zobaczyć też odtworzenie kurpiowskiego wesela.
Rok 2015 to szczególny rok dla kultury kurpiowskiej - w województwie podlaskim został ogłoszony rokiem etnografa Adama Chętnika, który był badaczem Kurpiowszczyzny i założycielem Muzeum Kurpiowskiego w Nowogrodzie (obecnie jest tam skansen jego imienia). W tym roku przypada 130. rocznica urodzin badacza.
W tym roku na scenie występuje ok. 450 zespołów - zarówno dziecięcych, młodzieżowych, jak i dorosłych, a także zespoły stylizowane. To przede wszystkim zespoły z województwa podlaskiego i mazowieckiego, ale są też grupy np. z podkarpackiego. "To bardzo cieszy, że obok zespołów dziecięcych i młodzieżowych, są też zespoły śpiewacze, składające się z osób dorosłych. To pokazuje, że tradycja przekazywana jest na kolejne pokolenia i najmocniejsza jest w małych miejscowościach" - powiedział Cholewicki.
Podobnego zdania jest kierowniczka Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie Urszula Kuczyńska. Powiedziała PAP, że kiedy 90 lat temu Adam Chętnik otwierał muzeum, apelował by ratować kulturę kurpiowską, bo ginie. I rzeczywiście - jak dodała - tak było, od międzywojnia coraz mniej ludzi zajmowało się rolnictwem, a po II wojnie światowej kurpiowska wieś "bardzo się skurczyła". Kuczyńska powiedziała, że po wojnie ludzie, którzy mieszkali na Kurpiach, często negowali swoją przynależność regionalną.
"Teraz jest zjawisko wręcz odwrotne. Powstają stowarzyszenia, koła, zespoły. Coraz większe jest też poczucie przynależności i jest to powód do dumy" - zauważyła Kuczyńska. Dodała, że ta przynależność przejawia się m.in. w zakładaniu stroju kurpiowskiego na różne okazje. Podała też przykład miss Polski 2014 - Ewy Mielnickiej, która pochodzi z Kurpi i chętnie występuje właśnie w regionalnym stroju. "To wszystko pokazuje, że kultura kurpiowska ma się dobrze" - dodała Kuczyńska.
Powiedziała, że mimo iż wyrobów tej tradycyjnej kultury jest coraz mniej, to jednak w ludziach jest potrzeba przechowywania tych pamiątek, często też trafiają one do muzeum w Nowogrodzie.
Obecnie w skansenie jest ponad 3 tys. eksponatów, zabytkowe budynki oraz kilkadziesiąt mniejszych obiektów: bram, kapliczek i studni. Wszystkie budynki pochodzą z okresu od końca XVIII w. do połowy XX w., z terenu Kurpiowskiej Puszczy Zielonej, czyli - jak wyjaśniła Kuczyńska - regionu etnograficznego o specyficznej, tradycyjnej kulturze ludowej.
Skansen jest też chętnie odwiedzany przez turystów nie tylko z regionu. W sezonie od maja do końca października odwiedza go ponad 30 tys. osób.
swi/ akw/