Jeden z najpoczytniejszych pisarzy rosyjskich Boris Akunin uważa, że po upadku ZSRS wielu jego rodaków cierpi wciąż na syndrom imperialny. Autor bestsellerowych kryminałów gości na Festiwalu Conrada w Krakowie.
Podczas spotkania z czytelnikami w Centrum Kongresowym ICE opowiadał o literaturze, historii i polityce.
Prowadzący rozmowę dziennikarz, znawca Rosji Wacław Radziwinowicz, pytał gościa o jego poglądy i zaangażowanie polityczne. Akunin dał się w ostatnich latach poznać jako zdecydowany krytyk polityki "silnej ręki" prezydenta Władimira Putina. Według pisarza, obecnie polityką rosyjską steruje jeden człowiek i "wszystko zależy od jego stanu ducha i kompleksów". "To samobójczy typ postępowania. To się źle skończy dla Władimira Putina" - prognozuje Akunin. W czasie spotkania skrytykował także aneksję Krymu przez Rosję nazywając ją "rozbojem w biały dzień".
Zdaniem Borisa Akunina, trzeba jeszcze długo poczekać, żeby "zapotrzebowanie na demokrację" w Rosji wyraźnie wzrosło. Zauważył jednocześnie, że Rosja jest dziś wewnętrznie rozdarta "jak dwugłowy orzeł widniejący w jej herbie: każda z jego głów patrzy w inną stronę". Według pisarza, obok Rosjan o imperialnych zapędach trzeba dostrzegać także tych, którzy pragną wolności.
Odniósł się także do bardzo wysokiego poparcia wśród Rosjan, jakim - według sondaży - cieszy się obecny rosyjski prezydent i jego polityka wobec Ukrainy. W opinii Akunina problemem jest "syndrom imperialny" jego rodaków. "To jest jak ciężka choroba, uzależnienie od narkotyków" - uważa Akunin. Dodał, że tęsknota za imperium u wielu Rosjan "sprawia wrażenie choroby narodowej, wszyscy wyglądają na pijanych".
Zdaniem Akunina, trzeba jeszcze długo poczekać, żeby "zapotrzebowanie na demokrację" w Rosji wyraźnie wzrosło.
Gość Festiwalu Conrada zauważył jednocześnie, że Rosja jest dziś wewnętrznie rozdarta "jak dwugłowy orzeł widniejący w jej herbie: każda z jego głów patrzy w inną stronę". Według pisarza, obok Rosjan o imperialnych zapędach trzeba dostrzegać także tych, którzy pragną wolności.
Czytelnicy, którzy niemal do ostatniego miejsca wypełnili salę teatralną nowego krakowskiego Centrum Kongresowego, pytali Akunina głównie o jego twórczość literacką. Pisarz zapowiedział, że po ukończeniu cyklu kryminalnego o detektywie Eraście Fandorinie nie zamierza już pisać powieści detektywistycznych. Obecnie pracuje nad cyklem z literatury faktu - "Historia państwa rosyjskiego", która ma liczyć osiem tomów. Ten wielki projekt ma być opowieścią o dziejach Rosji, przedstawioną w formie atrakcyjnej dla każdego czytelnika.
Akunin zapewnił, że nigdy nie odczuwał "męki twórczej", a pisanie jest dla niego prawdziwą przyjemnością. "Kiedy miałem 40 lat, zrozumiałem, że muszę z mojego hobby uczynić zawód. Teraz zajmuję się tym, co mi się podoba" - zaznaczył.
Rosyjski pisarz ma nadzieję, że trwająca wizyta w Krakowie podsunie mu pewne pomysły i wątki, które wykorzysta w następnej powieści kryminalnej z cyklu przygód detektywa Fandorina. "Czy znajdzie się tam romans z jakąś krakowianką?" - spytała jedna ze słuchaczek. "Nie, na pewno nie. Raczej pogoń za starym łotrem, którego Fandorin dopadnie w Krakowie" - odparł pisarz.
Boris Akunin (ur. 1956) jest rosyjskim pisarzem pochodzenia gruzińskiego (prawdziwe nazwisko brzmi Grigorij Czchartiszwili). Początkowo zajmował się tłumaczeniami, jednak zawód ten znudził go, więc porzucił go na rzecz pisarstwa.
Akunin napisał kilka dużych cykli powieściowych, w tym osadzone w realiach dziewiętnastowiecznej Rosji "Przygody Erasta Fandorina", których tytułowym bohaterem jest moskiewski detektyw - rosyjski odpowiednik Jamesa Bonda i Sherlocka Holmesa razem wziętych. Tworzy pod wieloma innymi pseudonimami, m.in. jako Anna Borisowa. Akunin słynie z niebywałej płodności literackiej - w 15 lat napisał około 50 powieści. Jego książki są bestsellerami - według szacunków sprzedał około 30 milionów egzemplarzy w Rosji i poza jej granicami. (PAP)
szl/ agz/