Jeden z najbardziej znanych obrazów Józefa Chełmońskiego – „Czwórka” znajdująca się w galerii malarstwa w krakowskich Sukiennicach zostanie poddana konserwacji. Specjaliści chcą usnąć zabrudzenia i pożółkłe werniksy, by dzieło odzyskało pierwotną kolorystykę i siłę wyrazu.
W poniedziałek specjaliści z Laboratorium Analiz i Nieniszczących Badań Obiektów Zabytkowych LANBOZ w Muzeum Narodowym w Krakowie wykonają zdjęcia dokumentujące stan obrazu w świetle widzialnym i ultrafiolecie. Będą one elementem pierwszej fazy badań dzieła, których kontynuację planuje się w kolejnych miesiącach.
Konserwacja będzie mieć charakter estetyczny i obejmie lico obrazu.
"Obraz jest pokryty warstwą zabrudzeń. Planujemy je usunąć, podobnie jak pożółkłe werniksy i retusze z dawniejszych konserwacji, które zmieniły kolorystykę i są widoczne jako jaśniejsze i ciemniejsze plamy. Wszystko to razem sprawia, że warstwa malarska zmieniła tonację, zginęła oryginalna świetlistość barw i zmniejszyła się głębia przestrzeni, nie widać niuansów opracowania malarskiego. Wszystko to negatywnie wpływa na walory estetyczne dzieła" - mówiła PAP kierownik Pracowni Konserwacji Malarstwa i Rzeźby w Sukiennicach dr Dominika Sarkowicz.
Jak zaznaczyła konserwacja nie będzie łatwa, m.in. ze względu na format obrazu, który ma wymiary 2,75 m na 6,6 m. Prace konserwatorskie zajmą co najmniej kilka miesięcy i będą prowadzone w galerii, na oczach zwiedzających. "Przed obrazem stanie rusztowanie, ale nie będzie go całkowicie zasłaniać. Mamy nadzieję, że będzie to dodatkowa atrakcja dla widzów" – powiedziała Sarkowicz.
Podkreśliła, że najważniejszym celem konserwacji jest przywrócenie oryginalnej kolorystyki obrazu Chełmońskiego i wydobycie jego ekspresji.
"Czwórka" przedstawia pędzący na wprost widza zaprzęg czterech koni powożony przez ukraińskiego chłopa. W bryczce siedzi znudzony mężczyzna palący fajkę. Zwierzęta ukazane w szalonym galopie są zestawione z bezkresnym, monotonnym pejzażem w tle.
Józef Chełmoński namalował ten obraz w 1881 roku podczas pobytu w Paryżu. Motyw rozpędzonych koni artysta przeniósł z dzieła profesora Akademii Sztuk Pięknych w Monachium – Aleksandra Wagnera. Wcześniejsza wersja obrazu Chełmońskiego "Czwórka spienionych koni w śniegu" wystawiona w 1878 r. na salonie sztuki w Paryżu została kupiona przez amerykańskiego kolekcjonera i otworzyła malarzowi drogę do międzynarodowej kariery. Później wiele razy powtarzał on motyw zaprzęgów mknących przez bezkresne przestrzenie.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ itm/