Departament Stanu USA oświadczył w czwartek, że Stany Zjednoczone występują z UNESCO, czyli Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury. Szefowa UNESCO Irina Bokowa wyraziła ubolewanie z powodu tej decyzji i nazwała ten krok stratą dla ONZ.
Decyzja USA wejdzie w życie 31 grudnia.
"Nie była to łatwa decyzja; odzwierciedla ona obawy Stanów Zjednoczonych w związku z rosnącymi należnościami UNESCO, potrzebą elementarnej reformy organizacji i utrzymującymi się antyizraelskimi uprzedzeniami" - poinformował amerykański resort dyplomacji podkreślając, że USA będą starały się "angażować w charakterze nieczłonkowskiego państwa obserwatora w celu wniesienia (do organizacji - PAP) amerykańskich poglądów, punktu widzenia i opinii".
"Po otrzymaniu oficjalnego powiadomienia od sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, jako dyrektor generalna UNESCO chciałabym wyrazić głębokie ubolewanie z powodu decyzji USA (...)" - oświadczyła Bokowa. Dodała, że krok podjęty przez USA stanowi stratę dla multilateralizmu i dla wspólnoty ONZ.
USA wstrzymały finansowanie UNESCO po przyjęciu do tej organizacji Palestyny. UNESCO to pierwszą oenzetowska agenda, która przyznała Palestyńczykom pełne członkostwo w październiku 2011 roku. Jeszcze przed przyjęciem Palestyny do organizacji USA groziły UNESCO zawieszeniem finansowania. Waszyngton wpłacał do kasy UNESCO 80 mln dolarów rocznie, czyli 22 proc. jej budżetu.
Prawodawstwo z lat 90. zakazuje Stanom Zjednoczonym finansowania każdej instytucji ONZ, przyznającej pełne członkostwo jakiemukolwiek podmiotowi, który nie dysponuje "uznawanymi międzynarodowo atrybutami" państwowości. (PAP)
ndz/ ap/
arch.