Tylko do końca roku stołeczny Teatr WARSawy będzie działać w swojej dotychczasowej siedzibie, przy Rynku Nowego Miasta. Jeśli do tego czasu władze stolicy i miejscy radni nie zareagują, teatr zostanie zamknięty – powiedział we wtorek dyrektor teatru Adam Sajnuk.
Wtorkowa konferencja prasowa, zorganizowana w siedzibie Teatru WARSawy, poświęcona była problemom lokalowym placówki. Od lat w tej sprawie trwają negocjacje między właścicielem nieruchomości przy Rynku Nowego Miasta a stołecznym ratuszem.
Jak mówił Sajnuk, wypracowano rozwiązanie - zamianę budynku przy Rynku Nowego Miasta na działkę przy ul. Długiej, jednak negocjacje przerwano. Jego zdaniem, dowodzi to "jak mało obchodzi ich (władze stolicy - PAP) pozyskanie tego miejsca na cele kulturalne, protesty i apele środowisk twórczych”. Jak zaznaczył, okolice Starego i Nowego Miasta przypominają „kulturalną pustynię, w której nic się nie dzieje”.
Jak przypomniał dyrektor, właściciel budynku zgodził się, by scena działała tam tylko do 31 grudnia tego roku. Podkreślił, że rozmowy nt. lokalu utknęły w martwym punkcie.
Obecny na konferencji dyrektor biura kultury m. st. Warszawy Tomasz Thun-Janowski przyznał, że „ciągle wierzy, że to miejsce pozostanie na teatralnej mapie Warszawy". "Ten pomysł zamiany gruntów, który był przygotowywany przez lata, miał sens i zgadzam się, że teatr w tym miejscu miasta jest jednym z ważniejszych ośrodków kulturalnych, który szanujemy. Ten szacunek widoczny jest choćby w postaci grantów, przyznawanych tej instytucji w wysokości około 600 tys. zł w skali roku. Mam nadzieję, że nadal będziemy mogli tę działalność wspierać” - powiedział.
Przekonywał, że sytuacja z nieruchomością jest złożona. "Jesteśmy w dialogu z radnymi, których musimy przekonać do tego, by zajęli się tą sprawą raz jeszcze i znaleźli wspólny język z inwestorem. Jedyną szansą, w której miasto może być partnerem dla stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, jest próba pozyskania tego budynku na własność. (...) Idea, którą podtrzymujemy, jest taka, by ten budynek przejąć i udostępniać go jako scenę impresaryjną” - podkreślił Thun-Janowski.
Jednak, jak powiedział, właściciel nie jest zainteresowany sprzedażą. "Był zainteresowany zamianą. Projekt takiej uchwały został Radzie (Warszawy) przedstawiony na przełomie ubiegłego i bieżącego roku. Radni, mając szereg wątpliwości dotyczących wycen i procedur prawnych, odesłali ten projekt do wyjaśnień” – przypomniał.
Zdaniem dyrektora Sajnuka, impas w negocjacjach między właścicielem budynku a miastem jest „bezpośrednim wynikiem bierności, braku konsekwencji i złej woli urzędników m.st. Warszawy” oraz radnych. Władze teatru próbują "wpłynąć i przekonać miejskich urzędników do działania oraz wykazania się jakąkolwiek inicjatywą w celu uratowania tego miejsca na cele kulturalne" - zaznaczył.
Sajnuk przypomniał, że budynek został odnowiony i przystosowany do potrzeb teatru repertuarowego. Wyliczył, że Teatr WARSawy w ciągu trzech lat działalności grał kilkanaście spektakli w miesiącu, w sumie ponad 500 przedstawień na przestrzeni trzech sezonów.
„Jeśli dziś radnych stać na to, aby lekką ręką spisać ten budynek na straty, z czystym sumieniem pogodzić się z faktem, że otworzy się w tym miejscu kolejny sklep czy bank, trzeba to potraktować jako wyjątkowe barbarzyństwo i marnotrawstwo pracy nas wszystkich” - podkreślił.
Teatr WARSawy działa w siedzibie dawnego kina WARS przy Rynku Nowego Miasta od 2013 r. (PAP)
pj/ mrt/ itm/