"Beethoven i sztuki piękne" to hasło tegorocznego festiwalu – powiedziała Elżbieta Penderecka, dyrektor generalna 21. Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena, który rozpoczyna się w niedzielę 2 kwietnia w Warszawie i potrwa do 14 kwietnia.
PAP: Jakie odbicie w programie festiwalu będzie miała ta correspondance des Arts - korespondencja sztuk: malarstwa i muzyki?
Elżbieta Penderecka: Muzyka i malarstwo to siostrzane sztuki. Korespondencja, czy związki, między nimi to często spotykane zjawisko. Poemat symfoniczny „Wyspa umarłych" Rachmaninowa, który mamy w programie festiwalu, to dobry przykład przeniesienia dzieła malarskiego na język muzyczny, i odtworzenia jego atmosfery. Pełne melancholii dzieło Rachmaninowa, ukończone w 1909 r., było zainspirowane popularnym na przełomie XIX i XX w. obrazem szwajcarskiego symbolisty Arnolda Boecklina o tym samym tytule. W 1907 r. w Paryżu, Rachmaninow natrafił w magazynie sztychów na czarno-białą mezzotintę, reprodukcję „Wyspy umarłych” Arnolda Boecklina – przykuła jego uwagę.
A Beethoven, patron festiwalu, na przykład w VI Symfonii wykorzystał środki kolorystyczne do zilustrowania poszczególnych części, i dał impuls innym twórcom do poszukiwań w zakresie kolorystyki. Następcy, jakby jego śladem, Debussy, Ravel, Musorgski, Szymanowski, po mistrzowsku posługiwali się kolorystyką dźwięku jako środkiem wyrazowym. W programie mamy m.in. „Obrazki z wystawy” Modesta Musorgskiego, inspirowane obrazami Wiktora Hartmana; i Karola Szymanowskiego Etiudę b-moll, zinstrumentowaną przez Grzegorza Fitelberga, wyróżniającą się dostojnym w kulminacji bardzo dramatycznym wyrazem.„Beethoven komponując Scenę nad strumykiem, jako drugą część Symfonii Pastoralnej spróbował ukazać ją przed oczami słuchacza poprzez przywołanie postaci skowronka, przepiórki i kukułki, ucieleśnionych w charakterystycznym dla nich śpiewie” – napisał prof. Mieczysław Tomaszewski - w minieseju „Beethoven i sztuki piękne”; polecam jego lekturę na stronie festiwalu. O tym, że sztuki piękne są nam bliskie świadczy i to, że bardzo zależy nam na oprawie plastycznej festiwalu. Plakaty, programy zawsze projektują zapraszani wybitni polscy artyści. W tym roku jest to Ewa Juszkiewicz.
PAP: Choć obecna edycja festiwalu jest może nieco skromniejsza niż poprzednia – jubileuszowa, to jak zawsze zaprosiła Pani grono wybitnych artystów i słynne orkiestry. Jakiego solistę, jaki koncert poleciłaby Pani szczególnie?
Elżbieta Penderecka: Właściwie każdy muzyk, każdy zespół jest mi bliski. Jako dyrektorowi festiwalu nie wypada mi udzielać jakichś szczególnych rekomendacji. Publiczność w zależności od swoich upodobań sama najlepiej wybierze. Zapewne warto zwrócić uwagę na Hong Kong Sinfoniettę, grającą po raz drugi w Polsce, ale też i na Deutsche Radio Philharmonie Saarbruecken Kaiserslautern, gdzie przez 40 lat dyrygował nasz wielki polski dyrygent, śp. Stanisław Skrowaczewski. Również po raz pierwszy w Polsce wystąpi The State Youth Orchestra of Armenia ze znakomitym wiolonczelistą Narekiem Hakhnazaryanem i skrzypkiem Jarosławem Nadrzyckim, laureatem I nagrody w Konkursie Chaczaturiana. Orkiestrę poprowadzi Sergey Smbatyan, laureat konkursu dyrygenckiego w Berlinie. Mamy też znakomitych solistów jak Amit Peled, Elena Bashkirova czy młody trębacz Tamas Palfalvi. Warto również zwrócić uwagę na obecnie jeden z najlepszych głosów - na Marlis Petersen, zamykającą festiwal „Niemieckim requiem” Brahmsa. Sinfonię Varsovię poprowadzi Leopold Hager.
Polecam „Żywot rozpustnika” Igora Strawińskiego, ale też Orchester Wiener Akademie z Johnem Malkovichem; zespół wykona muzykę do tragedii „Egmont”. Beethoven napisał tę muzykę na zamówienie Teatru Dworskiego w Wiedniu. Głęboki podziw, jaki kompozytor żywił dla Goethego, a przede wszystkim tak bliska mu tematyka walki z tyranią sprawiły, że tworzył tę muzykę przeznaczoną dla potrzeb teatru. Sam Goethe stwierdził, że Beethoven „wczuł się w jego intencje z godną podziwu genialnością”.
PAP: Paradoksalnie, jedną z największych sław festiwalu nie jest muzyk, lecz aktor John Malkovich?
Elżbieta Penderecka: John Malkovich interpretuje tekst Goethego w „Egmoncie”; ale mamy też naszego wybitnego aktora Wojciecha Pszoniaka, który jest narratorem w operze Georges’a Bizeta „Djamileh”. To kolejny „flirt” sztuk: muzyki i teatru.
PAP: Koncertowe wykonania oper należą do stałego repertuaru festiwalu?
Elżbieta Penderecka: Ten cykl prezentacji oper mniej znanych bądź zapomnianych trwa już od lat. W tym roku przedstawimy właśnie operę w jednym akcie „Djamileh” z roku 1871, poprzedzoną I Symfonią, którą Bizet napisał w wieku 17 lat. Wykonanie opery jest realizowane we współpracy z Yale School of Music. Od wielu lat mamy bliskie kontakty z profesor Doris Yarick-Cross, dyrektorem artystycznym Yale Opera Program i efektem tego jest między innymi to koncertowe wykonanie.
PAP: Czy publiczność będzie miała okazję usłyszeć jakiś utwór prof. Pendereckiego, czy maestro poprowadzi orkiestrę?
Elżbieta Penderecka: Mąż nie w każdej edycji festiwalu bierze udział, być może za rok, kiedy będzie obchodził swoje 85 urodziny, pojawi się na Wielkanocnym Festiwalu Ludwiga van Beethovena.
PAP: Jest i ciekawostka festiwalu… okazało się, że Puccini wciąż komponuje…
Elżbieta Penderecka: Można tak powiedzieć. Zostało bowiem odkrytych kilka nowych utworów Giacomo Pucciniego. Niektóre z nich, na przykład Scherzo sinfonico, zostanie wykonane po raz pierwszy w Polsce podczas koncertu Polskiej Orkiestry Radiowej poprowadzonej przez Massimiliana Caldi. Wystąpią też sopranistka Ewa Vesin oraz tenorzy Leopoldo Lo Sciuto oraz Edgaras Montvidas.
PAP: Przygotowania do festiwalu: ułożenie repertuaru, listy muzyków to wielkie wyzwanie strategiczne wymagające czasu. Czy zaszły jakieś zmiany w programie?
Elżbieta Penderecka: Zasadniczych zmian nie ma. Z kilku dodatkowych imprez towarzyszących musieliśmy zrezygnować ze względu na brak funduszy, ale i tak mamy bardzo obszerny program koncertów i imprez towarzyszących, i to w kilku miastach Polski. Mamy wykłady, warsztaty, tzw. kursy mistrzowskie, jak na przykład mistrzowski kurs interpretacji, który poprowadzi znakomity pianista prof. Arie Vardi. To jest dobre doświadczenie dla młodych muzyków, a patronat nad młodymi artystami, to jedna z naszych idei.
PAP: Wobec tego Festiwal czas zacząć…
Elżbieta Penderecka: Na początek proponujemy pewną niespodziankę - w niedzielne południe rozpoczynamy koncertem muzyki Karola Szymanowskiego w Sali Filharmonii Narodowej; w marcu minęła 80 rocznica śmierci tego kompozytora i pianisty. A potem Koncert potrójny C-dur Beethovena oraz „Obrazki z wystawy” Musorgskiego. Wieczorem podczas Inauguracji wystąpi Deutsche Radio Philharmonic Saarbruecken Kaiserlautern poprowadzona przez Josepa Ponsa - publiczność usłyszy V Koncert fortepianowy i VII Symfonię Ludwiga van Beethovena. Wieczór otworzy wspomniana już melancholijna „Wyspa umarłych” Rachmaninowa, wpisująca się w nastrój zbliżającej się Wielkanocy.
Rozmawiała Anna Bernat (PAP)
abe/ pat/