Łącznie ok. 500 dzieci z terenów górskich w Polsce, Mołdawii, Tajwanie, Serbii, Izraelu, na Litwie wystąpiło podczas 23. Święta Dzieci Gór w Nowym Sączu, który kończy się w niedzielę. Jednym z największych problemów dla małych artystów były upały.
Festiwal trwał od 19 lipca. Jak powiedział na konferencji prasowej w niedzielę dyrektor festiwalu Antoni Malczak, w tym roku do Nowego Sącza nie dotarł zespół Shqiponjat e Vogla z Albanii – z powodu wypadku autokarowego (doszło do niego jeszcze przed wyjazdem do Polski; część dzieci trafiła do szpitala). Zamiast grupy z Albanii w Nowym Sączu wystąpił zespół łemkowski Hreczni Frajirky z Ukrainy.
Przewodnicząca rady artystycznej festiwalu Aleksandra Szurmiak-Bogucka oceniła, że w tym roku dzieci prezentowały wysoki poziom, występowały naturalnie, bez tremy. Sam festiwal przebiegł w miłej i serdecznej atmosferze. Szurmiak-Bogucka dodała, że w występach zespołów można było znaleźć elementy niezgodne z regulaminem festiwalu, zgodnie z którym zespoły mają prezentować folklor dziecięcy zakorzeniony w tradycji wiejskiej. Radzie artystycznej nie spodobało się np. wykorzystanie płyty CD podczas jednego z koncertów.
Zespoły biorące udział w Święcie Dzieci Gór wśród walorów festiwalu często wskazywały jego integracyjny charakter, możliwość wymiany kulturalnej. „Ten festiwal, który my nazywamy +festiwalem gór+ jest okazją do wymiany kulturalnej pomiędzy Azją a Europą, daje szanse na spotkanie młodzieży tajwańskiej z polską. My szczególnie miło wspominamy kolacje u polskich rodzin, które nas zaprosiły do siebie. Polska kuchnia jest dla nas bardzo nietypowa” – powiedziała Lin Wan-Ling, opiekunka zespołu Alisen Chou z Tajwanu. Przyznała też, że zespół działający u podnóża gór Alishan, sięgających ponad 2600 m n.p.m., długo czekał na szansę przylotu do Polski.
Zita Rimkuviene, opiekunka i choreograf zespołu Grandinele z Litwy, określiła nowosądecki festiwal jednym z najlepszych w Europie. Problemem dla Litwinów były wysokie temperatury. „To było dla nas uciążliwe, ponieważ nasze dzieci mają wełniane stroje, na hali, gdzie występowały, było gorąco, wrażenie to potęgowało dużo świateł w czasie występów - dlatego dzieci nie uśmiechały się na scenie” – powiedziała Zita Rimkuviene.
Łącznie w 23. Międzynarodowym Festiwalu Dziecięcych Zespołów Regionalnych Święto Dzieci Gór uczestniczyło 12 zespołów folklorystycznych. Wśród polskich grup, które stanowiły pary kamrackie dla zagranicznych gości, były: Piątkowioki z Piątkowej, Zasadnioki z Zasadnego, Mała Brenna z Brennej, Jaferniocek z Ostrowska, Krakowiaczek z Grojca oraz Mali Lipniczanie z Lipnicy Wielkiej.
Organizatorem Święta Dzieci Gór jest Małopolskie Centrum Kultury "Sokół" w Nowym Sączu. W swoich założeniach festiwal nawiązuje do przedwojennego Święta Gór, którego głównym celem była ochrona dziedzictwa kulturowego, pielęgnowanie, kultywowanie i prezentowanie tradycji ludowej kultury i sztuki mieszkańców terenów podkarpackich. (PAP)
bko/ bk/