Premierę „Horsztyńskiego” Juliusza Słowackiego w reżyserii Krzysztofa Prusa oraz przedpremierowy pokaz „Dwoje” Rona Elishy w reżyserii Artura Hofmana będą mogli zobaczyć w weekend widzowie Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.
"Horsztyński" będzie klasycznym utworem prezentowanym na deskach łódzkiego Jaracza. To niedokończony, mistyczny dramat napisany przez Juliusza Słowackiego w 1835 r., który był odpowiedzią poety i dramaturga na "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Dziś tekst uznawany jest za ponadczasowe arcydzieło literatury polskiej.
"Juliusz Słowacki był tak przerażony, oburzony, a zarazem zazdrosny o +Pana Tadeusza+, że postanowił odpowiedzieć. Stąd postać Horsztyńskiego, stąd postać… jakby Soplicowa. W tym dziele jest to świat prawdziwy. Świat, w którym dawne ideały Polski spod krzyża i szabli wciąż jeszcze są kultywowane, tylko często jest to najzwyklejszy sztafaż. Warto zaprezentować tekst, który mam nadzieję także dla widzów zabrzmi tak samo aktualnie, jak brzmi dla mnie" – wyjaśnił reżyser spektaklu Krzysztof Prus.
Ze względu na towarzyszące głównemu bohaterowi, Szczęsnemu Kossakowskiemu, ciągłe dylematy i związaną z tym niezdolność do jakiegokolwiek czynu, dzieło Słowackiego nazywane jest polskim Hamletem.
W łódzkiej adaptacji na scenie wystąpi trzynastoosobowy zespół aktorski. Wcielający się w rolę Szczęsnego Mateusz Czwartosz przyznał, że realizowanie niedokończonego, niekompletnego dramatu było trudne.
"Bardzo dużo czasu poświęciliśmy na analizę, na niemal detektywistyczne poszukiwanie odpowiedzi na pytania dotyczące naszych postaci, ich wzajemnych relacji, zachowań. W miarę jak poczuliśmy się wszyscy bezpiecznie na scenie, zaczęliśmy ten temat bardziej eksplorować. I ryzykować" – wyjaśnił aktor.
Wcielający się w postać Ksawerego Horsztyńskego, Andrzej Wichrowski podkreślił, że to znakomity, literacki tekst, w którym nie ma się wątpliwości, co do interpretacji każdego zdania. "Mówi się ten tekst fantastycznie. Szczególnie w dzisiejszym świecie, kiedy mówimy teksty nienauczonych do końca literatów" – ocenił.
Obok Czwartosza i Wichrowskiego na scenie wystąpią: Urszula Gryczewska, Natalia Klepacka, Paweł Paczesny, Mariusz Siudziński, Mariusz Słupiński, Michał Staszczak, Bogusław Suszka, Krzysztof Wach oraz gościnnie: Wiktor Piechowski, Joanna Koc i Dariusz Bereski. 10-letniego Michasia zagrają, wyłonieni w castingu, Stanisław Ginalski i Julian Połoński. Za reżyserię świateł, scenografię, kostiumy i projekcje odpowiedzialni są Marek Mikulski i Maciej Mikulski.
Premiera "Horsztyńskiego" na Dużej Scenie Teatru Jaracza w sobotę o godz. 19. Spektakl można obejrzeć też w niedzielę.
Także w sobotę widzowie, na tydzień przed oficjalną premierą, Teatr Jaracza zaprezentuje spektakl "Dwoje" Rona Elishy, w przekładzie Mariana Dworakowskiego i reżyserii Artura Hofmana.
"Pomimo tego, że nie jest to tekst napisany współcześnie, jest on porażająco aktualny, szczególnie w kontekście wojny na Bliskim Wschodzie. Jednak staraliśmy się aby w spektaklu pojawiło się także dużo nadziei i pytań o tolerancję czy miłość" – podkreślił Hofman.
To historia spotkania z 1948 r. 30-letniej Niemki Anny, która przychodzi do rabina Chaima i prosi go o lekcje hebrajskiego, ponieważ chce wyemigrować do Palestyny. Prośba kobiety stanowi w dramacie część przejmującej historii ludzi naznaczonych okrucieństwem drugiej wojny światowej i tragedią Holocaustu. Tekst nabiera nowego wymiaru w kontekście trwającej wojny na Bliskim Wschodzie.
"Kontekst jest istotny, ponieważ ten tekst to przede wszystkim pytanie o Boga, sens wszystkich walk i wojen" – oceniła występująca w roli Anny Ewa Audykowska-Wiśniewska.
W postać rabina wcielił się Robert Latusek.
Pokazy przedpremierowe spektaklu zaplanowano w sobotę i niedzielę na Małej Scenie. "Dwoje" przygotowano w ramach współorganizowanych przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce i Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi XIV Dniach Pamięci. Premiera odbędzie się 27 stycznia.(PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ pat/