Robimy pewną korektę, jeśli chodzi o finansowanie różnych projektów w obszarze kultury, zmierzającą do zwykłego pluralizmu - mówił wiceminister kultury Jarosław Sellin. Dzięki temu, podkreślił, na mecenat państwa mogą liczyć projekty reprezentujące wrażliwość konserwatywną.
"Mówimy zupełnie otwarcie również na spotkaniach ze środowiskami nam nieprzychylnymi, że my robimy pewną korektę, jeśli chodzi o finansowanie różnych projektów w każdym obszarze kultury, zmierzającą do zwykłego pluralizmu. I albo ktoś jest zwolennikiem pluralizmu albo nie jest. My wspieramy pluralizm" - powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin w środę w Telewizji Republika.
Jak zaznaczył rzeczy, które "dotąd były niewyobrażalne, że mogą być sfinansowane" czy w obszarze książek, czasopism, imprez artystycznych, filmów czy projektów, bo "właśnie reprezentowały tę wrażliwość np. konserwatywną, teraz mogą sobie już to wyobrazić". "I niech się druga strona po prostu z tym oswoi" - mówił Sellin.
"Bardzo często ta druga strona ma na ustach właśnie pluralizm, tolerancję, otwartość, ale jak widzi, że trzeba się troszkę posunąć i uznać, że inni też mają prawo do np. wsparcia, mecenatu państwowego to wpadają w jakiś amok, w jakąś histerię, uważają, że się ten pluralizm kończy. Nie, on się właśnie poszerza i my to robimy i mówimy o tej korekcie" - zaakcentował wiceminister kultury.
Podkreślił równocześnie, że nie mają zamiaru "absolutnie wprowadzać jakiejś cenzury czy komuś dokuczać". "Każdy zdolny artysta ma prawo tworzyć, ma prawo do mecenatu państwowego. Ale też zjawisko, które było bardzo wyraźne, że nawet sobie nie wyobrażali, że mogą do tego mecenatu państwowego sięgać, bo reprezentują np. wrażliwość konserwatywną, to zjawisko się skończyło. I wiadomo, że ci artyści także mają szansę" - powiedział Sellin dodając, że w jego ocenie jest wielu artystów wrażliwych na polską historię, los, religijność i "tworzą oni bardzo piękne rzeczy". (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/