Projekt upamiętnienia w Łódzkiej Alei Gwiazd Kazimierza Kutza ogłosił w czwartek poseł Krzysztof Piątkowski (KO). Z apelem o ufundowanie gwiazdy dla reżysera zwrócił się do dwojga marszałków – Senatu i Sejmu, ponieważ artysta zasiadał niegdyś w obu tych izbach.
"Od dawna towarzyszy mi myśl, że w alei gwiazd przy Piotrkowskiej brakuje upamiętnienia Kazimierza Kutza, wybitnego twórcy, który ma nie tylko ogromne zasługi dla polskiej kultury, ale też rekordowo długo, bo przez cztery kadencje, sprawował funkcję parlamentarzysty. Ten wybitny reżyser, ale też scenograf, publicysta, pisarz, był senatorem - w tym przez jedną kadencję marszałkiem i dwukrotnie marszałkiem seniorem Senatu, a wcześniej był posłem na Sejm" - podkreślił poseł Krzysztof Piątkowski (KO).
W czwartek Piątkowski wystosował dwa pisma - do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego i marszałek Sejmu Elżbiety Witek z apelem o ufundowanie przez parlament gwiazdy Kazimierza Kutza w Łódzkiej Alei Gwiazd.
"Kazimierz Kutz był specyficznym politykiem, takim, którego w polskim parlamencie brakuje, bo zawsze mówił to, co myślał. Większości polityków się to nie podobało, a ja uważam, że to wartość niezwykła. Odbyłem przemiłą rozmowę z wdową po Kazimierzu Kutzu, która nastawiona jest entuzjastycznie do tego pomysłu. Jest dumna i szczęśliwa, że w Łodzi pamięta się o jej małżonku i będzie nas wspierać" - dodał.
Ideę upamiętnienia w Łodzi wybitnego reżysera popierają kulturoznawcy, w tym dyrektorka łódzkiego Muzeum Kinematografii Marzena Bomanowska, która przypomniała, że w 2019 r. Szkoła Filmowa w Łodzi wydała "Niedokończone rozmowy z Kazimierzem Kutzem" Andrzeja Gwoździa.
"To bardzo interesująca lektura, szczególnie dla łodzian, bo Kutz był w pierwszych rocznikach łódzkiej Szkoły Filmowej i opowiada o tym, jak szkoła powstawała, o swoich wykładowcach - Bohdziewiczu, Wohlu, Stefanii Skwarczyńskiej, pracy z Andrzejem Wajdą na planie +Pokolenia+ i +Kanału+. Kutz niedługo przed śmiercią został doktorem honoris causa łódzkiej uczelni" - zaznaczyła Bomanowska.
Z kolei filmoznawczyni Diana Dąbrowska z Uniwersytetu Łódzkiego przypomniała, że Kutz był laureatem organizowanego w Łodzi Festiwalu Filmowego Cinergia i zdobywcą nagrody Złotego Glana nadawanego "twórcom idącym pod prąd".
"Nie był jedynie - tak jak się to utarło - postacią jowialną i bezkompromisową w słowach. To szło zawsze w parze z formą filmową. Był człowiekiem, który nie bał się nawet oskarżeń o formalizm. Jego film +Nikt nie woła+ jest obecnie oglądany zagranicą, pokazywany jako przykład nowofalowości polskiego kina.(…) Bardzo szanuję też to, że kiedy Kutz miał wysoką pozycję zawodową i był szefem zespołu filmowego Silesia, nadal spłacał dług wobec swoich przyjaciół z branży i np. dzięki temu Wojciech Jerzy Has zrealizował w tym studio swoje opus magnum +Sanatorium pod klepsydrą+" - powiedziała.
Łódzka Aleja Gwiazd wzorowana jest na hollywoodzkiej Walk of Fame. Inicjatorem jej powstania w 1996 r. był Jan Machulski, a projektantem gwiazdy Andrzej Pągowski. Pierwsza mosiężna gwiazda Andrzeja Seweryna została wmurowana dwa lata później.
Dotąd odsłonięto ponad 70 gwiazd, którymi uhonorowano zasłużonych dla polskiej kinematografii m.in. reżyserów - Krzysztofa Kieślowskiego, Andrzeja Wajdę, Romana Polańskiego, Krzysztofa Zanussiego, Janusza Morgensterna, Stanisława Bareję; aktorów - Krystynę Jandę, Janusza Gajosa, Gustawa Holoubka, Wojciecha Pszoniaka, Leona Niemczyka i Tadeusza Łomnickiego oraz twórców muzyki filmowej - Wojciecha Kilara, Zbigniewa Preisnera, Piotra Hertla, Henryka Kuźniaka, a także operatorów, producentów i autora filmów animowanych Tomasza Bagińskiego.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/