O chęci bycia nieśmiertelnym - z perspektywy dziecka, jak i dorosłego artysty - opowiada spektakl pt. „Kwiat paproci” w reżyserii Jakuba Krofty, którego premiera odbędzie się w czwartek w krakowskim Teatrze im. Słowackiego. Spektakl oparto na motywach z życia i twórczości Wyspiańskiego.
O chęci bycia nieśmiertelnym w spektaklu "Kwiat paproci" opowiadają dwaj Wyspiańscy - dorosły artysta oraz dziecko, które uosabiać będzie animowana przez trzech aktorów lalka.
Obaj poszukiwać będą odpowiedzi na to, czym owa nieśmiertelność jest. "Dla każdego z tych bohaterów jest ona czymś innym; dla dorosłego Stanisława Wyspiańskiego to jest sztuka - nieśmiertelność osiągnie dzięki temu, że stanie się sławny, a mały Staś odbiera ją jeden do jednego" - mówiła dziennikarzom podczas wtorkowej próby medialnej autorka tekstu do "Kwiatu paproci" Maria Wojtyszko.
Akcja sztuki - dzięki wykorzystaniu sceny obrotowej - rozgrywać się będzie na styku dwóch światów. "Jeden z nich jest rzeczywisty, z epoki i czasu, kiedy żył Wyspiański, w którym jesteśmy świadkami ważnych momentów, a drugi to świat bajkowy, który istnieje w jego głowie" - mówił reżyser spektaklu Jakub Krofta. Jak dodał, sztuka opowiada właśnie o zderzeniu obu płaszczyzn.
Twórcy - pytani o to, czy sztuka atrakcyjna będzie zarówno dla małych, jak i dla dorosłych widzów - podkreślają, że jest to spektakl familijny, i każdy z odbiorców znajdzie w nim coś dla siebie. "To zawsze jest duże wyzwanie, ale ja wierzę w teatr skierowany pod wszystkie adresy wiekowe, w teatr dla widza od lat trzech do stu. O to nam chodzi - żeby przemówić do najszerszego grona" - mówił Krofta.
Z kolei Wojtyszko wyraziła nadzieję, że widzowi dorosłemu ten spektakl "da trochę ubawu". "Ja, pisząc ten tekst, dosyć dobrze bawiłam się kodami kulturowymi, które my, dorośli, znamy" - powiedziała.
W spektaklu zagrają m.in. Lidia Bogaczówna, Dorota Godzic, Karolina Kamińska, Anna Tomaszewska oraz Daniel Malchar.(PAP)
autor: Nadia Senkowska
nak/ itm/