Rysuje się pewna koncepcja wspólnej z miastem realizacji projektu Centrum Literatury i Języka – Planeta Lem w Krakowie - poinformował minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w piątkowym wywiadzie w „Dzienniku Polskim”.
Miasto Kraków chciałoby utworzyć Centrum Literatury i Języka – Planeta Lem. Na inwestycję brakuje jednak finansów. Minister Gliński przyznał, że prowadzone są rozmowy z miastem Krakowem w sprawie tych planów.
Jak poinformował, dwukrotnie rozmawiał z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim o tym projecie. "W tej chwili rysuje się pewna koncepcja wspólnej jego realizacji. Jest on uzasadniony przede wszystkim dlatego, że Lem jest jednym z najbardziej wartościowych i rozpoznawalnych polskich twórców na świecie. Warto więc taką markę wspierać instytucjonalnie, a nie ma na to lepszego sposobu, jak budowa instytucji, która się tym zajmuje" - powiedział Gliński oceniając, że projekt jest "potrzebny nie tylko Krakowowi, ale i Polsce, polskiej kulturze".
Szef resortu zwracał uwagę w "DP" na muzealnictwo krakowskie.
W 2016 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego podpisał umowę o zakupie kolekcji Czartoryskich, opiewającą na 100 mln euro (wówczas 441 mln zł). Remont konserwatorski budynków tworzących kompleks Czartoryskich (Pałac, Arsenał i Klasztorek) trwał od 2017 r., kosztował ponad 75 mln zł. „Właściwie zbudowaliśmy to muzeum na nowo” – powiedział Gliński.
Jego zdaniem poprzednia ekipa rządowa bezskutecznie próbowała kupić kolekcję, a opozycja w czasie ostatnich dwóch kadencji stosowała „nieczyste chwyty”, „próbowała politycznie wykorzystywać rozmaite wydarzenia, nie tylko zakup kolekcji Czartoryskich”.
Minister przypomniał, że wartość tylko „Damy z gronostajem”, wchodzącej w skład kolekcji, jest wyższa niż wartość całej kolekcji. Cały zbiór, z biblioteką, składa się z ponad 330 tys. obiektów. „Zapłaciliśmy zaledwie promil wartości tych dzieł, książek, nieruchomości, także roszczeń do dzieł utraconych” – zauważył.
W tym samym czasie MKiDN odkupiło od dewelopera hotel Cracovia za 29 mln zł. Powstanie tu Muzeum Designu i Architektury. Obiekt kupiono – jak wyjaśnił szef resortu – aby stworzyć nową strefę kultury wokół MNK i żeby zażegnać zagrożenie utworzenia tu centrum handlowego. „Podobnie jak w przypadku kolekcji Czartoryskich i tu nie było żadnych pertraktacji. Przedstawiliśmy kwotę za jaką możemy kupić budynek - i za taką cenę go kupiliśmy” – powiedział Gliński.
Koszty adaptacji Cracovii pod muzeum nie są jeszcze określone. „W tej chwili mniej więcej połowa wartości tej inwestycji mieści się w KPO, a jeśli nie będzie finansowana z KPO, to zrealizujemy ją z budżetu państwa” – poinformował minister.
Minister wyraził zadowolenie z tego, że w krakowskich muzeach rośnie frekwencja. Jest to, jak ocenił, zasługą muzealników, ale i pracy ministerstwa. Wśród interesujących wydarzeń kulturalnych w Krakowie wymienił wystawy malarstwa wileńskiego, Nowosielskiego, nowo otwartą "Matejko. Malarz i historia" w MNK. Zwrócił uwagę również na Skarbiec Koronny na Wawelu i ekspozycję „Tatry. Wróblewski. Karłowicz. Wyczółkowski" w muzeum Manggha.(PAP)
bko/ mok/