"By znów ujrzeć gwiazdy" - taki tytuł, zaczerpnięty z ostatnich słów z Piekła w "Boskiej komedii" Dantego, nadano spektaklowi w mediolańskiej La Scali z okazji inauguracji sezonu 7 grudnia. Nadzwyczajne widowisko tańca, śpiewu i mody zastąpi tradycyjną operę.
W tym roku z powodu pandemii koronawirusa po raz pierwszy nowego sezonu w uroczystość św. Ambrożego, patrona Mediolanu, nie otworzy wystawienie opery. Planowano, że będzie to "Łucja z Lamermooru" z muzyką Gaetana Donizettiego.
Gala 7 grudnia zawsze gromadzi osobistości świata kultury, polityki i biznesu, a drogie bilety na wydarzenie roku w La Scali są rozchwytywane.
Dyrekcja słynnego teatru została zmuszona odwołać tradycyjne wydarzenie operowe, które było już przygotowane i zastąpić je spektaklem transmitowanym w telewizji RAI, bez publiczności na widowni. Głównym powodem zmiany planów było powstanie ognisk zakażeń koronawirusem wśród chórzystów i muzyków z orkiestry, co sprawiło, że oba zespoły zostały skierowane niedawno na kwarantannę.
"Nie chcemy ryzykować zdrowia pracowników" - oświadczył w środę dyrektor słynnego teatru Dominique Meyer, prezentując plany spektaklu. Dodał: "To będzie przesłanie nadziei, że ta tragedia skończy się jak najszybciej".
Podczas gali w reżyserii Davide'a Livermore'a wystąpią znani śpiewacy: Juan Diego Florez , Lisette Oropesa, którzy mieli zaśpiewać w spektaklu operowym, a także: Marina Rebeka, Jonas Kaufmann, Placido Domingo, Luca Salsi, Francesco Meli oraz Roberto Alagna.
Wystąpią też tancerze na czele z najbardziej znanym włoskim artystą Roberto Bolle.
Spektakl będzie miał część literacką, w trakcie której zaprezentowane zostaną teksty Victora Hugo, listy Giuseppe Verdiego, a także - na przykład - słowa piosenki "Fragile" Stinga.
Kreacje dla artystów przygotują najsłynniejsi włoscy projektanci mody.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mal/