Sześcioro z 13 pisarzy odznaczonych przez wicepremiera, ministra kultury prof. Piotra Glińskiego medalami Zasłużony Kulturze "Gloria Artis", odebrało w czwartek te odznaczenia podczas uroczystości w Warszawie. Siedmioro nie przyszło na galę. Nieobecny był też minister.
Ceremonia, której gospodarzem było Stowarzyszenie Pisarzy Polskich (SPP), odbyła się w Domu Literatury.
Szefa resortu kultury reprezentowali dyrektor generalny MKiDN Jarosław Czuba i dyrektor Biura Ministra w MKiDN Michał Góras.
W imieniu ministra odznaczyli oni w czwartek sześcioro pisarzy: Srebrnymi Medalami Zasłużony Kulturze "Gloria Artis" - Krystynę Rodowską, Piotra Wojciechowskiego i Zbigniewa Taranienko, a Brązowymi Medalami Zasłużony Kulturze "Gloria Artis" - Katarzynę Boruń-Jagodzińską, Jerzego Górzańskiego i Grzegorza Walczaka.
Na galę nie przybyli natomiast: Kazimierz Orłoś i Piotr Matywiecki (którym przez ministra przyznane zostały Złote Medale Zasłużony Kulturze "Gloria Artis"), Tomasz Łubieński, Iwona Smolka i Adriana Szymańska (Srebrne Medale Zasłużony Kulturze "Gloria Artis") oraz Maria Jentys-Borelowska i Grzegorz Kasdepke (Brązowe Medale Zasłużony Kulturze "Gloria Artis").
Medale "Gloria Artis" zostały przyznane przez ministra kultury na wniosek prezesa Zarządu Głównego SPP.
Podczas uroczystości głos zabrał jeden z odznaczonych, Piotr Wojciechowski. Zwracając się do przedstawicieli ministra oraz do kolegów z SPP, powiedział: "Tydzień temu pochyliliśmy głowy, a Kościół nam posypał popiół, przypominając nam cnotę pokory. Dziś muszę podziękować ministerstwu za przypomnienie tej samej cnoty, bardzo ważnej".
"Może nie jest to najbardziej eleganckie podziękowanie, ale jednocześnie serce boli, bo przecież to odznaczenie (...) dzieli naszych znakomitych kolegów" - podkreślił Wojciechowski.
Mówiąc o tych odznaczonych, którzy nie przyszli na galę i nie odebrali medali, powiedział, że jego zdaniem "ich argumenty nie są pustymi słowami".
"Dlatego gdybym był ministrem kultury, zaprosiłbym każdego z nich i wysłuchałbym argumentów, a może spotkał ich wszystkich i poprosił ich, żeby zorganizowali kolejny Kongres Kultury, bo naprawdę potrzebne jest nam takie forum, żebyśmy znowu szczerze o kulturze porozmawiali" - mówił w Domu Literatury Wojciechowski.
Jarosław Czuba, proszony po ceremonii przez dziennikarzy o komentarz do apelu Wojciechowskiego, zapewnił: "Jako przedstawiciel ministra na (...) uroczystości, oczywiście przekażę wszelkie sugestie i spostrzeżenia z dzisiejszego spotkania kierownictwu resortu".
Mówiąc o medalach "Gloria Artis" Czuba podkreślił, że "jest to uhonorowanie działalności twórczej poszczególnych członków stowarzyszenia". "Pan minister potwierdza wolę wnioskodawców, osób, które mają bieżący kontakt, mają pełną informację, pełną wiedzę na temat działalności twórczej członków stowarzyszenia" - powiedział dyrektor generalny MKiDN.
Pytany, jak skomentuje niepojawienie się na gali siedmiorga odznaczonych, Czuba odparł: "Pan minister szanuje decyzję członków stowarzyszenia, którzy dzisiaj nie wzięli udziału w uroczystości".
Artykuł o tym, że kilkoro pisarzy zrezygnowało z przyjęcia medali "Gloria Artis", które miał im w czwartek wręczać min. Gliński, opublikowała w środę "Gazeta Wyborcza". "Już kilka tygodni temu wysłali - każdy z osobna - list do MKiDN, w którym odmawiają przyjęcia medalu" - napisano w artykule. W tekście zacytowano kilku pisarzy, m.in. Kazimierza Orłosia, który zadeklarował: "Nie chcę odznaczenia od przedstawicieli władzy łamiącej zasady demokracji w Polsce".
W radiowej Trójce sprawę skomentował wiceminister kultury Jarosław Sellin. Pytany, jak odbiera takie gesty - nieprzyjęcie odznaczeń - Sellin odparł: "Źle odbieram. Nie rozumiem, skąd taka histeria i gesty". Jak powiedział, nieodebranie medali jest "suwerenną decyzję tych osób".
Odnosząc się do postawy pisarzy, wiceminister kultury wyraził zdziwienie, "że nie protestowali przeciwko łamaniu demokracji czy naruszeniom zasad demokratycznych w czasie poprzednich rządów".
"Byli widocznie ślepi na jedno oko, bo skok na Trybunał Konstytucyjny, to czym my się szczególnie mocno podniecamy, czy dyskutujemy w ostatnich tygodniach, miało miejsce w połowie ub. roku i dokonała tego Platforma Obywatelska. I wtedy jakoś nie słyszałem protestów ze strony tych osób" - powiedział Sellin.
Po ukazaniu się tekstu w "Gazecie Wyborczej" odniosła się do niego w specjalnym oświadczeniu prezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich Małgorzata Karolina Piekarska. Przypomniała, że wnioski o odznaczenie medalem Zasłużony Kulturze "Gloria Artis" zostały złożone przez Zarząd Oddziału Warszawskiego SPP za pośrednictwem Zarządu Głównego SP, w sierpniu 2015 r., gdy ministrem kultury była Małgorzata Omilanowska.
"W międzyczasie jednak zmienił się rząd i minister, a tym samym wnioski rozpatrzył już gabinet ministra Piotra Glińskiego. Moim zadaniem, jako prezes OW SPP, jest bronić przed pomówieniami, obelgami i szykanami wszystkich członków oddziału, którym mam zaszczyt kierować. Zarówno tych, którzy odznaczenia zdecydowali się przyjąć, jak i tych, którzy odmówili ich przyjęcia" - napisała Piekarska.
Zaapelowała "do wszystkich ludzi, którym bliskie jest dobro szeroko pojętej polskiej kultury – także tej osobistej – o zaprzestanie wojny polsko-polskiej i powstrzymanie się od piętnowania zarówno tych członków, którzy nagrody odbiorą, jak i tych, którzy zdecydowali się ich nie przyjąć". "Kultura powinna ludzi łączyć, a nie dzielić" - podkreśliła Piekarska.(PAP)
jp/ gma/ pro/