Nominowana do międzynarodowej nagrody Bookera Wioletta Grzegorzewska i Jacek Dehnel byli wśród autorów, którzy wzięli udział w sobotę w Essex Book Festival w Harlow, aby zbudować pozytywne polsko-brytyjskie relacje po ubiegłorocznym zabójstwie 40-letniego Polaka.
"W hrabstwie Essex jest spora społeczność polska i promowanie naszej kultury ma tutaj szczególny sens. To wydarzenie ma jednak także podwójne znaczenie ze względu na tragiczne wydarzenia z ubiegłego roku, kiedy zginął tutaj polski obywatel" - tłumaczył w rozmowie z PAP Robert Szaniawski, dyrektor Instytutu Kultury Polskiej w Londynie.
"Chcieliśmy doprowadzić do spotkania różnych społeczności i sprawić, żeby lepiej się poznali - stąd tytuł +Meet the Neighbours+ (Spotkaj się z sąsiadami) - tym samym wzmacniając relacje polsko-angielskie" - dodał Szaniawski.
W sierpniu ub.r. 40-letni Arkadiusz J. zginął w wyniku obrażeń poniesionych po chuligańskim ataku grupy nastolatków, który długo był badany przez policję jako możliwy atak na tle nienawiści narodowościowej po referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Incydent został przedstawiony jako symbol narastających po głosowaniu napięć pomiędzy społecznością brytyjską i imigrantami. Wyrok sądowy w sprawie śmierci Polaka spodziewany jest w najbliższych miesiącach.
Elementem wzmacniania dobrych relacji sąsiedzkich było także odsłonięcie rozległego na ponad 200 metrów kwadratowych trzyczęściowego muralu Joli "Yola" Kudeli pod tytułem "We are all in the same boat" (dosł. "Wszyscy płyniemy tą samą łodzią"), który jest wzorowany na obrazie Ilji Riepina "Burłacy na Wołdze".
"Pozowało nam mniej więcej 40 osób - przechodniów, zapraszanych z ulicy do sesji - którzy symbolizują to, jak wygląda społeczeństwo Harlow" - tłumaczyła w rozmowie z PAP Kudela. "To jasny sygnał i wezwanie do tolerancji i uznanie tymczasowości, w której funkcjonujemy - jesteśmy tutaj, na świecie, tylko przez moment i zamiast gnać przed siebie, powinniśmy razem żyć, tolerując i szanując nasze różnice" - tłumaczyła.
Wśród bohaterów muralu - Brytyjczyków i migrantów z całego świata - jest dwóch Polaków, którzy symbolizują polską społeczność w Harlow. "Jest dla mnie też bardzo ważne, że właśnie mnie, Polkę, zaproszono do wykonania tego muralu o tolerancji - to ewidentny sygnał, że wszyscy chcemy ułożenia tych relacji i napięć" - dodała artystka.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
jakr/ az/ ro/ dym/