Siedem produkcji polskiego teatru telewizji przedstawiających sztuki współczesnych dramatopisarzy polskich zostanie zaprezentowanych w sobotę i niedzielę w Teatrze im. Jozsefa Katony w Budapeszcie. Będzie też czytana sztuka „Zażynki” Anny Wakulik.
Sobotnie prezentacje w Teatrze Katony rozpoczęły się od pokazu „Gardenii” Elżbiety Chowaniec w reżyserii Wojciecha Urbańskiego. Tego dnia Węgrzy będą mogli jeszcze zobaczyć „Walizkę” Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk i „Dolce vita” Julii Holewińskiej.
W niedzielę od godz. 16 do 22 zostaną pokazane „Zakład doświadczalny Solidarność” Szymona Bogacza, „Humanka” Jarosława Murawskiego, „Nad” Mariusza Bielińskiego i „Koronacja” Marka Modzelewskiego. Wszystkie nagrania są prezentowane w języku polskim z węgierskimi napisami.
„W Polsce powstają sztuki współczesne w ogromnej ilości i rozmaitości dramaturgicznej. Już to samo w sobie jest ciekawe. Poza tym uważam, że polskie dramatopisarstwo jest rozwinięte i znajduje się na takim poziomie, że warto mu poświęcać uwagę. To dobra okazja, żeby zwrócić na nie uwagę – w Noc Teatrów, kiedy ludzie biegną z jednego teatru do drugiego” – powiedział PAP dyrektor Teatru Katony Gabor Mate.
Doboru dramatów dokonała tłumaczka Patricia Paszt, w której przekładzie ukazały się na Węgrzech już dwie antologie polskiego dramatu współczesnego.
„W pierwszy dzień pokażemy przedstawienia, gdzie albo autorki, albo reżyserki są kobietami. Chcieliśmy zwrócić uwagę na to, jak aktywne są dramatopisarki, reżyserki i w ogóle kobiety w Polsce. To jest ewenement, bo na Węgrzech tego nie ma” – powiedziała PAP Paszt.
Jak podkreśliła, starała się wybierać takie przedstawienia, które mogą podobać się nie tylko w Polsce, ale i na Węgrzech. „Drugim aspektem jest to, że kilka sztuk pokazywanych na tych nagraniach teatru TV jest już u nas znanych” – dodała. Na przykład „Koronacja” i „Gardenia” ukazały się w antologii polskiego dramatu i były wystawiane na Węgrzech.
Będzie też kilkakrotnie czytana sztuka „Zażynki”, opowiadająca o trójkącie miłosnym kobiety z ojcem i synem.
„Uznałem, że właśnie ona nadaje się najlepiej do czytania. Prowadzenie akcji i sama historia są zrozumiałe. Poza tym jest to historia na tyle mocna, że można ją przedstawić bez żadnych dodatkowych efektów scenicznych, a i tak wciągnie widzów” – powiedział Mate.
Jak zaznaczył, polskie dramaty współczesne są na Węgrzech wystawiane, a w ostatnim czasie szczególnie „Nasza klasa” Tadeusza Słobodzianka stała się bardzo popularna. „Najpierw pokazaliśmy ten dramat my, w Teatrze Katony, ale w następnych latach w nasze ślady poszły inne teatry, np. w Miszkolcu, Tatabanya, Szombathely. Rzadko jakaś sztuka współczesna robi u nas taką karierę” - powiedział. W kilku miejscach wystawiono też „Gardenię”.
Sam Mate ma też związki teatralne z Polską. Obecnie reżyseruje „Sen nocy letniej” Szekspira w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, a kilka lat temu wyreżyserował w Teatrze Katony „Szalbierza” Gyoergya Spiro, sztukę poświęconą postaci dramatopisarza i reżysera Wojciecha Bogusławskiego.
Polskie przedstawienia teatru telewizji są prezentowane podczas Nocy Teatrów dzięki wsparciu Instytutu Adama Mickiewicza.
W ramach tegorocznej Nocy Teatrów w 31 teatrach Budapesztu będzie można obejrzeć m.in. próby otwarte, spotkać się z twórcami, zajrzeć za kulisy i pójść na warsztaty tańca, ruchu scenicznego czy improwizacji albo na spacer po stolicy trasą poświęconą twórczości teatralnej. Przygotowano w sumie około 200 różnych programów.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ndz/ mal/