Prapremiera spektaklu „Rosemary” na podstawie tekstu Magdy Fertacz w reżyserii Wojciecha Farugi odbędzie się 5 kwietnia w Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego w Katowicach. Twórcy zapowiadają „odważny dialog” z filmem Romana Polańskiego „Dziecko Rosemary”.
Zaliczany do klasyki światowego kina horror z 1968 r. powstał na podstawie wydanej rok wcześniej powieści Iry Levina pod tym samym tytułem. Rosemary i Guy wynajmują mieszkanie w starej kamienicy w Nowym Jorku, planują dziecko. Poznają sąsiadów – starsze małżeństwo. Pewnego wieczoru kobieta częstuje Rosemary słodkim deserem, po którym dziewczyna traci przytomność. Budzi się rano udręczona koszmarem, że zgwałcił ją potwór. Wkrótce okazuje się, że Rosemary jest w ciąży. Sąsiedzi oferują pomoc i opiekę, która z czasem coraz bardziej niepokoi przyszłą matkę.
"Film Romana Polańskiego jest ultrawierną inscenizacją książki. Rosemary jest bezwolna, bez mocy sprawczej. To mi się wydaje szokujące w konstrukcji bohaterki. My chcemy dać Rosemary głos, dać jej możliwość zadziałania, siły sprawczej. Nasz spektakl będzie odczarowaniem jej losu" – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach reżyser Wojciech Faruga.
"To apokryf do książki i filmu, który będzie o pozycji kobiety i tego, jak ona odzyskuje swoją siłę. Pierwiastek szatański będziemy pokazywali zupełnie inaczej niż Roman Polański. Nas interesowało, gdzie teraz umiejscowić szatana, jak o nim opowiadać współcześnie. Stwierdziliśmy, że najciekawsze będzie, jeśli poszukamy go w sobie, w naszych bohaterach, bo figura szatana u Polańskiego, czy w wielu religiach, to wybieg używany do tego, żeby odciążyć siebie od odpowiedzialności za zło. Zawsze można powiedzieć, że szatan nas skusił. My wychodzimy od tego, że szatan, pierwiastek zła jest w każdym z nas, od nas samych zależy, czy będziemy go karmić czy nie" – dodała Magda Fertacz.
Podczas pracy nad tekstem analizowała to, jak Roman Polański pokazuje kobiety w swoich filmach. "Sam mówił, że jego ulubionym filmem z dzieciństwa, bajką, była +Śpiąca królewna+ Disneya; to wtedy zakochał się w kinie. Stwierdziłam, że w wielu jego filmach jest obecny motyw kobiety, która w jakiś sposób traci życie, jest usypiana przez mężczyznę. W późniejszych filmach kobieta jest natomiast demonem” – opowiadała Magda Fertacz.
Twórcy nie uciekają od skojarzeń z trwającą na świecie, a szczególnie w Hollywood, kampanią przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu pod hasłem #MeToo. Realizatorzy przenieśli akcję "Rosemary" z lat 60. XX w. do współczesnej Ameryki. Roman Polański został przed laty oskarżony przed wielu laty o gwałt na 13-latce, co zakończyło jego karierę w Hollywood. Sprawa ma reperkusje do dziś – w ubiegłym roku został wykluczony z Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Rolę Rosemary w katowickim spektaklu zagra Aleksandra Przybył, Guya – Piotr Bułka, a matkę głównej bohaterki – Bogumiła Murzyńska. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ aszw/