Farsę "O co biega?" autorstwa brytyjskiego dramaturga Philipa Kinga, która wnosi "zdrowy, liryczny śmiech, a nie rechot" - będzie można zobaczyć w realizacji zespołu Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Spektakl wyreżyserował Grzegorz Chrapkiewicz.
Premiera spektaklu odbędzie się w sobotę na scenie Kina Ton w Białymstoku; otworzy nowy sezon artystyczny w Teatrze Dramatycznym im. Węgierki.
Jak mówił w czwartek na konferencji prasowej zapowiadającej premierę dyrektor białostockiego Piotr Półtorak, zaproszenie do wyreżyserowania spektaklu przyjął wybitny twórca prof. Grzegorz Chrapkiewicz. "Wygląda to fajnie, scenografia jest piękna, aktorzy i aktorki też pięknie wyglądają, myślę, że będzie dobrze" - zapewnił.
"O co biega?" to farsa, której fabuła rozgrywa się w czasie II wojny światowej i willi pastora i jego żony. Spokojne życie małżeństwa zmienia niespodziewana wizyta gościa...
"To jest farsa klasyczna. Wiadomo, że ten King to jest jeden z najwybitniejszych dramaturgów angielskich, który słynął z pisania klasycznych fars" - mówił na konferencji Chrapkiewicz. Dodał, że dlatego też zgodził się na reżyserowanie tego spektaklu. W jego ocenie współczesne farsy są "miałkie, kretyńskie i głupie".
Podkreślił, że w "O co biega?" widać wyraźnie, iż postaci są bardzo prawdziwe, natomiast - jak dodał - "sytuacje są kretyńskie", zmuszają bohaterów do różnych zachowań, przesadnej gry. "Ale pilnowaliśmy tego bardzo, żeby nie przekroczyć granicy dobrego smaku" - dodał.
Chrapkiewicz mówił, że farsa została napisana w 1944 roku, a premierę miała w 1945 roku, od tego czasu jest grana w teatrach na całym świecie i utrzymuje się w repertuarze. "Świadczy to o tym, iż mimo tego, że gatunek uznawany jest za niezbyt szlachetny, to ona jednak wnosi jakieś wartości. Ja uważam, że ona wnosi taki zdrowy, liryczny czasem śmiech, a nie rechot. To jest bardzo ważne" - uważa reżyser.
Wskazał też, że ważnym aspektem jest to, że King pracował w teatrze, był aktorem. Jego zdaniem, widać to w budowaniu postaci. "Te postaci są krwiste, są prawdziwe. Te dialogi są takie, że się chce słuchać i chce się ich uczyć na pamięć, i chce się nimi rozmawiać" - ocenił.
Reżyser zaznaczył, że farsa jest "czystą rozrywką" i nie należy się doszukiwać "siódmego dna". "Może warto czasem też taką chwilę zapomnienia przeżyć" - mówił Chrapkiewicz.
Za scenografie w spektaklu odpowiada Wojciech Stefaniak, kostiumy stworzyła Aneta Suskiewicz. Na scenie zobaczymy Arletę Godziszewską, Agnieszkę Możejko-Szekowską, Urszulę Szmidt, Piotra Szekowskiego, Marka Cichuckiego, Dawida Malca, Patryka Ołdziejowskiego, Michała Przestrzelskiego i Mateusza Stasiulewicza.(PAP)
swi/ aszw/