Ministerstwo spraw zagranicznych Rosji ogłosiło w sobotę na Facebooku, że amerykański gwiazdor kina akcji Steven Seagal został specjalnym przedstawicielem tego resortu ds. relacji ze Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie kultury, sztuki i kontaktów młodzieży.
Rosyjskie MSZ porównało nową rolę aktora do zadań ambasadora dobrej woli ONZ oraz poinformowało, że Seagal będzie sprawował swoją funkcję nieodpłatnie.
Według prokremlowskiej telewizji RT Seagal z zadowoleniem przyjął powierzone mu zadanie. "Zawsze bardzo chciałem zrobić wszystko, co w mojej mocy, by poprawić relacje rosyjsko-amerykańskie. Od wielu lat niestrudzenie podejmowałem nieoficjalne działania w tym kierunku i dziś odczuwam ogromną wdzięczność za szansę robienia tego samego oficjalnie" - miał powiedzieć aktor.
W 2016 roku sam prezydent Rosji Władimir Putin wręczył Seagalowi rosyjski paszport, wyrażając przy tym nadzieję, że będzie to symbol poprawiających się powoli stosunków na linii Moskwa-Waszyngton.
Jednak od tego czasu relacje rosyjsko-amerykańskie tylko się pogarszały. Powodem tego stanu rzeczy są oskarżenia wywiadu USA pod adresem Kremla o ingerowanie w przebieg amerykańskich wyborów prezydenckich w listopadzie 2016 roku, a także sporne stanowiska obu krajów w sprawie konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy oraz wojny w Syrii.
Od ponad 10 lat 66-letni Seagal regularnie odwiedza Rosję, gdzie filmy z jego udziałem cieszą się dużą popularnością. W rosyjskiej telewizji pojawia się niekiedy, by opowiadać o swoich poglądach i karierze. Od ubiegłego roku gwiazdor ma zakaz wjazdu na Ukrainę na okres pięciu lat. Władze tego kraju wydały taką decyzję ze względu na bezpieczeństwo narodowe. (PAP)
akl/ ap/