W Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku rozpoczęły się próby do musicalu o Januszu Korczaku - pedagogu, pisarzu i wielkim przyjacielu dzieci. Bierze w nich udział 80 solistów i chórzystów. Premiera przedstawienia przewidziana jest na 29 września. Rok 2012 został ustanowiony przez Sejm RP Rokiem Januszka Korczaka. Patronat nad musicalem, który jest pierwszą taką produkcją Opery i Filharmonii Podlaskiej, objął Rzecznik Praw Dziecka.
Musical "Korczak" opowiada o tragicznej historii Janusza Korczaka i jego wychowanków, którzy zginęli w obozie zagłady w Treblince. Spektakl powstał w Wielkiej Brytanii i miał swoją prapremierę w sierpniu 2011 r. Teraz polską wersję spektaklu zamierza wystawić Opera i Filharmonia Podlaska, która posiada do niego prawa na terenie Polski i państw ościennych.
Jak powiedział PAP dyrektor tej instytucji Roberto Skolmowski, w próbach biorą udział dzieci i młodzież, które zostały wybrane w castingu, a także dzieci z chóru dziecięcego Opery i Filharmonii Podlaskiej. W sumie w musicalu zagra 40 osób – solistów i chórzystów, ale przedsięwzięcie będzie miało dwie obsady.
Młodzi artyści uczęszczają obecnie na zajęcia baletowe oraz próby muzyczne. Podczas zajęć tanecznych uczą się przede wszystkim kroków do tańców żydowskich. Skolmowski uważa, że tańce te są bardzo trudne, a w musicalu jest kilka choreografii bazujących właśnie na nich. Dlatego, jak dodał, dzięki tym zajęciom uczestnikom będzie łatwiej nauczyć się trudniejszych układów.
Próby muzyczne odbywają się cztery razy w tygodniu. Skolmowski dodał, że w ciągu kilku dni powinno dotrzeć do opery polskie tłumaczenie skryptu musicalu, więc artyści będą mogli uczyć się już piosenek. W marcu rozpoczną się próby reżyserskie. Poprowadzi je sam Skolmowski.
Przed jesienną premierą w nowym gmachu Opery i Filharmonii Podlaskiej, "Korczak" zostanie pokazany 22 lipca na placu przed Pałacem Kultury w Warszawie. Następnie ma być wystawiony m.in. w Oświęcimiu.
Janusz Korczak był lekarzem, z zamiłowania pedagogiem i pisarzem, autorem książek m.in "Króla Maciusia Pierwszego" a także wielkim przyjacielem dzieci. W 1912 roku założył w Warszawie żydowski Dom Sierot, a później także sierociniec dla polskich dzieci "Nasz Dom". Zginął w sierpniu 1942 roku w obozie w Treblince wraz ze swoimi wychowankami, którym towarzyszył w drodze na śmierć. (PAP)
swi/ rof/