Rusza 18. Festiwal Filmów Afrykańskich – AfryKamera. W dniach 12-16 grudnia w warszawskiej Kinotece będzie można zobaczyć m. in. film „Mami Wata”, nigeryjskiego kandydata do Oscara. W tym roku motywem przewodnim festiwalu jest tematyka kobieca w kulturze i sztuce afrykańskiej – informują organizatorzy.
Rozpoczynający się 12 grudnia w warszawskiej Kinotece, ogólnopolski festiwal "AfryKamera", to jedno z największych w Europie wydarzeń poświęconych kulturze afrykańskiej. W tym roku trwającemu sześć dni festiwalowi towarzyszy hasło – "African Gaze: Woman". Tematyka i perspektywa kobieca będzie akcentowana szczególnie, jako motyw przewodni wydarzenia.
"Pokażemy filmy tworzone przez kobiety i o kobietach, wesprzemy debiutantki i docenimy artystki z dłuższym stażem. Chcemy podkreślić role kobiet w kulturze i sztuce afrykańskiej" – czytamy na stronie internetowej festiwalu.
W programie tegorocznej "AfryKamery" organizatorzy proponują widzom ponad 20 tytułów. Wśród wyświetlanych filmów znajdą się zarówno obrazy debiutantek, jak i reżyserek z większym dorobkiem artystycznym. W ramach festiwalu odbędą się również spotkania z twórcami, warsztaty, a także muzyczna impreza "Afreaks" – 16 grudnia w warszawskim klubie SPATiF.
Klubowe wydarzenie będzie okazją, by po raz pierwszy w Polsce podziwiać wszechstronną rwandyjską artystkę – wokalistkę, autorkę tekstów oraz aktorkę, producentkę i didżejkę Cheryl Isheja aka Binghi. Podczas Afreaks wystąpi też brytyjska didżejka Shannen SP. Artystka jest dobrze znana fanom gatunku, zasłynęła m.in. występami dla WWW Tokyo, Nyege Nyege i Today NYC oraz miksami dla Discwoman i DJ Maga. Na scenie SPATiF-u zagoszczą także polsko-nigeryjska wokalistka Ifi Ude i wrocławska didżejka Kitty Sarcasm.
"AFreaks to format, który po raz pierwszy w takiej wersji pojawił się w 2022 r. i mocno podkreśla rolę muzyki, dźwięków i brzmień w kulturze oraz sztuce Afryki" – podają organizatorzy.
W dniach 12 -17 grudnia widzowie Kinoteki będą mogli podziwiać m.in. pełnometrażowy debiut marokańskiej reżyserki Yasmine Benkiran, czyli film "Królowe" (2022). Artystka opowiada w swoim filmie historię ucieczki dwóch kobiet i dziewczynki, które wędrują razem poprzez pustynię i doliny gór Atlas. "To rzadki marokański film przygodowy i gatunkowy z silnymi kobiecymi bohaterkami" – recenzowała Elsa Keslassy na łamach magazyny "Variety".
Będzie też można zobaczyć nagrodzony na festiwalu w Sundance, nigeryjski kandydat do Oscara, film "Mami Wata" (2023). Nigeryjski reżyser C.J Obasi pokazuje nam niewielką wyspiarską wioskę Iyi, gdzie wszyscy są szczęśliwi i żyją w pokoju, wyznając kult morskiej bogini zapewniającej im wszelkie dobra. Mami Wata to w kulturze afrykańskiej cudowna syrena, która swymi wdziękami zwodzi marzycieli. Jej wizerunek jest uosobieniem kuszącego piękna, grzechu i nowości, a zarazem niszczącej siły pieniądza i władzy.
"Ten piękny wizualnie i charyzmatycznie zagrany film, to zadziorna ekspresjonistyczna zaduma i przypowieść o władzy, nakręcona w lśniącej, kontrastowej czerni i bieli przez operatora Lílisa Soaresa" – pisał po brytyjskiej premierze filmu Peter Bradshaw z dziennika "The Guardian".
Z kolei Brandon Yu na łamach "New York Times" charakteryzuje film, jako "współczesną bajkę, która jest zarówno przerażająca, jak i porywająca". Jego zdaniem reżyserowi "udaje się wydestylować tematy, które są jednocześnie pierwotne i złożone, z wirtuozerską prostotą dzięki imponującej ścieżce dźwiękowej, dopracowanej historii i dialogom oraz czarno-białym zdjęciom, które są bardziej uderzające niż większość współczesnych fantazji Technicolor".
Warto też wspomnieć o ponad dwugodzinnym filmie "Sira" (2023) w reż. Apolline Traore. Jest to już piąty pełnometrażowy obraz urodzonej w Burkina Faso reżyserki, która za swoją najnowszą produkcję otrzymała nagrodę publiczności na tegorocznym Berlinale. "Sira" opowiada historię zła i przemocy dokonywanej na ludności cywilnej. Na ekranie śledzimy losy młodej koczowniczki, która po brutalnym ataku odmawia poddania się i staje do walki z islamskim terrorem.
"Chcę powiedzieć ludziom, że jest nadzieja. A międzynarodowej publiczności chcę pokazać, jak wygląda sytuacja, opowiedzieć o tej wojnie. Moim obowiązkiem jest opowiedzieć o tym, co się dzieje" – zaznacza reżyserka w rozmowie z Teresą Vena. "Chciałam sprawić, by widzowie czuli się bardzo nieswojo od samego początku i utrzymać ich w fotelach, aby mogli poczuć, co czuje teraz społeczność w tej okolicy" – dodaje.
Widzowie, którzy nie mogą śledzić festiwalu stacjonarnie, będą mogli to zrobić w internecie. Zaraz po zakończeniu pokazów w Kinotece, w dniach 17-26 grudnia, "AfryKamera" przeniesie się do sieci, a wybrane tytuły zostaną udostępnione na VOD Warszawa.
Pomysłodawcą festiwalu, który odbywa się od 2006 r. jest Przemysław Stępień, który wraz z fundacją Filmgramm i warszawskim kinem Luna, rozpoczął pracę nad jego stworzeniem już w 2005 r. Stępień jest jednocześnie dyrektorem artystycznym AfryKamery. Głównym założeniem corocznego przedsięwzięcia jest prezentacja i promocja dorobku filmowego kinematografii afrykańskiej.
"Od samego początku AfryKamera wychodziła naprzeciw oczekiwaniom publiczności. Ważne dla integracji z widzami są nie tylko ciekawe filmy, ale także spotkania i rozmowy z twórcami, które zawsze są unikatowymi i cennymi okazjami dla polskiej publiczności na uczestniczenie w międzykulturowym i artystycznym dialogu" – podają na swojej stronie internetowej organizatorzy. (PAP)
autor: Mateusz Wyderka
mwd/ aszw/