W czwartek w godz. 14.30-17.30 odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie projektu tzw. dużej ustawy medialnej. Według wcześniejszych zapowiedzi Krzysztofa Czabańskiego "byłoby racjonalne i pożądane", aby Sejm sfinalizował prace nad projektem na następnej sesji w pierwszej połowie maja.
Na "dużą" ustawę medialną - która ma przekształcić TVP, Polskie Radio i PAP w media narodowe, a także wprowadzić 15-złotową opłatę audiowizualną - składają się trzy projekty ustaw: o mediach narodowych; o składce audiowizualnej oraz przepisy wprowadzające ustawę o mediach narodowych i ustawę o składce audiowizualnej. Jak wynika z porządku obrad izby, podczas debaty zaplanowano 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów.
Elżbieta Kruk (PiS), która szefuje sejmowej komisji kultury i należy do wnioskodawców projektów, powiedziała PAP w zeszły piątek, że w projektach możliwe są zmiany. Według niej składka audiowizualna może wynieść 12 zamiast 15 zł, a posiadacze działek być może nie będą musieli płacić jej dwa razy. Zmiana może też dotyczyć lustracji w mediach - może być ona ograniczona tylko do kadry kierowniczej. Potwierdziła ponadto opinię Czabańskiego, że "można rozmawiać" o wydłużeniu kadencji dyrektorów naczelnych mediów z 2 do 3 lat.
Projekt skrytykowała już opozycja z PO, Kukiz'15 i N. Można się zatem spodziewać wniosków o jego odrzucenie.
Szef klubu PO Sławomir Neumann przekonywał, że tzw. duża ustawa medialna doprowadzi do dalszych spadków oglądalności TVP. Zaś rzecznik Platformy Jan Grabiec dodawał, że projekt oznacza upolitycznienie mediów publicznych i ścisłe podporządkowanie ich politykom rządu. Klub Platformy złożył własny projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, przewidujący m.in. zniesienie opłat abonamentowych, zastąpienie ich finansowaniem mediów publicznych z budżetu państwa oraz usamodzielnienie oddziałów regionalnych TVP.
Piotr Liroy-Marzec (Kukiz'15) zarzucał z kolei brak konsultacji dot. dużej ustawy medialnej ze środowiskami twórców i dziennikarzy. Zastrzeżenia Kukiz'15 wzbudziły też zapisy dot. automatycznego rozwiązywania umów o pracę z kadrą kierowniczą mediów publicznych, czy tworzenie Rady Mediów Narodowych. "To kolejne etaty, które będą musiały być sfinansowane ze składek za opłatę abonamentową" - ocenił Ireneusz Zyska (Kukiz'15). Natomiast Grzegorz Furgo (Nowoczesna) uznał, że ustawa to gniot, którego celem jest nałożenie na Polaków kolejnego podatku.
Czabański, który jest wiceministrem kultury, pełnomocnikiem ds. reformy mediów mówił kilka dni temu w wywiadzie dla PAP: "Byłoby racjonalne i pożądane, żeby ten projekt pojawił się podczas obrad w przyszłym tygodniu, a został sfinalizowany w Sejmie na następnej sesji, czyli w pierwszej połowie maja. To byłoby optymalne ze względu na terminy, które są w projekcie, np. związane z powołaniem Rady Mediów Narodowych, co wymaga czasu, a ustawa ma zacząć obowiązywać od 1 lipca. Najlepiej byłoby, gdyby w maju te procedury już zaczęły się toczyć, bo przepisy dotyczące RMN zaczynają obowiązywać trzy dni po dniu ogłoszenia".
Według niego Rada mogłaby się ukonstytuować pod koniec czerwca. Następnie miałyby być powołane społeczne rady programowe, składające się z kandydatów zgłoszonych przez różne organizacje społeczne; projekt zakłada, że ich kadencje będą się zaczynać 1 września.
Dopiero potem RMN i społeczne rady programowe rozpisywałyby konkursy na dyrektorów naczelnych mediów narodowych, którzy zastąpią obecnych prezesów; z projektu wynika, że konkursy muszą być rozpisane do 1 grudnia.
Czabański pytany, czy projekt będzie konsultowany, odpowiedział, że "na pewno marszałek Sejmu czy przewodnicząca komisji kultury Elżbieta Kruk na posiedzenia komisji zaprosi przedstawicieli stowarzyszeń twórczych, dziennikarskich i Obywatelskiego Paktu na rzecz Mediów Publicznych".
Sama Kruk, zapytana przez PAP, czy na posiedzenia komisji pracujących nad projektami będą zapraszani przedstawiciele stowarzyszeń dziennikarzy i twórców, odpowiedziała, że jest otwarta na udział w pracach nad projektami strony społecznej. Jak dodała, komisjami właściwymi w tym przypadku są: komisja kultury oraz komisja skarbu państwa. Według niej do prac nad tymi projektami powinny być powołane podkomisje. (PAP)
son/ abr/