O rewolucji, strachu i upojeniu władzą opowiada spektakl "Thermidor" wg tekstu Stanisławy Przybyszewskiej, oparty na wydarzeniach rewolucji francuskiej. Premiera sztuki w reżyserii Edwarda Wojtaszka odbędzie się 7 listopada w warszawskim Teatrze Polskim.
Utwór Przybyszewskiej - córki pisarza Stanisława Przybyszewskiego i malarki Anieli Pająkówny - to opis upadku jakobinów, rozgrywający się w lipcu 1794 r. Jej tekst przedstawia bezwzględne mechanizmy, rządzące światem polityki, pęd do zdobycia władzy, zachłyśnięcie się własną siłą, wreszcie strach przed strąceniem z piedestału.
Bohaterowie utworu łamią wszelkie zasady w walce o przetrwanie i dominację. Jako tyrani budzą powszechny strach, jednocześnie sami pozostają owładnięci lękiem o własną przyszłość i pozycję. "Staraliśmy się zrobić spektakl o tym, co się wiecznie powtarza: o strachu, jaki przychodzi, gdy widzimy, że nasze losy są w rękach ludzi, którzy zapętlili się w polityce. Rewolucja jest do tego znakomitym narzędziem, ponieważ wszystko uwypukla" - powiedział podczas środowego spotkania z dziennikarzami w Teatrze Polskim reżyser spektaklu Edward Wojtaszek.
"Chodziło nam o ukazanie sytuacji, w której ludzie odpowiedzialni za innych sami stają się ofiarami tego mechanizmu, jakim jest polityka. Jak straszna rzeczą jest podporządkowanie wszystkiego ideologii" - podkreślił.
Jak zauważył Marcin Kwaśny, grający w spektaklu rolę Robespierre'a, "nie jest łatwo zagrać postać z jednej strony uważaną za krwawego dyktatora, z drugiej za człowieka ideałów". "Jedną ze swoich najsłynniejszych mów wymierzył przeciwko karze śmierci, a potem rozpętał terror i wysłał tysiące osób na gilotynę" - dodał.
"Zainteresowała mnie jego słabość. Słabość i świadomość przegranej; tego, że ta rewolucja nie miała sensu. Że ten sens się rozmył, a ideały przepadły. Choroba, która go trafi to nienawiść - do siebie samego, do innych ludzi, do tego, że mu nie wyszło. Robespierre nie może pogodzić się z porażką. Ma świadomość, że rewolucja jest Saturnem, zjadającym własne dzieci, że na jego życie czyhają inni, chcący pozbawić go władzy. To sztuka o piekielnych mechanizmach władzy, o bezwzględności w dążeniu do niej, knowaniu, spiskach i nieufności" - dodał.
W spektaklu występują: Sławomir Głazek, Tomasz Błasiak, Szymon Kuśmider, Hubert Paszkiewicz, Szymon Roszak, Krystian Modzelewski, Adam Machalica, Krzysztof Kwiatkowski i Marcin Kwaśny; autorką scenografii jest Weronika Karwowska, muzyki - Tomasz Bajerski.
Premierze towarzyszyć będzie debata "Czy czeka nas rewolucja?", w której udział weźmie prof. Ireneusz Krzemiński, związany z Instytutem Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, redaktor naczelny "Kultury Liberalnej" dr Jarosław Kuisz oraz publicysta Daniel Passent. Spotkanie poprowadzi Janusz Majcherek, wykładowca Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. (PAP)
pj/ agz/