Towarzystwo Dziennikarskie skierowało list otwarty do niemieckich dziennikarzy i opinii publicznej, w którym wyrażono ubolewanie w związku z "falą propagandy antyniemieckiej zainicjowanej przez polskie władze".
W liście do "dziennikarzy niemieckich i opinii publicznej RFN" zrzeszające dziennikarzy Towarzystwo Dziennikarskie oceniło, że "partnerstwo i przyjaźń polsko-niemiecka są dziś zagrożone przez falę kłamliwej i agresywnej propagandy antyniemieckiej, zainicjowanej przez polskie władze i przywodzącej na myśl komunistyczną propagandę lat 60."
"Na pierwszych stronach prorządowych polskich mediów widzimy obraźliwe fotomontaże przedstawiające niemieckich przywódców i liderów UE w mundurach Wehrmachtu w scenerii z czasów II wojny światowej. Z ust najważniejszych polityków polskiego obozu rządowego padają wobec Niemiec, państwa sojuszniczego i przyjaznego Polsce, oskarżenia o dominację i narzucanie swej woli Europie" - czytamy w liście TD.
Przywołano w nim wypowiedź rzeczniczki prasowej PiS Beaty Mazurek dla "Wiadomości" TVP, w której - jak zaznaczono - m.in. zarzuca ona państwu niemieckiemu "ingerowanie w wewnętrzne sprawy Polski".
"Drodzy niemieccy Przyjaciele, wiemy, jak bolesne i krzywdzące są wszystkie te kłamstwa i oszczerstwa padające pod Waszym adresem. Zapewniamy, że są one tak samo bolesne dla nas, obrońców polskiego państwa prawa i polskiej demokracji" - podkreślono w liście. "Choć nie jesteśmy osobiście odpowiedzialni za tę nikczemną kampanię propagandową, której ofiarą padamy także my, kierujemy do Was słowa przeprosin i ubolewania" - głosi list. Wyrażono w nim przekonanie, że "większość polskiej opinii publicznej okaże się odporna na szerzoną w złej wierze antyniemiecką propagandę i że będzie to tylko bolesny i wstydliwy epizod w historii przyjaznych stosunków polsko-niemieckich".
Telewizyjne "Wiadomości" w czwartek przytoczyły fragmenty listu szefostwa międzynarodowego koncernu medialnego Ringier Axel Springer do pracowników. Według autorów materiału, "szefostwo niemiecko-szwajcarskiego koncernu" oczekuje od dziennikarzy publikowania krytycznych ocen dotyczących braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej.
O sprawę była pytana w programie "Gość Wiadomości" rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Ta sytuacja jest skandaliczna, ona nie powinna mieć miejsca i ona świadczy tylko i wyłącznie o tym, że państwo niemieckie próbuje ingerować w wewnętrzne sprawy Polski, na co absolutnie nie może być zgody" - powiedziała. Zaznaczyła, że żaden właściciel medialny nie ma prawa łamać wolności mediów, sumień dziennikarskich, manipulować opinią publiczną. Zaznaczyła też, że sprawą tą powinna zająć się prokuratura. Przypomniała, że musi nastąpić zmiana przepisów, która doprowadzi do repolonizacji mediów w Polsce.
Zaniepokojenie w związku z listem szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer Marka Dekana do dziennikarzy wyraziło w oświadczeniu Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. W ocenie Centrum, list narusza zasady niezależności redakcji i grozi ograniczeniem wolności słowa w Polsce. SDP kieruje Krzysztof Skowroński, a jego zastępcą jest dyrektor telewizyjnej Dwójki Marcin Wolski.
Według polskiego MSZ list szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer do polskich pracowników może stanowić próbę ingerencji w niezależność mediów w Polsce. Będziemy prosić naszych zagranicznych partnerów o wyjaśnienia w tej sprawie - zapowiada resort.
Celem Stowarzyszenia "Towarzystwo Dziennikarskie" jest zrzeszanie środowiska dziennikarskiego, działanie na rzecz poprawy merytorycznego poziomu mediów, stwarzanie platformy wymiany poglądów, kształtowanie i promowanie wysokich standardów dziennikarskich oraz obrona wolności słowa - głosi statut stowarzyszenia. Prezesem jest Seweryn Blumsztajn z "Gazety Wyborczej"; w zarządzie TD zasiadają również Jan Ordyński i Krzysztof Bobiński.(PAP)
msom/ kno/ par/ jbr/