Cesarzowa Elżbieta jest otoczona legendą monarchini, która nie poddawała się konwenansom, wręcz emancypantki i buntowniczki na tronie – powiedział PAP historyk dr hab. Piotr Szlanta. Do księgarń trafi niebawem książka Brigitte Hammann "Cesarzowa Elżbieta".
Bohaterką książki Brigitte Hammann jest Elżbieta Bawarska zwana Sisi (1837-1898) – cesarzowa Austrii oraz królowa Węgier i Czech, żona cesarza Franciszka Józefa I. Historyczka opowiada o kobiecie, która - jak sama podkreśla - "nie chciała się zachowywać odpowiednio do swojego stanu". "Z godną podziwu pewnością siebie dążyła do celu sformułowanego dopiero przez ruch kobiecy XX wieku w haśle +samorealizacja+ – i osiągnęła go" - dodała historyczka.
"Elżbieta odrzuciła wszystkie role, do jakich zobowiązywała ją tradycja i otoczenie: kochającej i oddanej małżonki, matki rodziny, pierwszej damy reprezentującej olbrzymie cesarstwo. Walczyła dla siebie o prawa jednostki – i ta walka została uwieńczona sukcesem. Tragedią jej życia stało się, że owa +samorealizacja+ nie przyniosła jej szczęścia – nie mówiąc o tragediach w gronie rodzinnym, wywołanych nieprzyjęciem przez nią tradycyjnych ról" - czytamy w książce.
Zdaniem Hammann, Elżbieta była w głębi duszy republikanką, piętnowała wypaczenia systemu arystokratycznego. "Odrzucała to, co nazwalibyśmy świadomością klasową, do tego stopnia, że na dworze wiedeńskim odbierano ją, cesarzową-królową, jako kogoś obcego, jako prowokację dla środowiska dworskiego, kierującego się tradycyjnymi regułami życia. Była to zresztą prowokacja zamierzona przez Elżbietę" - wskazała. "Z jednej strony cesarzowa Elżbieta hołdująca ideom demokratycznym była zjawiskiem nietypowym (by nie powiedzieć kuriozalnym), z drugiej jednak właśnie jej przykładzie widać przemożną siłę idei antymonarchistycznych końca XIX wieku" - dodała.
Ponadto, jak czytamy, "Elżbieta gorączkowo, wręcz obsesyjnie, próbowała nadać swemu życiu znamiona indywidualności". "Pierwszą i zarazem najbardziej udaną próbą było kultywowanie własnej urody. Legendarna piękność cesarzowej bynajmniej nie była tylko darem natury, lecz również wynikiem żelaznej samodyscypliny, a nawet cielesnych męczarni. W podobny sposób zrodziła się jej sława jako wyczynowej sportsmenki – pierwsze miejsce w Europie w kategorii polowań +par force+ w latach siedemdziesiątych – sława, która z natury rzeczy blakła wraz z wiekiem – podobnie jak sława urody. Sławy najwyższej – natchnionej poetki – oczekiwała od potomnych" - wskazała Brigitte Hammann.
"Cesarzowa Elżbieta jest otoczona legendą monarchini, która nie poddawała się konwenansom, wręcz emancypantki i buntowniczki na tronie" – powiedział PAP dr hab. Piotr Szlanta, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego oraz dyrektor Stacji Naukowej PAN w Wiedniu. Historyk przypomniał, że Sisi pochodziła z panującego w Bawarii rodu Wittelsbachów. "Elżbieta miała zatem i pozycję społeczną, i pieniądze. Do tego cieszyła się nieprzeciętną urodą" – podkreślił badacz.
"Nie pasowała jednak do sztywnego świata austriackiego dworu, ponieważ została wychowana w dość luźnej atmosferze, a jej ojciec – książę Maksymilian – zaszczepił w swoich dzieciach miłość do przyrody, włóczenia się po lasach, pływania i jeżdżenia konno" – powiedział Szlanta. "Chciała żyć pełnią życia i to na swoich własnych warunkach, sama decydować o sobie" - dodał.
Mając siedemnaście lat, poznała swojego przyszłego męża – cesarza Franciszka Józefa. "Byli dalekimi kuzynami. Poznali się w Bad Ischl podczas urodzin cesarza. To była romantyczna miłość od pierwszego wejrzenia. I naprawdę pobrali się z miłości, nie było to zaaranżowane małżeństwo" – przypomniał historyk. Historia ich miłości – mimo pięknego początku – nie miała jednak happy endu. "Franciszek Józef znajdował się pod dużym wpływem swojej matki, arcyksiężnej Zofii. Do tego był przywiązany do hierarchii i dworskiej etykiety. Pod koniec życia Elżbieta i jej mąż żyli równolegle, niemal w separacji" – zaznaczył Piotr Szlanta.
Jak każdy człowiek, Sisi także miała wady. "Nie lubiła jej teściowa, arcyksiężna Zofia. Ale sama też nie zachowywała się dobrze wobec swojej synowej – Stefanii Belgijskiej" – zaznaczył historyk.
Historyk podkreślił, że "Sisi została także ciężko dotknięta przez los". "Jej jedyny syn, Rudolf, w wieku trzydziestu jeden lat popełnił samobójstwo, wcześniej zabijając jeszcze swoją kochankę. Jeszcze wcześniej, w wieku dwóch lat, zmarła jej córka Zofia. Sama także zginęła dramatyczną śmiercią – została zamordowana w 1898 roku w Genewie przez włoskiego anarchistę" – przypomniał. "Z jednej strony Elżbieta była piękną, bogatą, pełną życia i oddającą się wielu pasjom kobietą, a z drugiej nie umiała odnaleźć się w Wiedniu, uciekała, gdzie tylko mogła" – dodał.
Zdaniem dr. hab. Piotra Szlanty, "na popularność Sisi wpłynęło to, że praktycznie była ostatnią austriacką cesarzową". "Po niej była jeszcze tylko w latach 1916-1918, w ostatniej fazie pierwszej wojny światowej, tuż przed rozpadem państwa i upadkiem monarchii, cesarzowa Zyta, żona cesarza Karola I. To właśnie z Sisi Austriacy wspominają piękne dla nich czasy, kiedy Austria była potężnym mocarstwem" – powiedział.
Postać cesarzowej Elżbiety dobrze wpisuje się w politykę turystyczną Austrii. "Austria to kraj pięknej przyrody, zabytkowych kościołów i pałaców. Od końca XIII do początku XX wieku jej historia związana była z domem Habsburgów. Sisi należy do tego dziedzictwa" – powiedział historyk. Od 2004 r. w wiedeńskim Hofburgu działa także poświęcone cesarzowej Elżbiecie muzeum. Jak wskazał dr hab. Piotr Szlanta, "w wiedeńskich sklepach z pamiątkami można kupić różne turystyczne gadżety z jej wizerunkiem, w tym kubki, torby czy magnesy na lodówki".
W połowie XX wieku Sisi stała się postacią popkultury. W latach 1955-1957 nakręcono trzy filmy o Elżbiecie w reżyserii Ernsta Marischki, w których w główną rolę wcieliła się Romy Schneider. "To był dla Austrii trudny czas. Dopiero w 1955 roku uzyskała suwerenność, a wojska okupacyjne opuściły jej terytorium. W filmie została ukazana dawna Austria z pięknymi widokami, zabytkami, bogatymi kostiumami. W Austrii i Niemczech te filmy zobaczyło w kinach 20-30 milionów widzów. Do dzisiaj są one często powtarzane w austriackiej telewizji" – powiedział historyk. "Niedawno powstały kolejne dwa filmy fabularne dotyczące cesarzowej, a także dwa seriale, w tym jeden dla Netflixa. To wiele mówi o skali zainteresowania cesarzową i pokazuje, że Sisi do dzisiaj stanowi ważny element popkultury" – podkreślił Piotr Szlanta.
"Cesarzowa Elżbieta" 24 maja ukazuje się nakładem PIW w serii Biografie Sławnych Ludzi.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ dki/