Stany Zjednoczone, które od dwóch lat w proteście przeciwko przyjęciu Palestyńczyków do UNESCO nie płaciły w niej składki członkowskiej, automatycznie utraciły w niej prawo głosu - poinformował przedstawiciel tej agendy ONZ. W piątek rano upłynął ostateczny termin wpłaty lub wyjaśnienia powodów zalegania ze składkami. Odzyskanie prawa głosu w UNESCO (Organizacji NZ ds. Oświaty, Nauki i Kultury) może kosztować Amerykanów kilkaset milionów dolarów - pisze agencja AP.
Przyznanie w 2011 roku Palestyńczykom statusu nieczłonkowskiego państwa obserwatora w UNESCO traktowane jest jako krok na drodze do uznania ich pełnej państwowości. Ale prawodawstwo z lat 90. zakazuje Stanom Zjednoczonym finansowania każdej agendy ONZ, przyznającej członkostwo jakiemukolwiek podmiotowi, który nie dysponuje "uznawanymi międzynarodowo atrybutami" państwowości.
Dyrektor generalny UNESCO Irina Bokowa wyraziła żal w związku z utratą głosu przez USA w organizacji, która jednocześnie spycha tę agendę w kłopoty finansowe. Powiedziała, że musi pogodzić się z rzeczywistością polityczną i znaleźć sposób na sfinansowanie dalszych prac organizacji mimo pomniejszenia jej budżetu na 2014 rok o 150 mln dolarów.
Waszyngton już wcześniej groził, że przestanie finansować UNESCO, jeśli przyjmie ona wniosek palestyński.
Zawieszenie wpłat przez USA, których roczna składka to 80 mln dolarów, stanowiąca 22 proc. całego budżetu UNESCO, nieomal że postawiło tę organizację na krawędzi kryzysu.
Zmusiło ją w ciągu ostatnich dwóch lat ją do rezygnacji z takich inicjatyw, jak kierowane przez USA programy badań nad tsunami i edukacji o Holokauście. Ten ostatni program był jednym z najaktywniej promowanych przez USA w działaniach UNESCO odkąd Stany Zjednoczone ponownie przystąpiły do niej w 2002 roku po 18-letniej przerwie w przynależności, spowodowanej różnicami w postrzeganiu zadań organizacji.
Napięcie związane z UNESCO wywołało na nowo krytykę amerykańskiego prawa zakazującego finansowania agend ONZ, które uznają państwowość Palestyńczyków. Administracja prezydenta Baracka Obamy zaproponowała elementy nowelizacji ustawy, ale sprawa ta zeszła na dalszy plan w związku ze sporem wokół federalnego budżetu.
Dyrektor generalny UNESCO Irina Bokowa wyraziła żal w związku z utratą głosu przez USA w organizacji, która jednocześnie spycha tę agendę w kłopoty finansowe. Powiedziała, że musi pogodzić się z rzeczywistością polityczną i znaleźć sposób na sfinansowanie dalszych prac organizacji mimo pomniejszenia jej budżetu na 2014 rok o 150 mln dolarów.
Jak pisze agencja AP, sprawa ta jest zdaniem części obserwatorów czubkiem góry lodowej. Martwią się oni o wiele poważniejszymi konsekwencjami, jeśli Palestyńczycy zostaliby przyjęci do innych organizacji, jak Światowa Organizacja Zdrowia. (PAP)
klm/ ro/