O nowych zasadach wspierania mediów polonijnych na Wschodzie, zgodnie z którymi o podziale środków w poszczególnych krajach decydują organizacje pozarządowe mówili w piątek przedstawiciele MSZ. Polonijni dziennikarze narzekali na brak informacji o działaniach resortu.
W Senacie odbyła się konferencja pt. "Media Polskie na Wschodzie".
Jacek Junosza-Kisielewski, dyrektor departamentu MSZ odpowiadającego za współpracę z Polakami za granicą powiedział podczas konferencji, że obowiązujące od 2014 roku nowe zasady wsparcia mediów na Wschodzie polegają na wprowadzeniu zasady przekazywania dotacji jednemu podmiotowi pozarządowemu w jednym kraju na dwa lata.
"Mamy świadomość, że pierwszy rok takiego podejścia może być trudny dla organizacji pozarządowych i dla mediów na Wschodzie" - ocenił.
Zasady - jak wyjaśnił - dotyczą Polonii z Litwy, Białorusi, Ukrainy, Rosji i Łotwy. Mają one sprawić - tłumaczył - że jeden wyłoniony w konkursie podmiot przejmie pełną odpowiedzialność za proces wsparcia wszystkich zasługujących na to beneficjantów w danym kraju przez dwa lata, co ma zapewnić stabilizację.
Zapowiedział też, że jeśli nowa koncepcja dzielenia środków sprawdzi się, to zostanie powtórzona w latach 2016-17.
Junosza-Kisielewski przypomniał, że w 2012 roku MSZ dofinansowało 116 polonijnych tytułów na całym świecie, z czego 57 na Wschodzie. W 2013 roku - dodał - liczby te wzrosły odpowiednio do 136 i 83.
Podkreślił też, że w 2014 roku MSZ przeznaczył na wsparcie mediów na Wschodzie 7 proc. ogółu środków na Polonię, którymi dysponuje resort. "Wydaje nam się w MSZ, że dobrze wyważyliśmy proporcję i zamierzamy ją utrzymać w przyszłości" - zapowiedział.
Według niego MSZ "nie może tracić z oczu innych dziedzin życia polonijnego", jak oświata, kultura, czy wsparcie organizacji polonijnych. "Wszystkie te dziedziny, włączając media, powinny być wspierane przez państwo polskie w sposób zrównoważony i proporcjonalny" - podkreślił. Przekonywał, że media polonijne powinny się starać racjonalnie te środki wykorzystywać. MSZ namawia - jak wyjaśnił - do łączenia tytułów. "Nie za wszelką cenę, ale tam, gdzie jest to możliwe i racjonalne" - dodał.
Mieszkająca w Kijowie Dorota Jaworska podkreśliła, że znaczna część istotnych informacji na temat działań polskiego MSZ nie dociera do polonijnych mediów. „Bardzo chciałabym prosić, by znalazł się ktoś miły w ministerstwie, kto informowałby polskie media na Wschodzie o rzeczach, których nie powinniśmy przegapić” - mówiła.
Sabina Malinowska, inna polska dziennikarka mieszkająca na Ukrainie, zwróciła uwagę, że kryteria decydujące o przyznaniu dotacji konkretnym mediom powinny być lepiej znane. „Byłoby dobrze, gdyby był dostępny regulamin dotyczący całego systemu finansowania” - zaznaczyła.
Przedstawiciel MSZ podkreślił, że wszystkie środki przeznaczone na finansowanie mediów polonijnych na Ukrainie trafiły do fundacji "Wolność i demokracja", która będzie decydowała o ich podziale. "Pytanie jest nie do mnie, ale do prezesa fundacji" - dodał.
Media na Wschodzie otrzymują środki z MSZ poprzez fundacje polonijne, które co roku przystępują do konkursów. W przypadku, gdy fundacja ogranicza środki dla konkretnego medium, wówczas wsparcie przekazywane jest bezpośrednio przez konsulaty. Od 2012 r. decyzją Sejmu środki przeznaczone na wsparcie Polonii, którymi od 1990 r. dysponował Senat, zostały przekazane Ministerstwu Spraw Zagranicznych.
Konferencję zorganizowała senacka komisja spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą we współpracy z Fundacją "Wolność i Demokracja" oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. (PAP)
gł/ as/ mow/