Tablicę upamiętniającą wybitnego polskiego aktora, reżysera i pedagoga Gustawa Holoubka odsłonięto w sobotę na warszawskim Mokotowie przy ul. Ludwika Narbutta 53, gdzie Gustaw Holoubek mieszkał po przeprowadzce do Warszawy pod koniec lat 50.
Takich tablic nie jest w Warszawie dużo; rzeczywiście trzeba być dla miasta bardzo zasłużonym, by taką tablicę w miejscu zamieszkania mieć - powiedziała podczas uroczystości prezydent miasta stołecznego Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent zaznaczyła, że dzięki tablicy w przyszłości młode pokolenie będzie mogło dowiedzieć się, kim był ten wybitny aktor i dzięki temu pamięć o Gustawie Holoubku przetrwa także w świadomości lokalnego społeczeństwa.
Na uroczystości obecny był również dyrektor stołecznego teatru Ateneum Paweł Dangel, który przypomniał, że Gustaw Holoubek poświęcił ostatnie lata życia temu teatrowi, będąc jego dyrektorem, a wcześniej reżyserem i aktorem. "Mówię dziś w imieniu wszystkich pracowników Ateneum, którzy uwielbiali pana Gustawa i spędzili z nim wiele lat".
"Przejęcie spuścizny po wspaniałych dyrektorach tego teatru, jakimi byli dyr. Warmiński i dyr. Holoubek, jest dla mnie wielkim wyzwaniem i zaszczytem. Obydwaj dyrektorzy mieli taką myśl, by ten teatr był teatrem humanistycznym, mądrym, opartym o dobrą literaturę i dobre aktorstwo. Za czasów tej dyrekcji było wiele premier opartych o klasykę, albo o dobry repertuar współczesny. Sam pan Gustaw zagrał piętnaście wybitnych ról i wyreżyserował siedemnaście spektakli. Uwieńczeniem był słynny +Król Edyp+ Sofoklesa na 75. rocznicę powstania teatru" - powiedział Dangel.
Prezes Związku Artystów Scen Polskich Paweł Królikowski podkreślił, że "dla nas aktorów, ludzi mediów, twórców, ludzi filmu, teatru, radia i telewizji pan Gustaw był taką +planetą+ nie do końca nazwaną i odkrytą. Był dla nas punktem odniesienia, jego powaga i autorytet był tym czymś, do czego dążyliśmy, ale to wiedzą ci, którzy z nim pracowali i żyli na co dzień. Był człowiekiem szalenie dowcipnym i pogodnym - jego stańczykowski humor i uśmiech był czymś co przejdzie do historii życia towarzyskiego Polski i teatru" - mówił.
Magdalena Zawadzka: Dla mnie pamięć jest czymś niesłychanie ważnym, a w dzisiejszych czasach pamięć nie jest w cenie. Bardzo szybko zapomina się o ważnych wydarzeniach, ludziach i ich dokonaniach. Panuje zasada "teraz ja". Nie bierze się pod uwagę, że to "ja" bierze się z tego, co było przede mną, a nie znikąd. Tym bardziej jestem wzruszona, że są instytucje, które o Gustawie nie zapomniały.
Podczas uroczystości żona Gustawa Holoubka, aktorka Magdalena Zawadzka powiedziała, że "dla mnie pamięć jest czymś niesłychanie ważnym, a w dzisiejszych czasach pamięć nie jest w cenie. Bardzo szybko zapomina się o ważnych wydarzeniach, ludziach i ich dokonaniach. Panuje zasada +teraz ja+. Nie bierze się pod uwagę, że to +ja+ bierze się z tego, co było przede mną, a nie znikąd. Tym bardziej jestem wzruszona, że są instytucje, które o Gustawie nie zapomniały" - mówiła.
Gustaw Holoubek urodził się 21 kwietnia 1923 roku w Krakowie. Był ikoną polskiego teatru, wybitnym aktorem i reżyserem, od 1996 roku dyrektorem artystyczny warszawskiego Teatru Ateneum.
W 1939 r. jako ochotnik uczestniczył w kampanii polskiej.
Karierę aktorską rozpoczynał w Krakowie - w latach 1947-1949 był w zespole Miejskich Teatrów Dramatycznych. Holoubek debiutował tam w marcu 1947 r. rolą w sztuce "Odys u Feaków" Stefana Flukowskiego.
Ze scenami warszawskimi Holoubek związał się w 1958 r., najpierw z Teatrem Polskim, gdzie grał w latach 1958-1959. Już za pierwszą rolę na deskach tego teatru - w spektaklu "Trąd w pałacu sprawiedliwości" Ugo Bettiego w reżyserii Marii Wiercińskiej - zebrał entuzjastyczne recenzje.
Jako aktor na scenie Teatru Dramatycznego grał główne role m.in. w spektaklach "Diabeł i Pan Bóg" Jeana-Paula Sartre'a (1960) i "Król Edyp" Sofoklesa (1961) w reżyserii Ludwika Rene, oraz "Płatonow" Antoniego Czechowa w reżyserii Adama Hanuszkiewicza (1962). Występował tam też w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Jerzego Jarockiego - u którego zagrał wysoko ocenione role w "Rzeźni" Sławomira Mrożka (1975) i "Królu Learze" (1977) Szekspira - oraz Jerzego Antczaka, Jerzego Grzegorzewskiego, Andrzeja Łapickiego i Macieja Prusa.
W Teatrze Narodowym Holoubek grał m.in. u Kazimierza Dejmka. Wystąpił m.in. w wyreżyserowanym przez Dejmka "Kordianie" z 1965 roku oraz "Dziadach" z roku 1967. To była jedna z największych ról Holoubka.
W latach 1972-1980 sprawował funkcję prezesa Zarządu Głównego SPATiF-u.
Na deskach Ateneum zagrał m.in. w: "Garderobianym" Ronalda Harwooda (1997, reż. Krzysztof Zaleski), "Domu wariatów" Marka Koterskiego (1998, reż. Marek Koterski) i "Opowieściach lasku wiedeńskiego" Odona von Horvatha (1998, reż. Agnieszka Glińska). Wyreżyserował tam natomiast m.in.: "Mazepę" Juliusza Słowackiego (1992), "Fantazego" Słowackiego (1994), "Króla Edypa" Sofoklesa" (2004) i "Cyrulika sewilskiego" Pierre'a Augustina Beaumarchais (2006).
Wśród licznych nagród przyznanych Holoubkowi są m.in.: Nagroda Państwowa I stopnia za wybitne osiągnięcia w teatrze i filmie (1966), Super Wiktor 1994 - nagroda Akademii Telewizyjnej, Nagroda "Gwiazda Telewizji Polskiej" z okazji 50-lecia TVP (2002); Wielka Nagroda Fundacji Kultury za rok 2004 oraz medal "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis" przyznany przez ministra kultury (2005).
W zorganizowanym w 1998 roku plebiscycie tygodnika "Polityka", w którym czytelnicy mieli wyłonić najlepszych w historii polskiego kina aktorów i aktorki, Holoubek zajął drugie miejsce. Więcej głosów zdobył tylko Tadeusz Łomnicki.
Zmarł 6 marca 2008 r. w Warszawie. (PAP)
autor: Maciej Puchłowski
pmm/ mhr/