W sobotę i niedzielę w warszawskiej Kinotece odbędzie się charytatywny maraton filmowy CinemaAid Ukraine, w programie którego znalazły się najważniejsze produkcje ukraińskie z ostatnich lat. Środki zostaną przekazane m.in. ukraińskim filmowcom walczącym w obronie swojego kraju.
O programie i idei maratonu opowiedziała PAP Beata Bierońska-Lach, dyrektorka Ukraina! Festiwalu Filmowego, który jest współorganizatorem maratonu. Jak przypomniała, wydarzenie powstało z inicjatywy Państwowej Agencji Ukraińskiej ds. Kinematografii i Ukraińskiej Akademii Filmowej. "Takie pokazy są organizowane na całym świecie. W Kanadzie i w Stanach Zjednoczonych odbyło się ich już 600. Jako Ukraina! Festiwal Filmowy również organizujemy projekcje charytatywne filmów ukraińskich, które są prezentowane w trakcie maratonu. Odbyło się ich już ponad 60 w całej Polsce, zarówno w dużych kinach i miejscowościach, jak i w malutkich kinach w domach kultury" - powiedziała.
Bierońska-Lach poinformowała, że środki z pokazów są przekazywane na organizacje wspierające Ukrainę. "M.in. na Fundację Come Back Alive, ale nie tylko. Pieniądze przekazujemy też na wsparcie ukraińskich twórców, ponieważ mamy z nimi bezpośredni kontakt. Ci sami goście, którzy byli w październiku czy w listopadzie na naszym festiwalu, teraz wstąpili do wojska i walczą. Otrzymujemy od nich osobiste zamówienia, żeby kupić im np. kamizelkę czy buty albo wysłać pieniądze. Tak naprawdę wspieramy naszych przyjaciół festiwalowych, reżyserów, aktorów występujących w filmach ukraińskich" - zwróciła uwagę.
Pytana o program maratonu, dyrektorka Ukraina! Festiwalu Filmowego podkreśliła, że "są to najlepsze filmy ukraińskie ostatnich lat". "W programie znalazło się osiem filmów, w tym trzy tytuły, które w trzech ostatnich latach były ukraińskimi kandydatami do Oscara. Mam tu na myśli +Do domu+ Narimana Alieva, +Atlantydę+ Walentyna Wasjanowicza i +Złe drogi+ Natalii Worożbyt. Te obrazy koniecznie warto zobaczyć" - oceniła. Dodała, że "nowością jest film, którego premiera odbyła się zaledwie tydzień temu, czyli +Szczedryk+ Olesi Morgunets-Isaenko. "To polsko-ukraińska produkcja co prawda o II wojnie światowej, która toczyła się w Stanisławowie w ówczesnej Polsce - teraz w Ukrainie - ale ta historia bardzo wzruszyła widzów. Praktycznie to samo dzieje się teraz w Ukrainie" - stwierdziła.
Według Bierońskiej-Lach na szczególną uwagę zasługuje również "U311 Czerkasy" Tymura Jaszczenki, który w niedzielę wieczorem zamknie maraton. "Film opowiada historię ostatniego statku ukraińskiego, który walczył na Krymie, kiedy w 2014 r. weszły tam wojska - teraz już wiemy, że rosyjskie, a wówczas mówiono +zielone ludziki+. To bardzo ciekawa historia, bo pokazuje, jaka była manipulacja ze strony Rosji na przykładzie załogi statku. Oni w pewnym momencie musieli podjąć decyzję, czy żołnierze zostają w wojsku ukraińskim i muszą opuścić statek, czy też – bo była taka propozycja od dowódców – wstępują do wojska rosyjskiego, a w zamian obiecuje się im większy żołd, mieszkania. Sytuacja jest trudna, dlatego że ci żołnierze ukraińscy są bardzo związani z Rosją, mają np. żony Rosjanki. Jaką podejmują decyzję – warto zobaczyć w filmie" - zapowiedziała.
Kilku projekcjom towarzyszyć będą spotkania z twórcami. W sobotę po południu zaplanowano pokaz "Przewodnika" Ołesia Sanina, który zapowie ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. Zaraz po projekcji z warszawską publicznością porozmawia aktorka Irina Sanina i kostiumografka Gala Otenko-Górska. W niedzielne popołudnie po pokazie filmu "Szczedryk" odbędzie się spotkanie z drugą reżyserką i aktorką Anastazją Atamanczuk, a także z aktorami Tomkiem Sobczakiem i Poliną Gromovą.
Organizatorami warszawskiego wydarzenia - obok Ukraina! Festiwalu Filmowego - są: Kinoteka, Ukraińska Państwowa Agencja Filmowa oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej. Maraton filmowy CinemaAid Ukraine objęła patronatem Ambasada Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej.
Więcej informacji, w tym harmonogram pokazów, można uzyskać pod adresem: www.kinoteka.pl/. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ aszw/