Skromny człowiek, wspaniały artysta - mówili w poniedziałek w Warszawie o Tadeuszu Konwickim przedstawiciele środowiska filmowego na spotkaniu poświęconym wybitnemu pisarzowi i reżyserowi. Częścią wieczoru był pokaz "Kroniki wypadków miłosnych".
Film ten wyreżyserował w 1985 r. Andrzej Wajda, według scenariusza Konwickiego, który pisarz stworzył na podstawie własnej powieści pod tym samym tytułem.
Akcja toczy się w przeddzień wybuchu II wojny. Film w poetycki sposób opowiada o wchodzeniu w dorosłość grupy młodych ludzi. Główny wątek stanowi miłość rodząca się między dwójką maturzystów. Za zdjęcia do "Kroniki wypadków miłosnych" odpowiadał Edward Kłosiński, muzykę skomponował Wojciech Kilar. W obsadzie - oprócz Pauliny Młynarskiej, Piotra Wawrzyńczaka, Magdaleny Wójcik, Krystyna Zachwatowicz, Joanny Szczepkowskiej, Mariana Opani, Magdaleny Wójcik, Bernadetty Machały - znalazł się m.in. sam Konwicki. Zagrał rolę Nieznajomego.
"Lato było piękne" - tak okres zdjęć wspominał na spotkaniu w kinie Kultura Andrzej Wajda. "Tadeusz Konwicki zdecydował się pokazać w tym filmie na moją prośbę. (...) Zjawiał się i znikał - to było jego zadanie. Co bardzo mnie wzruszyło, miał w ręku fotografię mojego ojca, porucznika Jakuba Wajdy z 41. Pułku Piechoty w Suwałkach. (...) Ojciec mój zginął w zbrodni katyńskiej, został zamordowany w Charkowie" - opowiadał reżyser.
Wajda podkreślił, że pracując nad filmem, bardzo chętnie korzystał z rad Konwickiego. Jedna dotyczyła tego, jak pokazać miłość. "Jak tu pokazać stronę uczuciową takich młodych ludzi? Nie chcieliśmy być natrętni w tej sprawie, nie chcieliśmy żadnych ekscesów, które by potem na ekranie ekscytowały widownię. Zresztą Tadeusz Konwicki napisał do mnie liścik, żebyśmy się w tym filmie nie wzorowali nawet na hollywoodzkich pocałunkach - tylko jak oni zaczną się całować, to on sobie życzył, że oni się pochylą i położą się w gęstej trawie, która ich w odpowiednim momencie zasłoni" - wspominał reżyser.
"Dla mnie, wówczas bardzo młodej osoby, spotkanie przy okazji tego filmu z Tadeuszem Konwickim było ogromnym przeżyciem. To był wspaniały artysta i - normalny, miły człowiek. Potem przez lata widywałam go w Warszawie na Nowym Świecie" - opowiadała w kinie Kultura Bernadetta Machała. Konwicki mieszkał w stolicy tuż obok Nowego Światu. "Ostatni raz widziałam go jesienią, gdy stał na balkonie. Pomyślałam wtedy: jak to dobrze, że jest" - wspominała aktorka.
Podczas poniedziałkowego pokazu "Kroniki wypadków miłosnych" - którą publiczności zaprezentowano w wersji zrekonstruowanej cyfrowo - na widowni, oprócz przedstawicieli ekipy odpowiedzialnej za powstanie filmu, zasiedli m.in.: Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz, Bożena Dykiel, Allan Starski, Jacek Bromski.
Tadeusz Konwicki (ur. 1926 w Nowej Wilejce) to autor m.in. powieści "Sennik współczesny" (1963), "Wniebowstąpienie" (1967), "Mała Apokalipsa" (1979). Filmy w jego reżyserii - "Ostatni dzień lata" (1958), "Zaduszki" (1961), "Salto" (1965), "Jak daleko stąd, jak blisko" (1971) - przeszły do klasyki polskiej kinematografii. Konwicki wyreżyserował również "Dolinę Issy" na podstawie powieści Czesława Miłosza i "Lawę" według "Dziadów" Adama Mickiewicza. Jest ponadto autorem filmowych scenariuszy m.in. do dzieł Jerzego Kawalerowicza "Matka Joanna od Aniołów" (1961) i "Faraon" (1966) oraz do "Jowity" Janusza Morgensterna (1967). W latach 1956-1968 był kierownikiem literackim Zespołu Filmowego "Kadr".
Zmarł 7 stycznia w Warszawie. Miał 88 lat.(PAP)
jp/ gma/