Tradycyjny odpust Emaus na krakowskim Salwatorze oraz harce Siudej Baby w Wieliczce to zwyczaje kultywowane w poniedziałek wielkanocny w Małopolsce.
Odpust na Salwatorze przy klasztorze sióstr norbertanek i kościele pw. Najświętszego Salwatora, tzw. Emaus przyciąga w poniedziałek wielkanocny tłumy.
Jednak turyści i mieszkańcy Krakowa będą mogli odwiedzić nie tylko współczesny Emaus, ale zobaczyć jak wyglądał on przed laty. W Domu Zwierzynieckim - który jest oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa - odbędzie się impreza "Wielkanoc w Muzeum. Przystanek Emaus 2012".
Zwyczaj wychodzenia do kościołów poza miastem był bardzo rozpowszechniony w Europie, zwłaszcza w XVI-XVII w. Zwyczaj ten przetrwał rozbiory tylko w Krakowie. Na to "ludowe święto" chodzili w XIX w. wszyscy mieszkańcy miasta: najbiedniejsi i bogaci. Tradycja przetrwała do dziś.
Przybyli do obiektu położonego nieopodal kościoła św. Salwatora będą mieli możliwość zobaczenia specjalnej wystawy i obejrzenia filmów o odpuście. W programie są też warsztaty dla najmłodszych.
Odpust przy kościele św. Salwatora wziął swoją nazwę od miasta Emaus, do którego Chrystus udał się po swoim zmartwychwstaniu. Według Ewangelii św. Łukasza, po drodze spotkał swoich uczniów.
Na straganach sprzedawcy wykładają plastikowe zabawki, tombakową biżuterię i kolorowe cukierki. U sprzedawców coraz rzadziej można jednak spotkać pamiątki tradycyjne dla tego odpustu - kiwające się na sprężynach figurki Żydów.
Zwyczaj wychodzenia do kościołów poza miastem był bardzo rozpowszechniony w Europie, zwłaszcza w XVI-XVII w. Zwyczaj ten przetrwał rozbiory tylko w Krakowie. Na to "ludowe święto" chodzili w XIX w. wszyscy mieszkańcy miasta: najbiedniejsi i bogaci. Tradycja przetrwała do dziś.
Według podań Siuda Baba była kapłanką słowiańskiej bogini Ledy. Przez cały rok pilnowała świętego ognia i źródełka na wzgórzu w Lednicy Górnej koło Wieliczki. Tylko raz, w poniedziałek wielkanocny, mogła znaleźć następczynię. Czyhała wtedy na dziewicę, która nie mogła się wykupić i zostawała Siudą Babą na następny rok. W zaganianiu ofiar pomagał jej Cygan z batem. Obrzęd dotrwał do czasów chrześcijańskich.
Obecnie Siuda Baba to przebrany za kobietę i usmolony sadzami mężczyzna z batem i różańcem z ziemniaków, który tradycyjnie w Wieliczce zaczepia wychodzących z kościoła w drugi dzień świąt wielkanocnych ludzi i oczekuje datków. Orszak Siudej Baby odwiedza także domy w Lednicy Górnej, skąd wywodzi się ten zwyczaj. (PAP)
rcz/mok/