W sobotę odbędzie się pierwsza w tym roku premiera na Dużej Scenie po modernizacji Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu. Szymon Kaczmarek wyreżyserował "Wszystko dobre, co się dobrze kończy" Williama Szekspira.
Sztuka – jak informuje biuro prasowe kaliskiego teatru – to pełna intryg komedia; szalona baśń dla dorosłych, w której Kopciuszek - zamiast tracić czas na balu - wyrusza na wyprawę, by uzdrowić smoka i zdobyć rękę wymarzonego księcia.
Spektakl wyreżyserował Szymon Kaczmarek, zdobywca Złotego Yoricka na Festiwalu Szekspirowskim za "Kupca weneckiego" z Nowego Teatru w Słupsku (nagrody m.in. 60. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych).
„Tematy, które nas interesują, są tematami miłosnymi, pożądania i jakiś intryg, które Szekspir zaplanował. (…) Moje zadanie polegało na tym, żeby odnaleźć sytuację współczesną, w której widz będzie mógł sobie jakoś to konotować i poobserwować, jak to może się pleść współcześnie” – powiedział reżyser.
Dodał, że „to jest bardzo współczesny tekst z dawnych lat, a nasze uczucia od tego czasu bardzo się nie zmieniły. Poza tym Szekspir o tym świetnie pisał, dlatego to się po prostu dobrze przekłada”.
Zdaniem Kaczmarka spektakl można nazwać czarną komedią. „Wojna jest tu pewnym absurdem i tak ją Szekspir pokazuje, a ludzie wciśnięci są w dziwne sytuacje” - przekazał.
Odtwórczyni głównej roli Heleny, aktorka Malwina Brych powiedziała, że to spektakl o tym, że w imię miłości można zrobić naprawdę dużo. Aktorka Aleksandra Lechocińska, odtwórczyni roli Diany, dodała, że spektakl może zaskoczyć. „Gram mocną, twardą dziewczynę, która musi sobie radzić w życiu. Jej strój i zachowanie może dawać mylne wrażenie, jaka jest naprawdę, a jest uczciwa” – powiedziała.
Premiera w sobotę o godzinie 19. Na scenie wystąpią: Malwina Brych, Agnieszka Dzięcielska, Małgorzata Kałędkiewicz, Aleksandra Lechocińska, Aleksandra Pałka-Łopatka, Bartosz Cwaliński (gościnnie), Adam Kupaj, Jakub Łopatka, Wojciech Masacz, Marcin Trzęsowski i Michał Wierzbicki. (PAP)
autorka: Ewa Bąkowska
bak/ sdd/