Ponad 80 prac, głównie malowideł powstałych na mapach z czasów komunizmu, udostępni zwiedzającym od środy Międzynarodowe Centrum Kultury (MCK) w Krakowie. To pierwsza w Polsce wystawa rumuńskiego artysty Tary (von Neudorfa). Na ekspozycji „Kartograf złowrogiej historii. Tara (von Neudorf)” są też własne ubrania artysty – wyszywane skrawkami starych materiałów lub pomalowane farbami. Jest także kilka rzeźb wykonanych z różnych materiałów - m.in. z drewna i metalu.
Jednak w swojej twórczości artysta wykorzystuje przede wszystkim stare mapy i plansze szkolne. Ich powierzchnię zamalowuje barwnymi farbami – często wykorzystuje kolor czerwony. Chętnie posługuje się też czarnym markerem.
W galerii są takie prace na mapach jak „W imię komunizmu”, „W imię Józefa Stalina”, „Stalingrad”, „W imię Adolfa Hitlera”, „W imię Osamy bin Ladena”, „Rumunia w antyfaszystowskiej wojnie”, „Rumuński styl życia”.
W swojej twórczości artysta wykorzystuje przede wszystkim stare mapy i plansze szkolne. Ich powierzchnię zamalowuje barwnymi farbami – często wykorzystuje kolor czerwony. Chętnie posługuje się też czarnym markerem. W galerii są takie prace na mapach jak „W imię komunizmu”, „W imię Józefa Stalina”, „Stalingrad”, „W imię Adolfa Hitlera”, „W imię Osamy bin Ladena”, „Rumunia w antyfaszystowskiej wojnie”, „Rumuński styl życia”.
„Widzę związek między treścią mapy, na której tworzę, a tym, co na niej tworzę nowego. Mapa pozwala mi komentować obecne wydarzenia” – powiedział PAP artysta. Dodał, że 80 proc. jego prac nawiązuje do historii, ale nie chciałby, żeby jego twórczość kojarzono wyłącznie z komunizmem, który go przeraża. „Inspiruje mnie wszystko i nic” – zaznaczył.
Dodał, że nie można mówić o całkowitym upadku komunizmu. „W krajach, w których system upadł, zaszły pozytywne zmiany. Polska jest na to przykładem. W Rumunii zmienił się ustrój, ale komunizm wciąż jest żywy w mentalności ludzi” – opisał artysta.
Tara (von Neudorf) urodził się w 1974 roku w Ludus, w rumuńskim Siedmiogrodzie. Studiował na Universitatea de Arta si Design w Klużu-Napoce w Rumunii. Od 2005 roku związany jest z Anaid Art Gallery w Bukareszcie, gdzie odbywają się jego najważniejsze wystawy: „Black Rumania”, „Finis Mundi”, „Generation Djihad”, „Raving History”. Wystawia również za granicą, m.in. na Węgrzech, w Holandii, Niemczech, USA.
„Sztuka Tary, tak ostra w treści i gwałtowna w formie, mogła zaistnieć dopiero po znamiennym roku 1989, kiedy upadł komunistyczny reżim w Rumunii i rozpadł się cały obóz państw bloku wschodniego” – skomentowała jedna z kuratorek wystawy Monika Rydiger.
Zdaniem innego kuratora ekspozycji Łukasza Galuska twórczość Tary (von Neudorfa) jest „absolutnie oryginalna”. Po części może nawiązywać do nurtu map art lub powiązanego z dadaizmem nurtu gotowych przedmiotów, którego przedstawiciele wybierają przedmioty codziennego użytku, stawiają je w galerii sztuki i w ten sposób zyskują one nowe, artystyczne znaczenie. „To co odróżnia rumuńskiego artystę od innych to fakt, że żaden z wykorzystywanych przez niego materiałów nie pochodzi ze sklepu dla plastyków. Tara w stare mapy i przedmioty wrysowuje swój obecny świat. To przenikanie dwóch światów jest niezwykle ciekawe” – powiedział PAP kurator.
Wystawę, czynną do 24 listopada, zorganizowały Międzynarodowe Centrum Kultury oraz bukaresztańska galeria Anaid Art Galery w partnerstwie z Rumuńskim Instytutem Kultury. (PAP)
bko/ ls/