W wieku 88 lat zmarł w Rio de Janeiro słynny gitarzysta, kompozytor i piosenkarz Joao Gilberto nazywany „ojcem bossa novy”, stylu muzyki wywodzącego się z samby i cool jazzu. O śmierci artysty poinformował w sobotę na Facebooku jego syn Joao Marcelo.
Jak przekazał, jego ojciec już od pewnego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi, nie podał jednak bezpośredniej przyczyny śmierci. "Prowadził szlachetną walkę. Próbował utrzymać swą godność, wobec perspektywy utraty niezależności" - napisał.
Gilberto wraz z drugim muzykiem Antonio Carlosem Jobimem oraz poetą i dyplomatą Viniciusem de Moraesem wprowadzili bossa novę na estrady światowe w 1958 r. Wkrótce stała się niezwykle popularna na całym świecie.
Ich najbardziej znane utwory, takie jak "The girl from Ipanema" i "Quiet nights" były wykonywane przez czołowe gwiazdy estrady, m. in. przez Franka Sinatrę.
W 1961 r. Gilberto nagrał trzy albumy płytowe "Chega de Saudade", "El Amor, La Sonrisa y la Flor" i "Joao Gilberto", które rozsławiły bossa novę na całym świecie.
Kolejnym szczeblem do sławy był album z 1964 r. "Getz/Gilberto" nagrany razem z amerykańskim saksofonistą Stanem Getzem. Album sprzedał się w milionach egzemplarzy na całym świecie.
Bossa nova doskonale wpisała się w okres optymizmu w Brazylii, kraju który szybko się urbanizował i rozwijał gospodarczo, a także budował nową stolicę w sercu Amazonii.
W ciągu długiej kariery muzyk zdobył dwie nagrody Grammy i był nominowany do sześciu.
Ostatnie lata życia Gilberto spędził samotnie w Rio cierpiąc m. in. na schorzenia psychiczne i borykając się z problemami finansowymi. (PAP)
jm/