Do powstającego w pobliżu poznańskiego lotniska Ławica Muzeum Broni Pancernej przewiezione zostały już eksponaty: czołgi, działa pancerne czy transportery. Na razie nie wiadomo, kiedy ruszy nowa placówka – na miejscu kończą się jeszcze prace budowlane.
Obecny, planowany termin uruchomienia poznańskiego oddziału Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, to wiosna tego roku. Na zgromadzoną w Poznaniu kolekcję składają się czołgi, działa pancerne, transportery, limuzyny rządowe i pojazdy techniczne.
Jak powiedział PAP szef poznańskiej placówki ppłk Tomasz Ogrodniczuk, eksponaty, które niebawem podziwiać będą mogli goście muzeum, udało się przetransportować pod nowy adres w taki sposób, by nie powodować zamieszania na ulicach miasta.
"Z dotychczasowej lokalizacji w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, z hal, w których prowadzone były remonty maszyn oraz z miejsc, gdzie prezentowaliśmy nasze zbiory, w sumie przewieźliśmy około 60 sztuk sprzętu. Transport organizowaliśmy albo rano, albo późnym wieczorem – to pozwoliło nam uniknąć większego zamieszania na drodze. I tak nie obyło się bez kłopotów - nie tylko jeżeli chodzi o pomieszczenie poszczególnych maszyn na zestawach do transportu, ale i o wyciągnięcie ich z dotychczasowego hangaru, gdzie były bardzo ciasno poustawiane” - powiedział.
Wcześniej zakładano, że otwarcie placówki nastąpi przy okazji rocznicy stulecia wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Termin się przesunął m.in. ze względu na poszerzenie zakresu prac budowlanych o budowę zadaszenia pomiędzy pawilonami. Dzięki temu placówka będzie miała dwukrotnie większą powierzchnię wystawienniczą niż pierwotnie zakładano.
Łączny koszt inwestycji związanej z przystosowaniem nieruchomości przy lotnisku do potrzeb muzeum to ponad 21,5 mln zł brutto. Eksponaty będą prezentowane na ok. 6 tys. m kw. zadaszonej powierzchni. Prace dobiegają końca.
Jak powiedział PAP rzecznik prasowy Muzeum Wojska Polskiego Sebastian Warlikowski, rusza proces rekrutacji obsady poznańskiego muzeum. "Do pracy poszukiwani będą pracownicy merytoryczni oraz pracownicy administracyjno-biurowi. Otrzymaliśmy środki finansowe z MON, które pozwalają na stworzenie szefowi oddziału poznańskiej placówki tylko jedenastoosobowej załogi, która nie będzie w pełni wystarczająca do optymalnego działania oddziału” - powiedział.
Do tej pory ekspozycja zgromadzona była w obiektach Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Panujące tam warunki nie pozwalały już na dalsze poszerzanie kolekcji; sprzęt musiał się tam pomieścić na ok. 750 m kw. zadaszonej powierzchni. Kilka lat temu zapadła decyzja o całkowitym zamknięciu ekspozycji dla zwiedzających.
W poznańskiej kolekcji, gromadzonej od lat 60 ub. wieku, znajduje się kilkadziesiąt cennych eksponatów. Wśród nich jest jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV, unikatowa niemiecka armata polowa 7,7 cm leichte Feldkanone (l.F.K.) 1896 n. czy polska tankietka z 1935 roku.
Wiele eksponatów trafiło do Poznania w katastrofalnym stanie. Dzięki pracom działających przy placówce miłośników broni pancernej odzyskały dawną świetność. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ agz/