Sejm Ustawodawczy stworzył fundamenty nowoczesnej demokracji polskiej, a także zmienił status społeczny jej obywateli - powiedział w Sejmie podczas uroczystości z okazji 100-lecia Sejmu Ustawodawczego marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Zwołanie Sejmu Ustawodawczego było jednym z pierwszych aktów w dziele odbudowy wolnej Polski - napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników konferencji w 100-lecie Sejmu Ustawodawczego. Jego zdaniem pierwszy Sejm odrodzonej Polski był wzorem mądrego sprawowania władzy.
Konferencja "Fundamenty Niepodległej. Sejm Ustawodawczy (1919-1922)" odbyła się w piątek w siedzibie parlamentu. Przed rozpoczęciem jej uczestnicy uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego b. premiera Jana Olszewskiego.
W ocenie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego 100-lecie Sejmu Ustawodawczego jest okazją do podkreślenia "przełomowego etapu w historii parlamentaryzmu polskiego oraz przypomnienia zasług ówczesnych parlamentarzystów".
Przypomniał, że 10 lutego, 100 lat temu, odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu Ustawodawczego. "Zwołanie parlamentu uznano wówczas, jak i dzisiaj zdaje się uznajemy, za urzeczywistnienie podmiotowości narodu i ostateczny symbol odzyskania niepodległości Polski" - zaznaczył.
Jak mówił, Sejm nawiązywał do tradycji wielkiej I Rzeczpospolitej, a jednocześnie kształtował nowe obyczaje parlamentarne. Podkreślił, że "Sejm Ustawodawczy stworzył fundamenty nowoczesnej demokracji polskiej, a także zmienił status społeczny jej obywateli".
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski, rozpoczynając wystąpienie podkreślił, że "dzisiaj dla Polaków smutny dzień". "Odszedł od nas wielki człowiek, Jan Olszewski, premier polskiego rządu, człowiek niezwykłego serca, obrońca w tym czasie, kiedy trudno było o odważnych ludzi" - mówił.
Dodał, że "gdyby określić pana premiera kilkoma słowami, to pierwszym słowem była by odwaga, patriotyzm, uczciwość". "To człowiek, który poświęcił swoje życie dla Polski. On bronił Michnika, on bronił Kuronia, on bronił również pana marszałka Romaszewskiego. Wielki człowiek, chylimy czoła przed jego dziełem, które pozostawił" - powiedział marszałek Senatu.
Nawiązując do 100-lecia Sejmu Ustawodawczego wskazał, że najlepszym dowodem, jak bardzo Polacy cieszyli się z odzyskania niepodległości, jest frekwencja w wyborach. "Do tamtych wyborów do Sejmu (...) poszło 75 proc. Polaków, a w niektórych obszarach, gdzie zamieszkiwała większość polska, nawet 95 proc." - zaznaczył.
W ocenie Karczewskiego "jest to wyraz tego, jak Polacy cieszyli się, że są wolnym narodem, że to polski Sejm będzie decydował o ich sprawach, że to Polski Sejm będzie budował przyszłość" Polek i Polaków.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska ma "niezwykle długą i wspaniałą tradycję demokratyczną". "Demokracja w I RP była czymś bardzo wyjątkowym, unikalnym na tamte czasy. Parlamentaryzm II RP nie miał takiej szansy rozwinąć skrzydeł z różnych względów, ale demokracja dla Polski zawsze była obietnicą nowoczesności, równości, wolności i ta obietnica jest z nami cały czas, do dzisiaj" - powiedział.
Dodał, że wolność i solidarność najlepiej wyrażało "ustanowienie już od pierwszego Sejmu biernego i czynnego prawa wyborczego dla kobiet". "Tak znane z parlamentaryzmu państwa jak Wielka Brytania czy Francja czy Włochy (...) nie miały tych praw zapewnionych dla kobiet jeszcze przez wiele lat (...). Możemy się szczycić tym, że już w tym Sejmie pierwszym zasiadało 9 kobiet, później w kolejnym 15. To naprawdę był ewenement na skalę europejską" - ocenił.
Premier przypomniał, że głównym celem Sejmu Ustawodawczego "było scalenie ziem polskich". "Możemy zapytać, co jest celem dzisiejszego Sejmu. Myślę, że już na szczęście nie scalanie terytoriów, ale naszym celem na pewno - i moim marzeniem - jest nadal scalanie Polski, budowa jednej RP, która w sprawach fundamentalnych myśli o swojej racji stanu w sposób solidarny, wspólnotowy" - zaznaczył.
W skierowanym do uczestników konferencji liście prezydent Andrzej Duda ocenił, że zwołanie Sejmu Ustawodawczego było "jednym z pierwszych aktów w dziele odbudowy wolnej Polski".
Przypomniał, że "już 26 stycznia 1919 r., kiedy wojsko polskie walczyło o Lwów i Wielkopolskę, a ostateczny kształt granic państwowych, wciąż jeszcze nie był znany, Polacy w demokratycznych wyborach wyłonili Sejm Ustawodawczy".
Jak napisał, "położył on fundamenty ustrojowe odrodzonej Ojczyzny". Dodał, że "niespełna miesiąc później, 20 lutego, posłowie powierzyli Józefowi Piłsudskiemu kontynuowanie misji naczelnika państwa i naczelnego wodza". Podkreślił, że przyjęli oni "cały szereg ustaw zarówno związanych z sytuacją trwającego wysiłku obrony zbrojnej Polski, jak określających system oświaty i opieki społecznej".
Zdaniem prezydenta "najważniejszym dziełem Sejmu Ustawodawczego było wypracowanie w ciągu dwóch lat projektu i uchwalenie - 17 marca 1921 r. - Konstytucji, pierwszej nowoczesnej ustawy zasadniczej suwerennej Rzeczypospolitej". Zaznaczył, że "wszystko to czyni pierwszy Sejm odrodzonej Polski wzorem mądrego, odpowiedzialnego sprawowania władzy ustawodawczej, który pozostaje po dziś dzień aktualny".
"Jestem głęboko przekonany, że z przykładu poprzedników, których postawy i dokonania będą państwo dzisiaj wspominać, warto czerpać inspiracje do pracy dla dobra wspólnego, dla wolnego narodu i niepodległego państwa" - wskazał prezydent.
Senator PiS, historyk prof. Jan Żaryn ocenił, że tamten parlamentaryzm polski był znakiem wysiłku i oczekiwania. "Tamci parlamentarzyści przyszli do tej sali 10 lutego i tworzyli rzeczywistość tamtych dni. Sejm Ustawodawczy rozpoczął obrady 10 lutego 1919 r., ale dzień ten poprzedziły wybory, które odbyły się 26 stycznia. Wybory miały zostać przeprowadzone w 70 okręgach określonych ordynacją wyborczą. Ostatecznie jednak odbyły się w 44 okręgach i wybrano w nich 291 posłów" - powiedział prof. Żaryn.
"Głównym celem wyborów i ustanowienia Sejmu Ustawodawczego była legitymizacja państwa polskiego w oczach zarówno samych Polaków, jak i opinii międzynarodowej. Wobec niechęci sąsiadów, szczególnie Niemiec i Rosji Bolszewickiej do faktu narodzenia się potencjalnie silnego państwa polskiego na obszarze do 1914 r. zajętym przez innych, należało udowodnić trwałość przemian geopolitycznych. Polacy rozumieli ten cel, nie tylko warstwy oświecone, ale także małomiasteczkowe czy robotnicze" - wyjaśnił.
Przypomniał, że obrady zaczęły się de facto 9 lutego, kiedy w katedrze złożono ślubowanie. "A 10 lutego Sejm Ustawodawczy rozpoczął prace i bardzo szybko okazało się, już przy uchwalaniu Małej Konstytucji, że będzie towarzyszył temu wielkiemu dziełu jednocześnie fundamentalny spór. Sejm ten uchwalił jednak prawie 600 ustaw, co wskazuje na jego niezwykłą pracowitość. Tamten Sejm miał także bardzo wielu wybitnych parlamentarzystów" - dodał prof. Żaryn.
Konferencji towarzyszyła wystawa "Dobro Rzeczypospolitej Najwyższym Prawem". Znalazło się na niej ponad 300 eksponatów. To m.in. plakaty, afisze, ulotki, fotografie, portrety posłów, przykładowe wnioski i interpelacje poselskie oraz stenogramy z obrad. Wszystkie oryginalne obiekty pochodzą ze zbiorów własnych Biblioteki Sejmowej. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ pat/