Spektakl „Obława” przybliżający historię tzw. obławy augustowskiej z lipca 1945 r. przygotował Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Premiera odbędzie się w piątek, w Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Spektakl w białostockim teatrze wyreżyserował Jan Nowara. Jak mówił w środę na konferencji prasowej, inspiracją do stworzenia scenariusza, który napisał wspólnie z Jagodą Skowron, był tekst Adama Białousa "Śmierć przyszła w lipcu".
Zauważył, że pracując nad spektaklem, zdał sobie sprawę, że po zakończeniu wojny "bez wieści, bez żadnej nadziei, bez żadnego znaku (...) odeszła masa istnień ludzkich". "Uznałem, że powinniśmy znaleźć dla tej opowieści wspornik duchowy, czyli że ona powinna być próbą komunikacji z duchami" - powiedział Nowara.
Podczas spektaklu odprawiany jest obrzęd przywoływania duchów. Nowara wyjaśnił, że sięgnął po tekst "Dziadów" Adama Mickiewicza, a przywoływane duchy to ofiary tych tragicznych wydarzeń, ich bliscy, ale też oprawcy. Dodał, że to przede wszystkim przez opowieści kobiet-guślarek poznajemy dramat tamtych zdarzeń.
"Z jednej strony postanowiliśmy wywołać duchy tej tragicznej przeszłości, a z drugiej strony - wzięliśmy dokumenty, które w tej sprawie są" - mówił. Dodał, że to m.in. dokumenty wojskowe i spisane opowieści bliskich ofiar. W ocenie Nowary połączenie warstwy duchowej spektaklu z warstwą faktograficzną "daje nadzieję". "Wiążemy z tym spektaklem nadzieję, że on pozwoli w sposób artystyczny pożegnać się z tymi istnieniami w symboliczny sposób i że ten spektakl tę pamięć ożywi, a jednocześnie tę traumę spróbuje trochę rozładować" - powiedział Nowara.
Jak mówił jeden z aktorów Bernard Bania, to nie jest spektakl jak każdy inny. Podkreślił, że podczas rozmów i pracy nad nim uświadomił sobie, że bohaterowie to nie są postaci fikcyjne, ale ludzie, "którzy przepadli bez śladu".
W spektaklu wykorzystano multimedia, a muzyka jest grana na żywo. Będzie można usłyszeć w muzycznej aranżacji m.in. wiersz Zbigniewa Herberta "Wilki".
W ubiegłym roku, w białostockim teatrze odbyło się czytanie performatywne sztuki "Obława". Nowara pytany czy jego przedstawienie nawiązuje do tamtego scenariusza, powiedział, że wykorzystano z niego kilka fragmentów. Natomiast dyrektor Teatru Dramatycznego Piotr Półtorak powiedział, że czytanie performatywne "było próbą zmierzenia się z tekstem, który - w jego odczuciu - nie nadawał się na deski teatralne".
Tzw. obława augustowska z lipca 1945 r. to największa, niewyjaśniona zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej.
Od kilku lat śledztwo w sprawie obławy prowadzą prokuratorzy oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło ok. 600 osób.
Zatrzymali je żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego "Smiersz" III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii WP.
W 2015 r. Sejm RP ustanowił na 12 lipca Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Od kilku lat na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie jest tablica upamiętniająca podziemie antykomunistyczne, a wśród upamiętnionych wydarzeń jest również obława augustowska. Znalazł się tam napis mówiący m.in. o co najmniej 592 ofiarach.
Wciąż nie wiadomo jednak, czy to liczba ostateczna (w niektórych publikacjach jest mowa nawet o kilku tysiącach ofiar) oraz gdzie są miejsca ich pochówku. Historycy zajmujący się tematem obławy uważają, że bez działań na szczeblu politycznym może być trudno to ustalić. (PAP)
autor: Sylwia Wieczeryńska
swi/ agz/