Wojenne i powojenne losy trzydziestu sprawców Holokaustu przedstawia amerykański historyk Donald M. McKale w książce „Naziści. Na celowniku sprawiedliwości”. Autor pokazuje, że większości udało się uciec przed wymiarem sprawiedliwości i tylko nieliczni zostali postawieni przed sądem i osądzeni.
Jednym z nich był Franz Stangl, komendant obozów śmierci w Sobiborze i Treblince, odpowiedzialny za śmierć półtora miliona Żydów. Po wojnie został aresztowany przez armię amerykańską i osadzony w obozie internowania w Glasenbach koło Salzburga, a następnie w więzieniu śledczym w Linzu. Udało mu się uciec i przez Rzym i Damaszek przedostał się do Sao Paulo w Brazylii, gdzie pracował jako mechanik samochodowy. Stangla schwytano w 1967 roku i wydano władzom RFN. Trzy lata później w Duesseldorfie rozpoczął się proces, w którym został skazany na dożywocie. Zmarł w więzieniu w 1971 roku na zawał serca. Podczas procesu nie czuł skruchy, był dumny ze swojej pracy w Treblince. Twierdził, że „wykonywał swój obowiązek”, a „do zabijania człowiek się przyzwyczaja”.
Werner Best, „morderca zza biurka”, był dyrektorem administracyjnym w wojskowym dowództwie w okupowanej Francji, a następnie w Danii. Powtarzał, że interesem Niemiec jest całkowite usunięcie Żydów z Europy. Przygotował projekt deportacji francuskich Żydów na wschód, co oznaczało śmierć w komorach gazowych w Auschwitz-Birkenau ok. 25 proc. wszystkich Żydów mieszających we Francji. Po wojnie złapany przez aliantów i skazany na karę śmierci, której jednak nie wykonano. Zwolniony w 1951 roku pod naciskiem władz RFN. Pomimo powtórnego aresztowania w 1969 roku jego proces został umorzony. Zmarł śmiercią naturalną w 1989 roku.
Autor książki zwraca uwagę jak niewielu spośród sprawców Holokaustu zostało ukaranych i przytacza szacunki, wedle których z około 100 tys. osób podejrzanych o masowe zbrodnie i uczestnictwo w Holokauście, tylko 6500 zostało postawionych przed sądem.
Kolejnym zbrodniarzem wojennym, któremu udało się uniknąć kary był doktor Josef Mengele. Lekarz z Auschwitz, którego więźniowie nazywali „Aniołem Śmierci”, codziennie wysyłał na śmierć tysiące ludzi. Już dwa dni po przybyciu do obozu kazał zagazować wszystkich 1042 Romów, ponieważ w ich barakach wybuchła epidemia tyfusu. Mengele prowadził pseudomedyczne eksperymenty na więźniach próbując zmieniać im kolor oczu na niebieski czy zwiększać ilość ciąż mnogich. Okrutne eksperymenty wykonywał na Romach, karłach, bliźniętach, dzieciach, osobach garbatych. Po wojnie został schwytany i umieszczony w amerykańskim obozie jenieckim pod Monachium. Jednak udało mu się uciec i dzięki pomocy biskupa Aloisa Hudala przedostał się do Argentyny, a następnie do Brazylii. Zmarł śmiercią naturalną w 1979 roku i został pochowany pod przybranym nazwiskiem w Brazylii. Badania DNA przeprowadzone w 1992 roku potwierdziły tożsamość Mengele.
Irma Grese, zwana „piękną bestią”, była nadzorczynią w obozach Auschwitz-Birkenau, Ravensbrueck oraz Bergen-Belsen. Znana z sadyzmu, znęcała się nad więźniarkami fizycznie i psychicznie. Gdy trafiła do Auschwitz miała dwadzieścia lat. Więźniowie wspominali, że była bardzo piękna, miała duże niebieskie oczy, jasne włosy, ale potrafiła być wyjątkowo okrutna. Aresztowana przez Brytyjczyków w 1945 roku, została skazana na śmierć przez powieszenie.
„Mój ojciec był zbrodniarzem” napisał Niklas Frank, zacięty krytyk ojca, w książce „Mój ojciec Hans Frank”. Hans Frank, z wykształcenia prawnik, w 1939 roku stanął na czele Generalnego Gubernatorstwa. Rezydował na Wawelu i posiadał rozległą władzę, co sprawiło, że uważał się za „niemieckiego króla Polski”. Odpowiedzialny za wysłanie na śmierć tysięcy Polaków i Żydów oraz grabież dzieł sztuki i dóbr materialnych z Polski. W 1946 roku w procesie norymberskim został skazany na karę śmierci przez powieszenie.
Autor książki zwraca uwagę jak niewielu spośród sprawców Holokaustu zostało ukaranych i przytacza szacunki, wedle których z około 100 tys. osób podejrzanych o masowe zbrodnie i uczestnictwo w Holokauście, tylko 6500 zostało postawionych przed sądem.
„Sam fakt, że niemal wszystkie powojenne trybunały, niezależnie od tego, gdzie w Europie obradowały, nie zrobiły prawie nic poza napomknięciem o Holocauście i nie ukarały odpowiednio jego sprawców, świadczy o pewnej formie antysemityzmu” - konkluduje McKale.
Donald M. McKale urodził się w 1943 roku w Clay Center w USA. Do przejścia na emeryturę w 2008 roku wykładał na wydziale historii Clemson University. Jest autorem książek min. "Hitler's Shadow War: The Holocaust and World War II" i "Hitler: The Survival Myth" oraz około czterdziestu artykułów i publikacji dotyczących Holokaustu.
Książka „Naziści. Na celowniku sprawiedliwości” ukazała się nakładem wydawnictwa MUZA SA. (PAP)
zk/ ls/