Od upamiętnienia poległych w walce o Wilno żołnierzy AK rozpoczęły się w sobotę w Skorbucianach na Litwie obchody 75-lecia operacji „Ostra Brama”. Hołd wspólnie z weteranami II wojny światowej złożyli m.in. przedstawiciele polskich władz, WP, także harcerze i Polacy z Wileńszczyzny.
W nocy z soboty na niedzielę minie 75 lat od rozpoczęcia operacji "Ostra Brama", czyli podjętej przez Armię Krajową próby wyzwolenia Wilna spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej. Z tej okazji Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych zorganizował dla weteranów kilkudniową podróż patriotyczną na Wileńszczyznę, by mogli oddać hołd poległym w lipcu 1944 r. kolegom.
"Przysięgali Polsce wierność. Żołnierze Armii Krajowej byli tym pokoleniem, które w większości urodziło się w niepodległej Rzeczypospolitej; oni dobrze wiedzieli, bo wychowani byli przez swoich ojców i dziadów, jak cenna jest niepodległość i jak łatwo ja utracić, ale gdy się ją utraci, trzeba poświęcić wszystko, aby znów była wolna, że niepodległość jest najpiękniejszym darem, jaki daje opatrzność ludziom, narodom i państwom" - powiedział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który podczas uroczystości w Skorbucianach uhonorował weteranów medalami "Pro Patria".
Szef UdSKiOR: Przysięgali Polsce wierność. Żołnierze AK byli tym pokoleniem, które w większości urodziło się w niepodległej Rzeczypospolitej; oni dobrze wiedzieli, bo wychowani byli przez swoich ojców i dziadów, jak cenna jest niepodległość i jak łatwo ja utracić, ale gdy się ją utraci, trzeba poświęcić wszystko, aby znów była wolna, że niepodległość jest najpiękniejszym darem, jaki daje opatrzność ludziom, narodom i państwom.
Szef Urzędu ds. Kombatantów przypomniał też słowa marszałka Józefa Piłsudskiego - jak zaznaczył "syna ziemi wileńskiej" - o tym, że nawet jeśli jest się zwyciężonym, to nie można ulec. "Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo" - cytował Piłsudskiego minister, którego słowa uczestnicy uroczystości, w tym liczni Polacy mieszkający na Wileńszczyźnie, przyjęli oklaskami. "I oni wiedzieli, że choć zwyciężona została militarnie Polska w 1939 r. przez agresora niemieckiego i sowieckiego, to nie można ulec. Trzeba być wiernym, nigdy nie upaść i dać ojczyźnie znów wolność" - dodał Kasprzyk, przypominając też słowa z przysięgi żołnierzy AK.
O potrzebie kultywowania pamięci o Polakach żyjących na Litwie, w tym o żołnierzach polskiego podziemia, mówiła także mer rejonu wileńskiego Maria Rekść. "Właśnie dzięki Armii Krajowej, dzięki tym żołnierzom, którzy tu walczyli, my żyjemy w wolności" - stwierdziła, podkreślając przy tym, że Polacy, którzy dziś żyją na Wileńszczyźnie czują się jak u siebie w domu. "Trzeba nam tu żyć u siebie i pamiętać, kim my jesteśmy i zachować pomniki, oświatę, kulturę, język, tożsamość. I tę misję my musimy spełnić, bo to nasz obowiązek" - dodała Rekść.
W Skorbucianach odbyła się msza polowa w intencji żołnierzy Armii Krajowej z okręgów wileńskiego i nowogródzkiego, którzy w lipcu 1944 r. polegli w walce o Wilno. W miejscowości tej, oddalonej od stolicy Litwy o ok. 20 km, znajduje się kwatera 16 grobów (w tym symbolicznych) żołnierzy AK, którzy w różnym okresie polegli w walce o wolną Polskę, nie tylko w operacji "Ostra Brama". Uroczystości następnie przeniosły się do podwileńskiej miejscowości Bogusze, gdzie zaplanowano złożenie kwiatów przy pomniku upamiętniającym aresztowanie przez NKWD sztabu wileńskiego AK, do którego doszło zaledwie kilka dni po zwycięstwie nad Niemcami - 17 lipca 1944 r.
W rozmowie z PAP weterani zwracali uwagę, że nikt nie wierzył Sowietom, niemniej jednak walka - ich zdaniem - była konieczna, by pokazać całemu światu, że Polacy mają prawo do własnej ojczyzny i państwa. "Walka była konieczna. To musiała być demonstracja, bo dzięki temu właśnie podbudowaliśmy morale Polaków. Był entuzjazm, bo mieliśmy tych parę dni wolności" - podkreślił mjr Ireneusz Hurynowicz "Góra" - uczestnik operacji "Ostra Brama", który w marcu 1943 r. wstąpił do AK w Wilnie i był słuchaczem konspiracyjnej podchorążówki. Rok później w stopniu kaprala podchorążego został przydzielony do kompanii specjalnej 6. Wileńskiej Brygady AK mjr. Franciszka Koprowskiego "Konara". Brał udział w walce z oddziałami litewskimi pod Koniawą i zdobyciu posterunku granicznego w Kaszetach.
"Walka była konieczna. To musiała być demonstracja, bo dzięki temu właśnie podbudowaliśmy morale Polaków. Był entuzjazm, bo mieliśmy tych parę dni wolności" - podkreślił mjr Ireneusz Hurynowicz "Góra". "Wilno było nareszcie bez Niemców - nasze, polskie i kochane. Mieliśmy nadzieję, że tak będzie zawsze" - mówiła Halina Wysocka-Cieszko "Halszka".
"Wilno było nareszcie bez Niemców - nasze, polskie i kochane. Mieliśmy nadzieję, że tak będzie zawsze" - dodała Halina Wysocka-Cieszko "Halszka", która - jak wynika z akt kombatanckich - po zaprzysiężeniu do ZWZ przez por. Anatola Rymaszewskiego ps. Andrzej od sierpnia 1941 r. do lipca 1944 r. była łączniczką i sanitariuszką w plutonie sanitarno-łącznościowym Zgrupowania Wilno-Śródmieście Okręgu Wileńskiego ZWZ-AK. "Halszka" jako sanitariuszka brała bezpośredni udział w walkach o Wilno podczas operacji "Ostra Brama". "Mieliśmy wrażenie, że Niemcy są zdezorientowani atakiem polskich żołnierzy i potem Armii Czerwonej" - wspominała.
Weteranka przypomniała też, że 13 lipca, w dniu oswobodzenia od Niemców Wilna, żołnierze AK zawiesili na Górze Zamkowej biało-czerwoną flagę. "Sowieci ją jednak szybko zdjęli" - przypomniała "Halszka", dodając, że młodsze pokolenia powinny zawsze pamiętać o przelanej krwi Polaków.
Uroczystości upamiętniające operację "Ostra Brama" odbędą się w sobotę również w Kalwarii Wileńskiej. Hołd żołnierzom AK przed ich pomnikiem złoży marszałek Sejmu Marek Kuchciński. Wydarzenie to - jak podała Kancelaria Sejmu - będzie miało bezprecedensowy charakter, ponieważ po raz pierwszy ma wziąć w nim udział delegacja parlamentu Litwy - marszałkowi Kuchcińskiemu będzie towarzyszył poseł Emanuelis Zingeris. W niedzielę obchody przeniosą się do Wilna; planowane są msza w kościele św. Teresy i nawiedzenie obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej oraz apel pamięci na jednej z najważniejszych polskich nekropolii - Rossie.
75 lat temu, w nocy z 6 na 7 lipca 1944 r., rozpoczęła się operacja "Ostra Brama", którą były walki żołnierzy Armii Krajowej z Niemcami o Wilno; oddziały dowodzone przez ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" zamierzały przejąć miasto przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Ostatecznie polscy żołnierze walczyli wspólnie z Sowietami, by po kilku dniach wyzwolić Wilno spod niemieckiej okupacji. Krótko jednak po tym wydarzeniu NKWD dokonała aresztowań polskich żołnierzy; dowództwo i żołnierze AK zostali rozbrojeni; większość z nich trafiła do więzień lub została zesłana w głąb Związku Sowieckiego.
Ze Skorbucian Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ wj/