Mieszkańcy Kielc uczcili w poniedziałek 77. rocznicę zagłady kieleckiego getta. „To co wydarzyło się raz, może wydarzyć się po raz drugi i trzeci. Dlatego musimy o tym pamiętać” - mówił prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego Bogdan Białek.
Główne uroczystości 77. rocznicy zagłady kieleckiego getta odbyły pod pomnikiem „Menora”, który upamiętnia śmierć 20 tys. Żydów, wywiezionych w 1942 roku z Kielc i zgładzonych w Treblince. Został odsłonięty w sierpniu 2007 roku, w 65. rocznicę zagłady kieleckiego getta. Przedstawia górną część siedmioramiennego świecznika - symbolu wiary i kultury Żydów - wystającego z bruku ulicy.
„77 lat temu w komorach gazowych Treblinki Niemcy unicestwili 20 tys. ludzkich istnień, jedną trzecią mieszkańców naszego miasta. Tych, którzy to miasto budowali, tworzyli jego historię i tworzyli jego los. Umierali w samotności i ciszy, umierali w obojętnym na swoje cierpienie świecie” – przypomniał podczas uroczystości Białek.
„77 lat temu w komorach gazowych Treblinki Niemcy unicestwili 20 tys. ludzkich istnień, jedną trzecią mieszkańców naszego miasta. Tych, którzy to miasto budowali, tworzyli jego historię i tworzyli jego los. Umierali w samotności i ciszy, umierali w obojętnym na swoje cierpienie świecie” – przypomniał podczas uroczystości Bogdan Białek.
Prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego powiedział PAP, że o tych wydarzeniach sprzed 77 lat musimy pamiętać jeszcze z jednego powodu. „To co się wydarzyło pierwszy raz, może się wydarzyć po raz drugi, trzeci, czwarty, piaty, czy szósty. Dlaczego? Bo raz już to się wydarzyło. To rzecz, która była nie do pojęcia, nie do wyobrażenia, a jednak się wydarzyła. Dlatego musimy o tym pamiętać” – podkreślił.
„Trzeba uważać na wszystkie objawy, zachowania i zdarzenia, które prowadzą do tego typu tragedii, czyli ksenofobię, nacjonalizm, szowinizm, wykluczanie innych, segregowanie innych na lepszych i gorszych” – dodał Białek.
W uroczystościach wzięła także udział kilkudziesięcioosobowa grupa młodzieży z Jerozolimy. „Jesteśmy wdzięczni za możliwość udziału w tych obchodach, podczas których wspominamy życie Żydów w Polsce, a także zagładę tego życia. Nasza młodzież przyjechała z Izraela, aby uczyć się o tym, jakie wspaniałe było życie społeczności żydowskiej w Polsce, ale także o tym, jak to życie się zakończyło. To co robicie jest wspaniałe i jest dla nas bardzo ważne” – dziękowała organizatorom uroczystości Shlomit Oren, nauczycielka i opiekunka grupy młodzieży z Jerozolimy.
Na zakończenie uroczystości, jej uczestnicy odśpiewali pieśń „Hathikva” (nadzieja), która jest hymnem Izraela. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ pat/