Modlitwami, złożeniem kwiatów w Wiźnie i Górze Strękowej uczczono w niedzielę 80. rocznicę walk pod Wizną (Podlaskie) z września 1939 r. W uroczystości wziął udział minister edukacji Dariusz Piontkowski, a list do jej uczestników napisał prezydent Andrzej Duda.
Bitwa ta jest często nazywana przez historyków "polskimi Termopilami" ze względu na dysproporcję sił polskich i niemieckich.
Obchody zorganizowało propagujące historię walk pod Wizną i postać dowódcy obrony tego odcinka kapitana Władysława Raginisa Stowarzyszenie Wizna'39 - wspólnie z gminą Wizna i pod patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy.
"Dzisiaj, podczas uroczystości rocznicowych w Wiźnie, tworzą Państwo wyjątkową wspólnotę. Są Państwo strażą honorową przy grobach bohaterów, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii polskiego oręża. Wypełniają Państwo ważną powinność: obowiązek zachowania pamięci o batalii, która we wrześniu 1939 r. istotnie opóźniła pochód bezwzględnych agresorów, a przez to przedłużyła opór Wojska Polskiego, pozwoliła ocalić życie większej liczby polskich żołnierzy i osób cywilnych oraz zadać nieprzyjacielowi większe straty" - napisał w liście do uczestników uroczystości w Wiźnie, prezydent RP Andrzej Duda.
List odczytał gen. dyw. Andrzej Reudowicz, dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent Andrzej Duda nazwał walki pod Wizną "poruszającym symbolem honoru, odwagi i nieugiętości polskiego żołnierza i polskiego narodu".
Prezydent: Dzisiaj, podczas uroczystości rocznicowych w Wiźnie, tworzą Państwo wyjątkową wspólnotę. Są Państwo strażą honorową przy grobach bohaterów, którzy złotymi zgłoskami zapisali się w historii polskiego oręża. Wypełniają Państwo ważną powinność: obowiązek zachowania pamięci o batalii, która we wrześniu 1939 r. istotnie opóźniła pochód bezwzględnych agresorów, a przez to przedłużyła opór Wojska Polskiego, pozwoliła ocalić życie większej liczby polskich żołnierzy i osób cywilnych oraz zadać nieprzyjacielowi większe straty.
W uroczystości w Wiźnie wzięli udział szef MEN Dariusz Piontkowski, parlamentarzyści, przedstawiciele władz lokalnych i regionalnych, wojsko, poczty sztandarowe, harcerze, mieszkańcy.
Prezes Wizny'39 Dariusz Szymanowski przypomniał, że uroczystości upamiętniające wydarzenia spod Wizny odbywają się od dziesięciu lat. Zaznaczył, że modlitwami, apelem pamięci, złożeniem kwiatów oddawany jest hołd i pamięć obrońcom Wizny.
"W dniach 7-10 września tutaj, na tym odcinku dziewięciokilometrowym, niespełna 400-, 500-, 600-osobowa załoga pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa broniła tego przejścia w kierunku Białegostoku, dzisiaj szosy, przed nacierającym korpusem generała Guderiana (XIX Korpus Pancerny gen. Heinza Guderiana; w informacjach historycznych mówi się, że Niemców mogły być nawet 42 tys. - PAP). Były to trzydniowe walki, tak naprawdę ta największa nawała odbywała się 8 września" - podkreślił Szymanowski.
Dodał, że Polacy musieli przegrać, bo "tak wielka dysproporcja sił była pomiędzy naszą załogą a siłami niemieckimi". Przypomniał, że kapitan Raginis, żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza, rozerwał się granatem 10 września 1939 r., bo nie chciał się poddać.
Kwiaty złożono na mogiłach Raginisa i jego zastępcy por. Stanisława Brykalskiego koło Góry Strękowej. Ich szczątki były - staraniem stowarzyszenia Wizna'39 - ekshumowane w 2011 r., w badaniach DNA potwierdzono ich tożsamość i uroczyście pochowano w 2011 r. w miejscu śmierci, w mogile we wnętrzu rozbitego schronu. Raginis i Brykalski w 2012 r. zostali pośmiertnie awansowani na wyższe stopnie wojskowe.
autor: Izabela Próchnicka
kow/ wus/