Kilkuset Polaków i Rosjan uczestniczyło w niedzielę w uroczystościach upamiętniających ponad 30 tysięcy poległych w II wojnie św. żołnierzy radzieckich, pochowanych na cmentarzu wojennym w Braniewie. Przed 67. rocznicą zakończenia II wojny światowej do Braniewa przyjechała oficjalna delegacja władz pobliskiego Obwodu Kaliningradzkiego z gubernatorem Nikołajem Cukanowem. Towarzyszyło im siedmiu weteranów i 380 rosyjskich motocyklistów.
W obchodach uczestniczyły władze woj. warmińsko-mazurskiego, młodzież z Braniewa i ponad stu polskich motocyklistów.
Wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski powiedział, że obecność młodzieży jest dowodem na to, że pamięć o żołnierzach, którzy polegli z dala od rodzin i swojej ojczyzny wynika z potrzeby serca.
"Polacy i Rosjanie mają szczególne powody, żeby pamiętać o kolejnych rocznicach wybuchu i zakończenia tej najstraszliwszej z wojen" - podkreślił wojewoda.
Wicemarszałek województwa Witold Wróblewski przypomniał, że w wyniku II wojny w miejscu dawnych Prus Wschodnich powstało woj. warmińsko-mazurskie i Obwód Kaliningradzki. Jego zdaniem stworzone wówczas granice przestają obecnie dzielić ludzi, a stają się polem bliskich i przyjacielskich relacji między narodami. Współpraca obu regionów jest również - w jego ocenie - wyrazem szacunku dla poległych tutaj radzieckich żołnierzy.
Braniewski cmentarz wojenny jest uważany za największy w Europie pod względem liczby pochowanych czerwonoarmistów. Spoczywają tutaj szczątki 31 237 żołnierzy, którzy polegli na początku 1945 r. w walkach nad Zalewem Wiślanym i w innych częściach dawnych Prus Wschodnich.
Gubernator Obwodu Kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej Nikołaj Cukanow podkreślił, że żołnierze pochowani w Braniewie "złożyli ofiarę życia, uwalniając Europę od dżumy faszyzmu".
Gubernator powiedział, że polscy i rosyjscy żołnierze uwalniali swoje miasta, a podobne braterstwo łączy dzisiaj motocyklistów z obu krajów, którzy przyjechali złożyć wspólnie hołd poległym.
"Dopóki żyje tradycja i pamięć niebo nad nami będzie pokojowe" - powiedział Cukanow.
Po odegraniu przez orkiestrę wojskową hymnów Polski i Rosji, salwie honorowej i modlitwach ekumenicznych złożono wieńce przed pomnikiem upamiętniającym poległych żołnierzy Armii Czerwonej.
Po zakończeniu uroczystości na cmentarzu wojennym polskie i rosyjskie delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem gen. Władysława Andersa w centrum Braniewa.
Przedstawiciele kaliningradzkiego rządu obwodowego przyjeżdżają na uroczystości do Braniewa od trzech lat, aby oddać hołd pochowanym tu żołnierzom Armii Czerwonej i uczcić - obchodzone w Rosji 9 maja państwowe święto - Dzień Zwycięstwa.
Oficjalnej delegacji towarzyszy za każdym razem kolumna rosyjskich motocyklistów, w tym roku rekordowo liczna, dzięki nagłośnieniu wizyty przez kaliningradzkie media. Po zakończeniu rocznicowych obchodów Rosjanie pozostają w Braniewie do wieczora, by wspólnie z polskimi motocyklistami bawić się na koncertach rockowych w miejscowym amfiteatrze.
Zdaniem burmistrza Braniewa Henryka Mrozińskiego, jest to znakomita promocja miasta przed wprowadzeniem w życie umowy o małym ruchu granicznym z Obwodem Kaliningradzkim.
"Zależy nam na jak najlepszych kontaktach z sąsiadami" - powiedział PAP burmistrz Mroziński.
Jak dodał Rosjanie doceniają, że cmentarz wojenny jest zadbany. "Wielu mieszkańców Braniewa przychodzi tu zapalić znicze, nigdy nie doszło do jakiegoś przypadku dewastacji" - podkreślił.
Na utrzymanie nekropolii gmina otrzymuje od wojewody ok. 20 tys. zł rocznie, a przed rokiem strona rosyjska sfinansowała renowację głównego pomnika na cmentarzu.
Braniewski cmentarz wojenny jest uważany za największy w Europie pod względem liczby pochowanych czerwonoarmistów. Spoczywają tutaj szczątki 31 237 żołnierzy, którzy polegli na początku 1945 r. w walkach nad Zalewem Wiślanym i w innych częściach dawnych Prus Wschodnich.
Na powierzchni ponad sześciu hektarów znajduje się 250 zbiorowych i 20 indywidualnych mogił. Większość kwater jest bezimienna. Tylko ok. 4 tys. żołnierzy to osoby o ustalonej tożsamości.(PAP)
mbo/ mki/