Pamięć polskich bohaterów pomordowanych w czasie II wojny światowej w niemieckim obozie koncentracyjnym w Forcie VII w Poznaniu uczcili w niedzielę uczestnicy 11. edycji akcji społecznej „Zapal znicz pamięci”.
Znicze zapłonęły w niedzielne południe w miejscu straceń pierwszego obozu koncentracyjnego, który Niemcy utworzyły w okupowanej Polsce. Mieszkańcy Wielkopolski i okolicznych regionów przez cały dzień spotykają się w miejscach masowych egzekucji Polaków w pierwszych miesiącach II wojny światowej oraz tam, gdzie w tym czasie ginęły pojedyncze osoby.
"Zapal znicz pamięci" jest wspólnym przedsięwzięciem pionów edukacyjnych IPN z Poznania, Gdańska, Bydgoszczy, Katowic i Łodzi oraz regionalnych rozgłośni radiowych przy współudziale Muzeum Martyrologii Wielkopolan Fort VII w Poznaniu.
Jak powiedział PAP dyrektor poznańskiego oddziału IPN Rafał Reczek, choć w Poznaniu to Fort VII jest miejscem najsilniej kojarzonym z akcją zapalania zniczy, ideą całego przedsięwzięcia jest upamiętnianie wszelkich miejsc kaźni – także tych, które wiążą się z cierpieniem jednej czy kilku osób.
"Zachęcamy, by znicze zapalać w naszych małych ojczyznach. Warto zajrzeć na stronę internetową IPN, można tam znaleźć listy miejsc kaźni w regionach, które uczestniczą w akcji. Niewykluczone, że w najbliższej okolicy osoby zainteresowanej akcją znajduje się miejsce, na które można udać się, by oddać hołd pomordowanym" – powiedział PAP Reczek.
Koordynatorka akcji Marta Szczesiak-Ślusarek z poznańskiego oddziału IPN powiedziała PAP, że dzięki dziesięciu edycjom akcji "Zapal znicz pamięci" udało się rozpropagować miejsca wiążące się z cierpieniem Polaków w pierwszym okresie II wojny światowej. Wskazała, że miejsca te są obecnie częściej odwiedzane i lepiej zadbane.
"Częściej niż dotąd ludzie idą, by zapalić tam znicze. Pojawiają się tam nauczyciele z grupami uczniów czy całe rodziny. Walorem tej akcji jest to, że można wziąć w niej udział niezależnie od tego, gdzie się mieszka – ze względu na charakter niemieckich zbrodni, w każdym z regionów jest bardzo wiele miejsc, do których można się udać, by zapalić znicz" – powiedziała.
Na terenie Fortu VII w latach II wojny światowej działał niemiecki nazistowski obóz zagłady KL Posen. Szacuje się, że śmierć poniosło tam 20 tys. Wielkopolan. Uwięzieni w obozie ludzie byli rozstrzeliwani, torturowani, wieszani, zrzucani ze schodów lub umierali z powodu ciężkich warunków panujących w celach. Wielu uwięzionych zginęło w komorach gazowych, które powstały tam już w pierwszym roku działań wojennych.
"Niech płoną te znicze, ale przede wszystkim niech płonie nasza pamięć i niech ona ma kształt konkretnych osób; chciejmy pamiętać nie o liczbach, nie o statystyce, ale o tych ludziach, którzy budowali wolną Polskę przez 20 lat niepodległości, później dali podwaliny pod tę wolność, z której możemy korzystać dzisiaj" – powiedziała w trakcie uroczystości w Forcie VII pomysłodawczyni akcji Anna Gruszecka.
Według historyków, na terenach wcielonych do III Rzeszy Niemcy wprowadzili znacznie większe represje niż na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Terror i egzekucje stały się od początku II wojny światowej codziennym doświadczeniem Polaków w Wielkopolsce, na Pomorzu, Kujawach, Śląsku i ziemi łódzkiej. Do końca 1939 roku Niemcy zamordowali tam ok. 40 tysięcy osób - przedstawicieli polskich elit.
Akcja "Zapal znicz pamięci" została zainicjowana w Wielkopolsce w 2009 roku. W ramach niemieckiej operacji Tannenberg, służącej eksterminacji polskich elit, 20 października 1939 roku i w następnych dniach, w kilkunastu wielkopolskich miejscowościach na terenie m.in. pow. leszczyńskiego, śremskiego i kościańskiego, dokonano publicznych, masowych egzekucji, w których stracono prawie 300 osób.
Tegoroczną edycję akcji zakończy 29 października koncert zaduszkowy w Teatrze Muzycznym w Poznaniu.
Partnerem medialnym przedsięwzięcia jest portal www.dzieje.pl (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ je/