To jedna z najważniejszych postaci życia artystycznego i towarzyskiego ostatnich kilkudziesięciu lat. Błyskotliwy, z fenomenalnym poczuciem humoru, człowiek, który wiedział, jak przeżyć swoje życie – tak zmarłego w niedzielę Jerzego Gruzę wspomina reżyser Jacek Bromski.
"Jerzy Gruza to oczywiście wspaniały twórca wybitnych spektakli teatru telewizji, programów i seriali telewizyjnych, filmów fabularnych, ale również jedna z najważniejszych postaci naszego świata artystycznego i towarzyskiego ostatnich kilkudziesięciu lat, błyskotliwy, z fenomenalnym poczuciem humoru, człowiek, który wiedział, jak przeżyć swoje życie, o którego przyjaźń zabiegali wszyscy" - powiedział PAP scenarzysta, reżyser, producent filmowy.
Pokreślił równocześnie, że takich ludzi w dzisiejszym świecie jest coraz mniej. "Cieszę się, że mogłem z nim wielokrotnie pracować i przyjaźnić się przez prawie pół wieku. Będzie go bardzo brakować" - wyznał Bromski.
Jerzy Gruza, reżyser i scenarzysta filmowy, telewizyjny i teatralny, aktor, twórca m.in. seriali zmarł w niedzielę w Warszawie. Miał 87 lat. Urodził się w Warszawie 4 kwietnia 1932 r. Po ukończeniu Wydziału Reżyserii łódzkiej PWSFTviT związał się z Telewizją Polską, gdzie w latach 1955-83 tworzył programy muzyczne i rozrywkowe (m.in. we współpracy z Bogumiłem Kobielą i Jackiem Fedorowiczem – "Poznajmy się", "Małżeństwo doskonałe") oraz reżyserował spektakle Teatru TV.
Od 1983 do 1991 roku był dyrektorem Teatru Muzycznego w Gdyni, gdzie zrealizował - po raz pierwszy w Polsce - m.in. musicale "Skrzypek na dachu" i "Jesus Christ Superstar". Był twórcą popularnych filmów i seriali: "Dzięcioł", "Alicja", "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy", "Wojna domowa", "Czterdziestolatek", "Motylem jestem czyli romans czterdziestolatka", "Alicja", "Pierścień i róża", "Czterdziestolatek. 20 lat później", "Gosia i Małgosia".(PAP)
autorka: Klaudia Torchała
tor/ drag/