We fromborskiej archikatedrze jest zaniedbana krypta, w której chowano kanoników warmińskich. Jej zbadanie może rzucić światło na spuściznę kulturową poprzednich generacji - uważa proboszcz archikatedry, który chce ją udostępnić badaczom. Krypta, w której od 1710 roku do 1908 roku chowano kanoników warmińskich znajduje się pod prezbiterium fromborskiej archikatedry, kilkadziesiąt metrów od grobu Mikołaja Kopernika. Wie o niej jednak niewielkie grono ludzi.
"Wejście do niej jest niemożliwe i niebezpieczne - wewnątrz znajduje się groźny dla zdrowia grzyb kropidlak. Poza tym widok tam panujący nie nadaje się dla oczu wiernych czy turystów" - powiedział PAP proboszcz fromborskiej archikatedry ks. Jacek Wojtkowski, który jest w posiadaniu fotogramów krypty wykonanych przed kilkoma laty przy okazji poszukiwania grobu wuja Kopernika biskupa Łukasza Watzenrode.
"Wejście do niej jest niemożliwe i niebezpieczne - wewnątrz znajduje się groźny dla zdrowia grzyb kropidlak. Poza tym widok tam panujący nie nadaje się dla oczu wiernych czy turystów" - powiedział PAP proboszcz fromborskiej archikatedry ks. Jacek Wojtkowski, który jest w posiadaniu fotogramów krypty wykonanych przed kilkoma laty przy okazji poszukiwania grobu wuja Kopernika biskupa Łukasza Watzenrode.
"Archeolodzy, którzy pracowali nad odnalezieniem miejsca pochówku bp. Watzenrode chcieli przejść tam właśnie przez kryptę kanoników warmińskich. Pomysł ten się nie udał, grobu wuja Kopernika nie odnaleziono, ale dowiedzieliśmy się tego, co kryje krypta kanoników" - powiedział PAP ks. Wojtkowski.
Ks. Wojtkowski przyznał, że widok w krypcie jest okropny, ponieważ w 1945 roku sowieccy żołnierze sprofanowali ją: powywracali trumny, wiele zwłok z nich wypadło. Nikt krypty nie uporządkował i zwłoki leżą do dziś w nieładzie, nieposzanowaniu, na stercie. Zdaniem ks. Wojtkowskiego trumien jest ok. 100-120.
"Żeby uporządkować tę kryptę trzeba sporych środków, których nie mamy. Dlatego taki stan rzeczy trwa i to niestety od lat" - przyznał ks. Wojtkowski, który dodał, że zanim doszłoby do porządkowania krypty trzeba by było wytruć kropidlaka, zbezczeszczone zaś szczątki należałoby poddać badaniom m.in. antropologicznym.
Parafia we Fromborku nie aplikuje po środki na zbadanie i uporządkowanie krypty ponieważ - jak powiedział PAP ks. Wojtkowski - każdy projekt dofinansowany czy to przez służby konserwatorskie, czy ze środków unijnych wymaga wkładu własnego.
"My takich pieniędzy nie mamy a poza tym mamy mnóstwo innych, pilniejszych spraw, np. remont murów, które nieomal sypią się ludziom na głowy" - powiedział PAP ks. Wojtkowski i dodał, że zbadanie krypty mogłoby się odbyć w ramach realizowania projektu badawczego którejś z wyższych uczelni.
"Chętnie udostępnię archeologom tę kryptę. Sądzę, że to byłoby ciekawe wyzwanie naukowe" - podkreślił ks. Wojtkowski. Dodał on, że zbadania wymagają m.in. kwestie dotyczące ubioru zmarłych, czy dekoracje trumien, gdyż takie szczegóły wiele mówią o danej epoce.
Kanoników warmińskich przestano chować w krypcie w katedrze na pocz. XX w., kiedy otwarto cmentarz kanoników we Fromborku. (PAP)
jwo/ abe/