Wystawa stała poświęcona historii Górnego Śląska, która powstanie w budowanej na terenie dawnej kopalni w Katowicach siedzibie Muzeum Śląskiego, była w poniedziałek tematem debaty, w której udział wzięli m.in. samorządowcy i historycy.
Ekspozycja stała poświęcona historii Górnego Śląska od kilku miesięcy budzi zainteresowanie. Dyskusja koncentruje się głównie wokół wytycznych do wystawy, które ogłoszono w związku z rozpisaniem konkursu na jej scenariusz, i toczy się przede wszystkim w lokalnych mediach. Włączyli się w nią m.in. politycy, historycy, działacze społeczni.
Po rozstrzygnięciu - na początku października - konkursu, zapowiedziano przeprowadzenie debaty poświęconej ekspozycji. W poniedziałek w gmachu Sejmu Śląskiego uczestnicy dyskutowali m.in. o tym, co chcieliby zobaczyć na wystawie, a czego im w scenariuszu brakuje. Zdania były podzielone i - jak mówiono - uzyskanie porozumienia może się okazać niełatwe.
W konkursie na scenariusz wystawy zwyciężyła koncepcja "Światło historii" firmy AdVenture z Katowic. Punktem wyjścia tej koncepcji jest myśl ks. Emila Szramka (1887-1942), która została zawarta w jego pracy pt. "Śląsk jako problem socjologiczny. Próba analizy". Ks. Szramek zdefiniował w niej Górny Śląsk jako ziemię pełniącą w różnych okresach swojej historii funkcję "pomostu", "nagrody" oraz "pobojowiska", który - jak napisali autorzy koncepcji - "niezależnie od tych zmieniających się ról, zawsze pozostawał "narożnikiem stykających się tu państw i ludów".
"Jeżeli my nie dotrzemy z tym produktem, jakim jest wystawa, do młodego pokolenia, to wtedy nie będziemy mieli absolutnie po co robić tego typu ekspozycji. I to jest bardzo ważna sprawa, bo ona decyduje też o kwestiach merytorycznych" - powiedział historyk kierujący Instytutem Badań Regionalnych prof. Ryszard Kaczmarek. "Młody odbiorca chce otrzymać wystawę, która dla niego będzie zrozumiała, nie dla nas" - przekonywał.
Uznał, że scenariusz wystawy nie jest doskonały i są elementy historii, które nie zostały w nim w pełni docenione - m.in. historia Śląska Cieszyńskiego. Ocenił jednak, że projekt "jest interesujący". Jego zdaniem kluczem do dokonania wyboru elementów historii będzie zachowanie proporcji. "Wystawa nie jest podręcznikiem, w związku z tym musi się opierać na proporcjach" - powiedział. Podkreślił, że chciałby, aby na wystawie pokazano "historię Górnego Śląska, a nie mitów Górnego Śląska".
W kwestii zachowania proporcji zdania były i są podzielone. Drugi wicewojewoda śląski Piotr Spyra, który wziął udział w debacie, uznał, że wystawa budzi wątpliwości, gdyż - według niego - założenia przygotowane do scenariusza wystawy "łamały" kwestię proporcji "zdecydowanie na rzecz niemieckich wątków Śląska i praktycznie pomijając wiele wątków polskich".
Debacie przysłuchiwał się dyrektor Muzeum Śląskiego Leszek Jodliński. W rozmowie z dziennikarzami ocenił, że wystawa musi być budowana przez historyków, ekspertów, znawców tematu. Tymczasem - według niego - niektóre osoby oceniają zarówno ten projekt, jak i historię Górnego Śląska poprzez własne osobiste doświadczenia. Zdaniem Jodlińskiego, z debaty wynika to, że przyszłość musi być budowana m.in. na podstawie tego, co o historii mówią ludzie młodzi.
Debata odbyła się z inicjatywy marszałka województwa śląskiego, Adama Matusiewicza, który tłumaczył PAP, że zależy mu na tym, aby jak najwięcej osób mogło się wypowiedzieć, bo jest to "najdroższa i największa wystawa w historii województwa śląskiego". "Gdyby ją zamknąć w gronie opinii kilku, kilkunastu osób, byłby to niewybaczalny błąd" - uznał Matusiewicz.
Nie jest wykluczone, że po podsumowaniu wniosków z debaty odbędą się kolejne spotkania.
W konkursie na scenariusz wystawy zwyciężyła koncepcja "Światło historii" firmy AdVenture z Katowic. Punktem wyjścia tej koncepcji jest myśl ks. Emila Szramka (1887-1942), która została zawarta w jego pracy pt. "Śląsk jako problem socjologiczny. Próba analizy". Ks. Szramek zdefiniował w niej Górny Śląsk jako ziemię pełniącą w różnych okresach swojej historii funkcję "pomostu", "nagrody" oraz "pobojowiska", który - jak napisali autorzy koncepcji - "niezależnie od tych zmieniających się ról, zawsze pozostawał "narożnikiem stykających się tu państw i ludów". Jednym z elementów scenariusza jest użycie kapsuł czasu - zwiedzający mają się czuć, jakby znajdowali się wewnątrz cieszyńskiej rotundy, pałacu przemysłowego magnata, maszyny parowej.
Budowa nowej siedziby muzeum ma się zakończyć wczesną wiosną 2013 roku, prace nad ekspozycją, która będzie zajmowała prawie 1400 m kw., powinny rozpocząć się w maju.(PAP)
ktp/ hes/