20 stycznia 1913 r. w Villmanstrand w Finlandii urodził się Jan Kajus Andrzejewski, harcmistrz, uczestnik kampanii polskiej 1939 r., żołnierz ZWZ-AK, ppłk WP. W czasie powstania warszawskiego dowódca Brygady AK „Broda 53”, dokonującej aktów dywersji przeciw Niemcom.
„Młodzi żołnierze oddziałów podległych kpt./mjr. +Janowi+ cenili wysoko jego zalety dowódcze najwyższej klasy, a także darzyli go uczuciem za stosunek do podwładnych. Nie było opieszałych, którzy by na widok pędzącego do ataku szczupłego oficera w polskim mundurze – nie pospieszyli za nim!” – charakteryzowała Jana Kajusa Andrzejewskiego Zofia Grodecka, członkini Komisji Historycznej Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. („Dowódca pułku AK +Broda 53+”)
Po przemianowaniu SZP na Związek Walki Zbrojnej (ZWZ) Andrzejewski – jako porucznik saperów – wstąpił w kwietniu 1940 r. do powstałego w ramach struktur ZWZ Związku Odwetu (ZO). Dowodzony przez niego oddział patrolowy nazywano Oddziałem Specjalnym Jana – w skrócie „Osjanem”.
Jan Kajus Andrzejewski urodził się 20 stycznia 1913 r. w fińskiej miejscowości Villmanstrand (obecnie Lappeenranta). Jego matka, Malwina Backlund była Finką, ojciec Jan – Polakiem, z zawodu farmaceutą. W wieku dwóch lat mały Jan zamieszkał z rodzicami w Petersburgu. W 1922 r. przenieśli się do Polski. Pierwsze nauki Jan zdobywał w gimnazjum w Mołodecznie, a od 1926 r. uczęszczał do wileńskiego Państwowego Gimnazjum im. Joachima Lelewela.
Po zdaniu matury w 1931 r. Andrzejewski związał swoją karierę z wojskiem. W kolejnym roku rozpoczął naukę w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi-Komorowie, którą ukończył w 1933 r. Trzy lata później został absolwentem kolejnej uczelni wojskowej – stołecznej Szkoły Podchorążych Inżynierii. Uzyskał uprawnienia instruktora w Centrum Wyszkolenia Saperów w Modlinie.
W czasie kampanii 1939 r. był dowódcą plutonu 3. samodzielnej kompanii zmotoryzowanej 60. batalionu saperów przydzielonej do Armii „Modlin”. Następnie, już w ramach Armii „Warszawa” jego oddział brał udział w walkach o stolicę.
Po jej kapitulacji 28 września 1939 r. Andrzejewski rozpoczął działalność konspiracyjną; umożliwiała mu to powstała jeszcze dzień przed poddaniem się Warszawy tajna Służba Zwycięstwu Polski (SZP). Andrzejewski działał w zajmującym się dywersją Referacie III Dowództwa Głównego SZP. Jego przełożonym był mjr Franciszek Niepokólczycki (Andrzejewski znał go dobrze z kampanii polskiej, podczas której Niepokólczycki dowodził 60. batalionem saperów). Andrzejewski posługiwał się pseudonimami „Jan”, „Jan Ż”, „Jan Żelechowski”, a także używał przybranego nazwiska Jan Zawada.
Po przemianowaniu SZP na Związek Walki Zbrojnej (ZWZ) Andrzejewski – jako porucznik saperów – wstąpił w kwietniu 1940 r. do powstałego w ramach struktur ZWZ Związku Odwetu (ZO). Dowodzony przez niego oddział patrolowy nazywano Oddziałem Specjalnym Jana – w skrócie „Osjanem”.
5 sierpnia 1944 r. „Zośka” przy współudziale Andrzejewskiego przeprowadziła udaną akcję odbicia więźniów z KL Warschau, tzw. Gęsiówki (od ulicy Gęsiej, przy której obóz był zlokalizowany).
W grudniu 1942 r. oddział Andrzejewskiego przeszedł pod komendę Kierownictwa Dywersji (Kedywu) Komendy Głównej AK. Brygadę Dywersyjną określano różnymi kryptonimami: „Broda” („Broda 53”), „Sztuka”, „Deska” i „Motor”. W tym czasie Andrzejewski był także członkiem Rady Wychowawczej Warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów. Miał opinię znakomitego dowódcy liniowego. Jednym z jego zadań było przygotowywanie i przeprowadzenie antyniemieckich aktów dywersyjnych. W charakterze obserwatora uczestniczył m.in. w wymierzonej w niemiecki transport kolejowy akcji „Wieniec”, przeprowadzonej z 7 na 8 października 1942 r.
W czasie powstania warszawskiego Brygada Dywersyjna „Broda 53” (w charakterze pułku AK) weszła w skład Zgrupowania AK „Radosław” dowodzonego przez ppłk. Jana Mazurkiewicza. Już 1 sierpnia 1944 r. podczas walk na Woli, prowadząc do natarcia Batalion „Zośka” (który podlegał dowództwu „Brody 53”) Andrzejewski wykazał się podczas zdobywania niemieckich koszar, mieszczących się w dawnej szkole przy ul. Spokojnej. 5 sierpnia 1944 r. „Zośka” przy współudziale Andrzejewskiego przeprowadziła udaną akcję odbicia więźniów z KL Warschau, tzw. Gęsiówki (od ulicy Gęsiej, przy której obóz był zlokalizowany).
Skutkiem ataku było uwolnienie 348 Żydów. Jedna z więźniarek obozu Zofia Zamsztejn (Kamieniecka) tak wspominała chwile odzyskania wolności: „W pewnym momencie w oknie stanął jakiś żołnierz (…). To był Polak-Powstaniec. Kazał nam szybko biec we wskazanym kierunku. Zerwałyśmy się i wybiegłyśmy jak szalone. Przed nami biegły (setki) uwolnionych +pasiaków+. Butami robili wyłom w drutach kolczastych, którymi zakratowane były okna baraków. Brak tchu w piersiach od biegu i ze wzruszenia. To był niezapomniany, zupełnie książkowy moment. Byłyśmy wolne”.
W następnym dniu, 6 sierpnia, akowcy dowodzeni przez „Jana” opanowali dwa wolskie cmentarze: Ewangelicki i Kalwiński.
Za skuteczność dywersji antyniemieckiej Andrzejewski został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy. „Jako dowódca w 15-dniowych walkach przeprowadził szereg akcji ofensywnych, które rozszerzyły stan posiadania terenowy Zgrupowania +Radosław+ i dały liczną zdobycz w sprzęcie wojennym” – raportował przełożony Andrzejewskiego ppłk Mazurkiewicz.
Inną spektakularną akcją z udziałem Andrzejewskiego i jego podkomendnych było przeprowadzone 26 sierpnia uderzenie na Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW). Za męstwo w walce, dwa dni po ataku, Andrzejewski został awansowany do stopnia majora.
W drugiej połowie sierpnia Brygada „Broda 53” walczyła na Starym Mieście, m.in. odpierała niemieckie ataki na szpital Jana Bożego. Inną spektakularną akcją z udziałem Andrzejewskiego i jego podkomendnych było przeprowadzone 26 sierpnia uderzenie na Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW). Za męstwo w walce, dwa dni po ataku, Andrzejewski został awansowany do stopnia majora.
Z 30 na 31 sierpnia Andrzejewski na czele jednego z pocztów swojego oddziału podjął próbę przebicia się ze Starówki do Śródmieścia. Świadomy trudu czekającego go zadania, tak oto przemówił do swoich żołnierzy: „Zrobiliście dotąd więcej niż wymagał żołnierski obowiązek. Musimy skupić wszystkie siły ciała i ducha na szturmie, który nas za chwilę czeka: niezależnie od tego, czy zwyciężymy, czy padniemy – tej walki Warszawa nam nie zapomni”.
W obliczu zmasowanego ognia niemieckich karabinów maszynowych, żołnierzom pocztu, na czele którego stał mjr „Jan”, nie udało się jednak przedrzeć do Śródmieścia. Przy ul. Bielańskiej wielu z nich poległo, a wraz z nimi 31-letni Andrzejewski.
Za poświęcenie i męstwo w walkach o ojczyznę pośmiertnie awansowano go do stopnia podpułkownika. Posiadacz najwyższego polskiego odznaczenia wojennego – Orderu Virtuti Militari – został także trzykrotnie (z czego raz pośmiertnie) uhonorowany Krzyżem Walecznych.
Imię Andrzejewskiego nosi drużyna harcerska z Żelechowa w woj. mazowieckim, gdzie przez kilka lat mieszkał.
Waldemar Kowalski (PAP)
wmk/ ls/